Kontrolka

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,

Piszę tu w sprawie auta znajomej, stąd trochę bezosobowa forma mojej wypowiedzi.

Problem jest taki:
- VW Touran, 1.6FSI, kupiony w 01'2004

- przebieg w tej chwili 33 tys. km

- co najmniej rok temu zaczęła się świecić kontrolka "Niesprawność w układzie wydechowym"

- serwis przy salonie w Lublinie, w którym było kupione auto zbywał właścicielkę przez bardzo długi czas. Oczywiście wg nich winny był właściciel tankując złe paliwo... Wg zapewnień znajomej nic takiego nie miało miejsca.

- działania tamtego serwisu były prawdopodobnie ograniczone do kasowania błędów komputera -- czasami pomagało na dłużej czasami na krócej.

- auto w końcu, w grudniu 2005 (wtedy jeszcze na gwarancji) trafia do serwisu VW w Rzeszowie

- tu od razu stwierdzają awarię komputera pokładowego i zamawiają go -- trzeba czekać dwa tygodnie

- w ostatnich dniach grudnia właścicielka przyjeżdża (pokonując około 180km) na umówioną naprawę -- okazuje się, że komputer, który przyszedł nie pasuje do tego konkretnego egzemplarza

- po kolejnych 3 tygodniach komputer został wymieniony

- problem z kontrolką wydaje się być rozwiązany

- kontrolka zapaliła się jednak ponownie 2 tygodnie temu czyli było dobrze przez trochę ponad dwa miesiące

- w międzyczasie, z końcem stycznia mija dwa lata od kupna auta

- z końcem marca auto trafiło ponownie do serwisu VW w Rzeszowie gdzie orzeczono awarię sondy lambda przy katalizatorze w katalizatorze i jego sterownika, została umówiona kolejna wizyta w serwisie

- wczoraj, w piątek części te zostały wymienione -- koszt naprawy wyniósł 890zł i jest to połowa ceny części i połowa kostów robocizny. Połowa kosztów wynika z tabel, które widziałem na własne oczy! W tabelach tych stoi, że o ile taka usterka wystąpi przed upływem 3 lat o zakupu lub przed 100 tys. km, to połowę kosztów ponosi klient a drugą połowę VW.

- po przejechaniu mniej niż 20km kontrolka ponownie zaczęła się świecić. Stało się to niestety dziś tj. w sobotę popołudniu, już po zamknięciu serwisu.

- auto zostało u mnie i mam jechać z nim w poniedziałek rano do serwisu. Właścicielka musiała wracać a z racji zamieszkiwania w okolicach Zamościa nie może przyjechać w poniedziałek.


Co o tym sądzicie?
Co może był przyczyną zapalania się tej kontrolki?
Co jeszcze mogą wymienić zanim znajdą to co naprawdę szwankuje?

Wg mnie naprawa wykonana wczoraj była zbyteczna.
Poradźcie jak z nimi rozmawiać by odzyskać pieniądze.

Z góry dziekuję za wszelkie wypowiedzi.

Pozdrawiam
Grzegorz

[ wiadomość edytowana przez: gwp dnia 2006-04-09 11:57:14 ]
  
 
może znasz dokładny opis błędu jaki jest zapisywany w kompie

dowiedz się czy była czyszczona przepustnica bo to ona potrafi wywalać różne błędy a serwis jak to serwis potrafi tylko wymieniać czasami dobre części i mówią teraz będzie dobrze

miałem osobiście pare takich przypadków gdy serwis rozkładał ręce i wymieniał co popadnie a chodziło o jakąś popierdułkę

jeszcze jedno może bez znaczenia
na jakiej benzynie jeżdzi znajoma słyszałem że te silniki lubią 98

  
 
Co do przepustnicy, to prawie na pewno nie była czyszczona. A jaki może mieć ona wpływ na sondę tlenków azotu?

Ostatnie zapalenie kontrolki nastąpiło przy jeździe na 98Verva z Orlenu.
  
 
czyli paliwo odpada
nie mam pojęcia jaki ma wpływ na tlenki azotu
ale zabrudzona przepustnica czyli mniejszy przepływ powietrza i spaliny są brudniejsze
u mnie gdy była brudna to też było coś ze spalinami
a tak apropo czyszczenia to serwis powinien wyczyścić ją na 30 tys.km
moja propozycja to wyczyścić przepustnice zrobić jej adaptacje
i jezeli dalej się zapali to ja się poddaję
powodzenia
  
 
będe dziś u znajomego w serwisie może on coś będzie wiedział
odezwę się jutro
  
 
byłem wczoraj u kumpla w serwisie seata (człowiek uczy się całe życie)
przedstawiłem mu sprawę no i on stwierdził że:
jak napisałeś nie był wymieniany katalizator możliwe że to on się rozleciał powodem może być zbyt delikatna jazda (jezdzi kobieta )po prostu się zamulił jest to podobno czesta przypadłość silników z bezpośrednim wtryskiem
jedyna możliwośc to rozgrzanie silnika do czerwoności podobno może być tak że jeszcze coś z niego będzie
kolega mówił że po zimie mają dużo takich przypadków
jazda po mieście niskie temperatury no i kat nie osiąga odpowiednich temperatur (właściciele jak odbierają samocchód dziwią sie tylko że spalanie na kompie jest ponad 20l )
czyli gaz do dechy
  
 
Cytat:
2006-04-12 15:45:15, masz12 pisze:
a tak apropo czyszczenia to serwis powinien wyczyścić ją na 30 tys.km moja propozycja to wyczyścić przepustnice zrobić jej adaptacje i jezeli dalej się zapali to ja się poddaję powodzenia



Skąd wiesz, że powinni?

Pytam, bo problem z kontrolką (żółtym silniczkiem) jest wciąż nierozwiązany.
Błędy wciąż te same czyli zwarcie do masy na sondzie NOx lub za mały sygnał z sondy NOx.

Pozdrawiam
Grzesiek
  
 
bo taki jest plan serwisowy grupy vw na 30kkm
  
 
a czy serwis sprawdzał napięcie na tej sondzie ?
a może to katalizatyor lub któryś z wtryskiwaczy leje ?