KONTROLKI!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, właśnie prawie kupiłem Carine z 97r. Piszę "prawie" bo wpłaciłem zaliczke. Zutko fajne, ale niepokoi mnie jedna rzecz. Pali się na czerwono kontrolka z wykrzyknikiem w kółku i jeszcze nawiasach. Facet mówi, że nie jest pewien, ale moze to być czujnik klocków. Pomóżcie.
  
 
Konkretnie to: lampka sygnalizacji zbyt niskiego poziomu płynu hamulcowego oraz niedostatecznego podciśnienia w obwodzie wspomagania układu hamulcowego(tylko wersje z silnikiem wysokoprężnym)
  
 
to 1.6 16V. Co oznacza "niskie cisnienie ukł. ham.?" tzn. jak temu zaradzić? DO zrobienia czy servo do wymiany?
  
 
u mnie ta kontrolka się zapalila kiedy poszla uszczelka w loczku i caly plyn hamulcowy spierdzielił

sprawdz ile jest płynu i jak hamuje czy wysoko pedal czy przy samej glebie łapie
  
 
U mnie w Corolli też się świeciła to wystarczyło dolać płynu hamulcowego ogólnie jeździsz, hamujesz klocki się zużywają i płynu ubywa. Ale może to być też coś innego ale to już koledzy się wypowiedzą
  
 
Cytat:
2006-04-30 12:13:45, midget pisze:
to 1.6 16V. Co oznacza "niskie cisnienie ukł. ham.?" tzn. jak temu zaradzić? DO zrobienia czy servo do wymiany?



Masz benzyniaczka więc druga opcja z pompą podciśnienia odpada,zostaje poziom płynu hamulcowego sprawdzić ewentualnie klocki hamulcowe.
  
 
a może czujnik dżwigni ręcznego ...
  
 
Od ręcznego jest inna kontrolka. (P)

Sprawdź opziom płynu i stan klocków ewentualne wycieki.
Jak klocki są już do wymiany to normalny objaw
Pozdro.
  
 
Witam! U mnie też się paliła przed zakupem ale facio twierdził że to kontrolka jet walnięta. Na drugi dzień wypadły mi dosłownie klocki hamulcowe, a tarcze były już totalnie do wymiany. Potem się później okazało że w zasadzie nie działa hamulec ręczny i tylne hamulce również. Jednym słowem hamulce wszsytkie robiłem w zasadzie od zera. Jeżeli ubywa tylko płynu hanulcowego to pół biedy, ale to też wypada zrobić i uszczelnić , bo płyn hamulcowy można i przez dwa lata nie uzupełniać i powinien być oki.
Jeżeli przy sprzedaży robią się takie jaja to byłbym bardzo ostrożny, bo w końcu sprzedający nie głupi jest i sam zapewnie uzupełniłby płyn hamulcowy. No chyba że nie może temu zaradzić z wyżej opisanych powodów , bo w naprawe trzeba włożyć troche gotówki)
W każdym razie przy kupnie samochodu nie dajmy się zwieść zapewnieniom sprzedawcy że to drobiazg i zrobią za pare złotych. Niech sam zrobi za pare złotych a potem dopiero sprzedaje) Poza tym jakim trzeba być kamikadze żeby jeździć z zapaloną kontrolką od hanulców i nie mieć pojęcia dlaczego się pali.
A dla śmiechu dodam że samochód ten przeszedł kontrole techniczną miesiąc przed sprzedażą.
Pozdro.

[ wiadomość edytowana przez: PiterK dnia 2006-05-01 14:56:00 ]

[ wiadomość edytowana przez: PiterK dnia 2006-05-01 14:58:17 ]
  
 
Cytat:
A dla śmiechu dodam że samochód ten przeszedł kontrole techniczną miesiąc przed sprzedażą.
Pozdro.




może to sam dowód rejstracyjny był na rolkach hamowni w stacji diagnostycznej


pozdrawiam
  
 
Cytat:
2006-05-01 14:54:05, PiterK pisze:
[...]Jeżeli ubywa tylko płynu hanulcowego to pół biedy, ale to też wypada zrobić i uszczelnić , [...]



Tego bardziej się boję niż zużytych klocków/szczęk. Nie wiadomo w którym momencie puści na całego i żegnaj gienia, a grzebanie w starych, zardzewiałych przewodach hamulcowych nie należy do przyjemnych rzeczy. To jak rosyjska ruletka - odkręci się albo urwie
Zużyte klocki przynajmniej widać gołym okiem i wiadomo że trzeba się przygotować na wymianę
Pozdro.
  
 
Witam! Paląca się kontrolka hamulców to jest pierwsze i ostatnie ostrzeżnie że coś jest nie w porządku, drugiego już nie będzie. Możemy pojeździć nawet miesiąc na palącej się kontrolce , ale możemy tez przekonać się że to już jest naprawde koniec hamulców i zatrzymać się na tylnej części ciała jakiegoś samochodu , albo jeszcze gorzej na tylnej części ciała jakiegoś pieszego(
Tak jak napisał Perzan rosyjska ruletka dla tych co chcą ekstremalnych wrażen z jazdy) Sam kiedyś jeździłem z taką kontrolką ale wiedziałem że to wyciek płynu i uzupełniałem go od razu , aż dostałem sprawny tłoczek hamulcowy. a dolewałem co kilka dni. Teraz już nic nie musze dolewać.
Pozdro.

[ wiadomość edytowana przez: PiterK dnia 2006-05-02 16:30:51 ]
  
 
Na szczęscie okazało się ze to uszczelniach przy cylinderku. Wymienili mi i jest git. Ale faktycznie muszę się zastanowić nad tym co radzi Perzan. Chyba se sprawdzę wszystkie przewody
Założyłem swojej laluni nowe kapciory (misiaki 3A) i przy tej okazji zobaczyłem, że tylne lewe koło blokuje. Zdjąłem bęben i trochę odkręciłem nakrętkęm która jakoś łączy szczęki . Takiego patentu jeszcze nie wiedziałem; wygląda jak mechanizm samoregulujący- długa sruba z nakrętką o zębatej powierzchni blokowanej blaszką. Troszkę odkręciłem i bęben chodzi lekko. Zrobiłem błąd???