[126] Rdza w nadkolach.. czy sie da?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Czy da sie takie cos zalatac jeszcze czy juz tylko zmiana nadkola wchodzi w gre? Jezeli sie da to zalatac to jak to zrobic wlasnie tak na brzegu? Moze nie widac ale od razu mowie ze sa male dziurki w ktore moze ledwie wejdzie palec... Pomoglby mi ktos z tym w Warszawie lub okolicach? Moge zaplacic ale zeby bylo taniej niz u lakiernika Pozdrawiam

  
 
Witam!!!
Najtaniej-samemu powalczyc ze szpachla
w moim maluszku poprzedni wlasciciel tak zroil i jest Ok,tylko troche brzydkie bo mu sie nie chcialo szlifowac dokladnie....ale bede to wymienial u blacharza....koszt wymiany dwoch blotnikow i pasa przedniego lacznie z lakierowaniem to 300 zlotych....przynajmniej ja znam takich.....szpachla to okolo 50 zlotych z lakierem juz
pozdrawiam!!!
  
 
a biorac pod uwage ze ja sie na tym kompletnie nie znam (na szpachlowaniu i malowaniu - tyle co przeczytalem ale nie wiem czy potrafilbym to zrobic w realu) to czy jest ktos kto moglby mi pomoc, znaczy sie stac nade mna instruowac i patrzec, oczywiscie w rece z browarkiem duuuzym ktorego zafunduje
  
 
Sorki za OT ale niechce mi sie tworzyc nowego tematu. Ile kosztowałaby wymiana tylnich nadkoli ?? Mam takie dziury że moge spokojnie dłoń wsadzić. Ile by to tak orientacyjnie kosztowało ?? Bez lakierowania bo to jestem w stanei sam załątwić za free Pozdruufka
  
 
byl gdzies link do strony z bardzo tanimi blachami do malca. robocizny to perwnie blacharz wezmie ze 150 zl. kwestia dogadania
  
 
Cytat:
2004-08-20 15:12:41, macpaw pisze:
Sorki za OT ale niechce mi sie tworzyc nowego tematu. Ile kosztowałaby wymiana tylnich nadkoli ?? Mam takie dziury że moge spokojnie dłoń wsadzić. Ile by to tak orientacyjnie kosztowało ?? Bez lakierowania bo to jestem w stanei sam załątwić za free Pozdruufka



strona ta z tanimi czesciami to www.kott.pl a przyspawanie elementu przez blacharza moze sie wachac w granicach 60-200 zl (tak wyczytalem z poprzednich postow na ten temat) pozdr.
  
 
takie dziurki w brzegach nadkoli najlepiej się kwalifikują do poszerzenia ich .
A jak w gre nie wchodzi zabawa w poszerzanie to element błotnika kosztuje 30 zł a blacharz powinien go wymienic za około 50 zeta, bo tyle przynajmniej u nas kosztuje sama wymiana elementu.
ja bym jednak zabawił sie w miare umiejętności i posiadanego sprzętu w poszerzenia tych zgnitych nadkoli.
samo pokrycie szpachlą zaoowocuje takim samym stanem po zimie w jakim jest teraz
  
 
dokładnie, a ceny roboty u blacharza są różne zaleznie od terenu . u mnie (na wybrzeżu) polakierowaie jednego elementu ksztuje 150 - 200zł a dodaj do tego naprawę lub wymianę ..
ja jako blacharz mogę ci powiedzieć jedno: to co tam masz (domyślam się bo nic nie widać) to kwestia wstawienia łatek na sam rant, ewentualnie wstawienie troszkę wiekszych blaszek w kształcie z grubsza przypominajacym kątownik. chyba nie warto tego błotnika wymieniać.

druga rzecz ze po blacharce to wszstko musi być ładnie odtłuszczone, poszpachlowane i polakierowane, a od spodu dobrze zamaowane minią i potem chciaż tym nieszczęsnym bitexem( przed bitexem warto w narozniki upchnąc masy elastyczno uszzelniającej tzw. gumy )
w innym przypadku p ozimie bedziesz miał spowrotem to samo co teraz
  
 
Odswierzam.
Co radzicie zrobic w takiej sytuacji jak na foto ponizej? Wystarczy wspawac jakas blaszke czy moze cos wiecej trzeba robic? Ta blacha do mocowania wachacza wydaje sie byc ok, tylko to miejsce miedzy wspornikiem przegnilo.

Druga rzecz (bo oczywiscie nie moze isc wszystko gladko ) to to że zapieklo mi sie przednie tylne lozysko na zwrotnicy. Ma ktos pomysl jak go sciagnac?

  
 
Co do miejsca mocowania wahacza to ja bym wspawal blaszke, bo wg. mnie tam sie nic powaznego nie dzieje. Jakbys zobaczyl moje to bys pewnie zmarl . Chcialbym miec tak jak ty, ale moje i tak pospawam
  
 
Cytat:
2006-05-05 17:07:00, piot21 pisze:
...zapieklo mi sie przednie tylne lozysko na zwrotnicy. Ma ktos pomysl jak go sciagnac?



Szlifierka kątowa , tarcza 1 mm i naprzód Tniemy go w poprzek i ściągamy
  
 
zaloz beben, kolo i zrob kolko po placyku, beben sam odpadnie razem z lozyskiem, ja tak mialem jak mi sie sruba zabezpieczajaca odkrecila
  
 
ja bym go puknał w bok tak jak koncowke drążka, lozysko majatku nie kosztuje albo to co Piotrek mowi
  
 
Cytat:
2006-05-05 17:07:00, piot21 pisze:
Odswierzam. Co radzicie zrobic w takiej sytuacji jak na foto ponizej? Wystarczy wspawac jakas blaszke czy moze cos wiecej trzeba robic? Ta blacha do mocowania wachacza wydaje sie byc ok, tylko to miejsce miedzy wspornikiem przegnilo. Druga rzecz (bo oczywiscie nie moze isc wszystko gladko ) to to że zapieklo mi sie przednie tylne lozysko na zwrotnicy. Ma ktos pomysl jak go sciagnac?



Właśnie się będę pewnie niedługo zabierał za analogiczną sytuację w moim zgniłku, wycinam ten wspornik, naspawam na te dziury po wyczyszczeniu z rudej blachę 3mm i wspawam wspornik.
  
 
Cytat:
2006-05-05 17:55:08, dejta pisze:
ja bym go puknał w bok tak jak koncowke drążka, lozysko majatku nie kosztuje albo to co Piotrek mowi


No i miales racje . 4 strzaly z mlotka pomogly. W poniedzialek regeneracja zwrotnic. Dzieki za szybka reakcje .