Wyjazd na Ukraine

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cześć wszystkim,
Prawdopodobnie jutro wyjadę na Ukrainę do 10 maja, będę się starał zdawać relacje na bieżąco z kafejek internetowych. Oczywiście będę się starał robić sporo zdjęć ład i po powrocie umieszczę na forum.
Pozdrawiam igiers.
  
 
Jak byś mógł też poszukać namiarów na sklepy z częściami do Lad (może jakaś stronkę WWW) no i może spróbuj się dowiedzieć jak by wyglądała jakaś ewentualna wysyłka do Polski. Może uda ci się tam znaleźć jakiś salon Lady, to może u nich można by nabyć pewne oryginalne części.
DEx
  
 
Cytat:
2006-04-27 22:17:47, mwarchalowski pisze:
Może uda ci się tam znaleźć jakiś salon Lady, to może u nich można by nabyć pewne oryginalne części. DEx


a moze i cala lade
  
 
PRYWIT DRUZI.
Wruciłem szczęśliwie do domku po tygodniowym pobycie na Ukrainie. Zwiedziłem Odessę i Lwów, przekręciłem ponad 4000km przez cały wyjazd na Ukrainie.
GRANICA – to miejsce, w którym się traci około 3h. Po stronie Polskiej, w strone Ukrainy jest spokojnie i nie ma żadnego problemu z wyjazdem, ale natomiast jak się wyjedzie z Polskiej granicy i trafi się na Ukraińska to robi sie ciekawie, śmiesznie i t.d. Na dzień dobry zatrzymuje Nas POGRANICZNIK spisuje nasz nr rejestracyjny na karteczkę wielkości wizytówki gdzie jeszcze wpisuje ilość osób jadących tym autem po czy wręcza ta karteczkę kierowcy i jedziemy dalej stajac w jedna z dwóch kolejek. Oczywiście żeby było śmieszniej to stojąc w kolejce każdy pasażer wraz z kierowcą dostaje po jednej kolejnej karteczce, zawartość, której sam musi wypełnić, a mianowicie odpowiedzieć na pytania: NAZWISKO, IMIE, DATA URODZENIA, SERIA I NR PASZPORTU, CEL WJAZDU NA UKRAINE, I ADRES PRZYBYWANIA NA UKRAINIE ( to wszystko wypełniamy 2-a razy i jedną połowie karteczki oddajemy przy wjeździe na teren Ukrainy, a pozostała cześć oddajemy opuszczając teren Ukrainy). Z wypełnionymi karteczkami, karteczka która dostaliśmy od POGRANICZNIKA i z przygotowanymi paszportami paszportami dokumentami na samochód udajemy się w okienko na naszym pasie ruchu. Oczywiście wszyscy pasażerowie wysiadają i koleś z budki sprawdza podobieństwo nasze ze zdjęciami w naszych paszportach.. Jak już wszystko się zgadza to stawia pieczątki do paszportów paszportów na karteczce tej od POGRANICZNIKA, oddaje nam wszystkie dokumenty i lecimy. Jak człowiek odetchnie pełną piersią po przejechaniu 500metrów, to nagle widzi przed soba POGRANICZNIKA, który chce od nas karteczkę od tego pierwszego POGRANICZNIKA OGRANICZNIKA pieczątką tego kolesia z okienka. Jak On już ją ma w łapce to sprawdza ilość osób jadących z ilością na karteczce i taki sam manewr nr rejestracyjnym pojazdu. Po chwili słyszymy: „Jihaty” wiec radośnieie kończymy przejazd przez granice!? Na kolejnym odcinku 2000metrów mijamy 3-y patrole milicji drogowej w czapkach Francuskich Żandarmów.
Po przekroczeniu granicy zaczyna się kraina dziur na drodze, brak pasów i ciemność totalna, wiec od razu trzeba się przestawić z jazda.
Ciekawostką jest to ze na Ukrainie kierowcy jeżdżą na wszystkim co maja (halogeny, długie).taką drogą pokonałem 850km od granicy do Odessy.
W Odessie było trochę lepiej, szerokie grogi, ledwo widoczne pasy na ulicach i oczywiście hit Odessy to czasami brak przykrywek studzienek (jak na ECO. Wiec jazda na ECO nie poszła na marne).
Zwiedzanie Odessy jest ciekawą sprawą, polecam!
W drodze powrotnej zwiedziłem Lwów również polecam budynki z XIV-XV wieku robią wrażenie!
  
 
A próbowałeś kiedyś jechać na Białoruś? Ja jeżdżę kilka razy w miesiącu...z wiadomych względów ...i tam takich karteczek dostajesz 3 razy tyle,a jak którąś zgubisz to zostaje tylko targnąć się na siebie, ponadto pogranicznicy nie mają dla ciebie w ogóle szacunku!!!
  
 
Nie, na Białorusi jeszcze nie byłem. Tak, te karteczki lepiej trzymać w łapie cały czas, bo jak zgubisz to nie zdążysz się targnąć na siebie oni ciebie wcześniej zjedzą.

Pozdrawiam
igiers
  
 
Cytat:
2006-05-10 21:43:34, adasiek_w pisze:
A próbowałeś kiedyś jechać na Białoruś? Ja jeżdżę kilka razy w miesiącu...z wiadomych względów ...i tam takich karteczek dostajesz 3 razy tyle,a jak którąś zgubisz to zostaje tylko targnąć się na siebie, ponadto pogranicznicy nie mają dla ciebie w ogóle szacunku!!!



dziwne... KOliber jeździ sporadycznie, nie wiem czy w wiadomym celu, ale dając paszport umieszcza w nim 5€. to otwiera wszelkie szlabany i serca... wzmaga szacunek i powoduje że wszelkie papierki wypełnia pogranicznik
  
 
Ceny aut na Ukrainie:
(kurs ~1HRY=0,70 groszy)
Nowe:
2107 - 1,5l - 5bieg, - 30255hry
21043 - 1,5l - 5 bieg -30785hry
21104 - 1,6l - 5 bieg – 44650 hry
21150 - 1,5l - 8 zaworów - kolory w metaliku
21124 – 1,6 – 16zaworów -45250hry
21114 – 1,6 – 16 zaworów – 46160hry
Używane:
2101 – od 900USD za w miarę dobry i oryginalny stan do 2500USD za alarm, cent.zam. świeży lakier i generalny remont silnika i zawieszenia.
2102 – 1977r – 1400USD
2102 – 1982r – 1900USD
2103 – 1979 - 1,3l - 39000km - 1 własciciel garażowana – 3000USD

Kolejne potem!
Pozdrawiam
igiers
  
 
Ceny z kosmosu. Już teraz wiem dlaczego ukraincy kupuja u nas lady masowo.
  
 
Cytat:
2006-05-11 10:34:31, Leszek_Gdynia pisze:
Ceny z kosmosu. Już teraz wiem dlaczego ukraincy kupuja u nas lady masowo.




czy ja wiem? ...u nas 112 16sto zaworowa jest w cenie ok. 35 tys.
z tego co sobie przeliczylem, to na ukrainie o jakies 4 tys taniej
  
 
15 000 za nowa 2107 hm torche duzo za 15 000 to juz mozna fajne autko kupic u nas
  
 
Cytat:
2006-05-11 12:56:16, maxymilan pisze:
15 000 za nowa 2107 hm torche duzo za 15 000 to juz mozna fajne autko kupic u nas



wlasnie takim fajnym jezdzisz
15 tys za nowe auto? gdzie to widziales?
2107 po przeliczeniu wyszlo mi za 21tys
a i tak wydaja mi sie to stosunkowo nieduze pieniadze
zwazywszy na to ze tym autem poznije spokojnie
z 15 lat pojezdzisz.
  
 
Cytat:
2006-05-11 13:13:55, Fruwak pisze:
wlasnie takim fajnym jezdzisz 15 tys za nowe auto? gdzie to widziales? 2107 po przeliczeniu wyszlo mi za 21tys a i tak wydaja mi sie to stosunkowo nieduze pieniadze zwazywszy na to ze tym autem poznije spokojnie z 15 lat pojezdzisz.

wydajemy 21 tys kupujemy audi avanta B4 z ostatnich lat produkcji i mamy zapewnione spokojne wygodne 20 lat bez rdzy... ale to inna bajka
  
 
no to jeszcze lepiej za 20000 to naprawde fajne malo uzywane autko w idealnym stanie mozna kupic , jak by lada kosztowala 10000 to bym sie zastanawial , a pozatym jezdze lada bo lubie a nie daltego ze mnei nie stac na nowe auto .

i gdzie przeczytales ze napisalem za nowe , uzywane nie nowe .
a co 15 lat spokoju to raczej nawet lada tyle spokojnie nie przejezdzi chyba ze bedziesz jezdzil w niedziele do kosciola i spowrotem



[ wiadomość edytowana przez: maxymilan dnia 2006-05-11 13:38:29 ]
  
 
Cytat:
2006-05-11 12:56:16, maxymilan pisze:
15 000 za nowa 2107 hm torche duzo za 15 000 to juz mozna fajne autko kupic u nas



tutaj to napisales. przynajmniej ja to tak zrozumialem.

jak zwykle jesli chodzi o zakup auta trzeba popatrzec jakie kto ma potrzeby i wymagania. piszesz ze "w niedziele do kosciola i spowrotem" jest to moze lekka przesada, ale w moim przypadku auto jest mi potrzebne glownie na dojazdy do roboty, czyli okolo 20km dziennie. przy takich przebiegach to naprawde autem mozna dobrych pare lat pojezdzic. utarlo sie przekonanie, ze samochod to trzeba miec taki, zeby nim trzaskac po 50 tys rocznie.
w rzeczywistosci szeroka rzesza kierowcow ma male roczne przebiegi, srednio ok 10tys.

w moim przekonaiu i w moim przypadku, optymalnym dla mnie zakupem jest samochod w cenie ok 30-35 tys (nowy!) np ktorys z rodziny 110tek i smigac sobie tym przez 10 lat z czego wiekszosc tego okresu prawdopodobnie bezawaryjnie. a jesli nawet awaryjnie, to niewspolmiernie taniej naprawiane niz zachodnie.

  
 
Fruwak, to wyjdzie więcej jak 21kpln. jak dodamy cło i wszelkie opłaty. POdejżewam że należałoby również to auto zhomologować... następne koszta.
chyba że da się pojechać swoim autem starym i wrócić tym samym nowym...
  
 
hm napisalem ze za 15 000 mozan u nas kupic fajne autko ale nie ze nowe fajne a po drugie nawet 20 km dziennie po polski drogach ,to na 100% po paru latach bedziesz musial zaczac dlubac chyba ze bedziesz jezdzil super ostroznie ale wiem z doswiadczenia ze jak chce ominac korki w kraku w drodze do domu to jezdze objazdami gdzie dziury maja po 30 cm glebokosci i srednice conajmniej 1 m ale wole to niz godzine w korku przy +20 st tyle ze jest to tanie autko w eksplaatacji ale tak jak pisze goral oplaty by zawyzyly cene pwoiem tak jezeli taka lada byla by do kupienia w polsce za 12 - 15 tys to bym bral ale tak to bezsensu