Stoi na placu kluska gorąca.....

Stoi na placu kluska gorąca...
Żar z blach jej bucha -
wszystko od słońca
Stoi, paruje, gorącem straszy
aż strach doń podejść,
bo wszystko parzy
Otwieram kluchę pilotem z bliska,
wsiadam do środka jak do ogniska.
Kluczyk w stacyjce obracam czule,
mam już na plecach mokrą koszulę
Z tęsknotą patrzę w kratki nawiewu,
spragniony chłodu – życia powiewu
Czekam minutę, schodzę powoli
Jestem na grillu, wszystko mnie boli.
Parzą mnie ręce, pot po mnie ścieka,
po prostu sauna, prawdziwa męka.
Gdy w końcu minut piętnaście mija
klima zatrybia jak sprzęgło ziła.
Najpierw powoli, ciut ociężale
dyma z nawiewu wcale a wcale.
Tylko, co z tego skoro Kochani
Zupper się klei ugotowany,
bo klima zamiast działać od razu
muli się kwadrans, jest bez wyrazu.
Więc ja się pytam, dlaczego muszę
siedzieć w kluseczce, w której się duszę?
I tak mi grzeje dzioba i boki
A ja wciąż nie znam przyczyny zwłoki?

Zacznę wałkować temat od nowa
albowiem moja sprężarka jest nowa
i grzeje tylko gdy żar z nieba spływa
zaś gdy normalnie - już lepiej bywa.
W zakresie stopni koło dwudziestu chłodzi na cacy
Inaczej w trzydziestu.

Będzie prozą. Termometr zewnętrzny, czyli ten pod zderzakiem jest ok. Pokazuje prawidłową temperaturę na zewnątrz z +/- błędem 2 stopni. Gdy kluska stoi w cieniu lub temperatura otoczenia jest w miarę normalna 15-25 klima startuje od razu. Jeśli natomiast stoi na patelni przy 28-35 stopniach wali gorącym powietrzem przez kilkanaście minut by potem zacząć chłodzić. To wszystko jest dość cykliczne. Innymi słowy przez dwa tyg jest ok..potem znowu jazdy..
Nie wiem gdzie dociekać przyczyny? Czy może to być efekt małej ilości czynnika?

Cytat:

2010-08-12 12:00:55, Brutal pisze: e no chlopaki, co jest, zaczeliscie tak ladnie i juz sie nie chce

MEGA łobuzie
zasiałeś nieład - pisz wierszem
lub zamknij buzię


jak klima nie trzyma
chłodem nie dyma
trza się udać do magika
co wymiennik odsyfi
i czynnika dosika

W rzeczy samej, jako rzecze
jadę do Mariosa przecie.
Choć niedziela skwar doskwiera
zupper śmiga do Parczewa!

co Wy udzie jadacie
że takie wiersze składacie

...
czy rozpalało czy nie rozpalało
ważne że w towarzystwie się przebywało
Czasem na kacu, czasem w upadku
tak to już bywa tym naszym stadku.

Drogi Zuperze, że cytnę Clebra
bierz tasak-TNIJ!-rób kabioleta
Wiaterek majtasy wnet ci ochłodzi
jeno na główkę beret uchodzi.

W ten sposób dziengi zaoszczędzone
przeznacz na silnik na Parczew-Zone
a co zostanie przelej na "przelew"
a w sposób taki by każda gęba w Mariosa Timie
szczęśliwa była i.... "ogorzała"
w ten sposób i wilk i owca cała.