Zawieszenie przód - po wizycie na dwoch szarpakach

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Panie i panowie FEFKowicze ... potrzebuje pomocy i niezależnej opini znawców tematów.

Zakopałem się na podwróku, wyciągął mnie sąsiad i od tego czasu zaczęło delikatnie coś stukać podczas ruszania.
Wybrałem się na szarpak numer 1.
Pierwsze co powiedziałem, że wiem że amorki do wymiany, więc niech na to nie patrzą ... poszukali i znleźli, że do wymiany mam tuleje wachacza z lewej strony ( a przynajmniej tak mi powiedzieli )
Nie testowali amorków tylko wzieli je na słuch i dotyk

No ale wybrałem się na drugiego szarpaka ... i tu nie mówiłem nic ... po testach komputerowych amorki pokazały, że mają koło 65% każdy i z przodu i z tyłu i gość powiedział, żebym ich nie wymieniał bo i po co ....
Powiedział też, że można by było dokręcić śruby mocujące amorki ( wspominał coś o luzach na łożysku między amorem a nadwoziem ).
Jako przyczynę stukania wskazał łącznik ... na całe szczęście też od strony pasażera więc przynajmniej w tej kwesti się zgadzają

Teraz nie wiem co mam robić .. jechać na trzeci szarpak i dostać trzecią inną opinię
Może ktoś podpowie

sorki za wypracowanie
  
 
Podjedź do jakiegos mechaniora niech weźmie łyche w rękę i wszystko posprawdza, szarpaki nie zawsze dają 100% pewności co padło, a jak posprawdza ręcznie tuleje, po tulei to wyjdzi eewidentnie gdzie coś jest nie tak.
  
 
Cytat:
2006-03-30 12:46:13, kornat pisze:
Podjedź do jakiegos mechaniora niech weźmie łyche w rękę i wszystko posprawdza, szarpaki nie zawsze dają 100% pewności co padło, a jak posprawdza ręcznie tuleje, po tulei to wyjdzi eewidentnie gdzie coś jest nie tak.


Zgadzam sie.Szarpaką nie ma co wierzyc.Dobry mechanior,brecha i jazda!Daj znac jak juz bedziesz wiedzial co bylo przyczyną.
  
 
Cytat:
2006-03-30 20:35:08, kaes pisze:
Zgadzam sie.Szarpaką nie ma co wierzyc.Dobry mechanior,brecha i jazda!Daj znac jak juz bedziesz wiedzial co bylo przyczyną.


I tak chyba zrobię ... wieżyć mi się nie chce, że amorki są dobre, jeżeli podczas ostrzejszego ruszania koła nie trzymaja się nawierzchni, tylko skaczą .... jak dla mnie to wystarczający objaw o słabych amortyzatorach.
  
 
Witam.Miałem to samo nie wiedziałem co stuka ,na szarpakach mówili różnie.Parę dni temu pękła mi osłona przegubu półosi no i musowo wymiana.I może to było potrzebne że pękła bo znalazłem co mi tak stuka.Jak wszystko skręcone to nie za bardzo idzie to sprawdzić.Przy wymianie tej osłony rozkręciłem co trzeba i się okazało że łącznik stabilizatora lata jak cholera,przy okazji wymieniłem go też i mam spokój z tym stukaniem-nic nie stuka.Łącznik nie jest aż tak drogi i wymiana też jest prosta tak że możesz zaryzykować.
  
 
To ze skacze podczas ruszania to nie koniecznie muszą być amorki.. Ja Bylem na diagnostyce.. amorki bodajze 85 % i tez mi tak skakało.. jaks ie okazało poduszka silnika była do bani.. ;>
  
 
mi tez skacze jak ostro rusze!! i wkurza mnie to!! bo czasem jak rusze ostrzej jak sie rusze to tylko slychac: iiiii, i, i, i, i, i, i... i caly przod mi podskakuje!! wkurza mnie to!!
  
 
Cytat:
2006-04-02 10:40:29, kolorowanka pisze:
To ze skacze podczas ruszania to nie koniecznie muszą być amorki.. Ja Bylem na diagnostyce.. amorki bodajze 85 % i tez mi tak skakało.. jaks ie okazało poduszka silnika była do bani.. ;>


No tak ... ale w moim przypadku nie skacze cały przód .. nie szarpie samochodem ... tylko koło podskakuje i odrywa się od ziemi.
  
 
mi też skacze i stuka, w poniedziałęk jade do mechaniora, łączniki mam nówki bo od tego zaczołem
  
 
u mnie sprawa sie wyjasniła - tuleje na wachaczach mialem podobno kosmicznie wyrąbane, do tego tuleje na stabilizatorze... sworzen chyba tez, nie pamietam juz, musialem fakture odkopać.
Teraz jest ok,a juz sie bałem ze amory do wymiany...
Pozd
KACPER
  
 
ile ci wzieli za to
  
 
Mi stukało, więc na dzień dobry wymieniłem łączniki, ale nie pomogło i dopiero mechanik chwycił brechę i prawie wyciągnął sworzeń wachacza
50 zł sworzeń i 30zł robota i po stukaniu
  
 
łącznie mnie skasowali 400zł ale ja miałem do wymiany chyba ciutke dużo tego, tak jak mówie chyba z 3 tuleje, sworznie, potem tuleje stabilizatora, oraz oczywiście ustawienie zbiezności.
Wiem ze częsci kosztowały ok 150zł, reszta to robocizna (zbieznosc 110zł ! troche mnie to ciagnie zastanawia, niby geometria tez jest zrobiona, ale ja sie zawsze zastanawiam czym sie różni geometria od zbieznosci, wydruk dostałem ), potem takie pierdoły jak wymiana sworzni chyba z 40zł...i naprawa wachacza, co kolwiek by to znaczyło 80zł pisze hehe.
Nie wiem czy to dobra cena, wiem tylko ze zrobione jest OK, testowałem ich, bo dwa-trzy miesiace temu wymienilem łączniki i nic im o tym nie wspominałem ale nie próbowali naciac i powiedizeli ze łączniki ktoś musiał wymieniac bo są dobre.
No i najważniejsze - ciiisza, i przód wogóle nie podskakuje...
  
 
Odświeżam wątek bo dziś byłem z wizytą u starego znajmoego mechanika ( sąsiad z bloku w rodzinnej mieścinie ).

Chłopaki w trójkę oglądali Essiego, majtali nim na różne strony, okładali brechą zawieszenie ... i nie znaleźli nic ...
Szef skwitował to tekstem - "Jeździć, jak zacznie stukać mocniej to przyjechać to się znajdzie"
Chyba sie zastosuję do tej rady