MotoNews.pl
12łada 11x - czy to ma sens (obiektywne oceny) (177812/12) - NT
  

łada 11x - czy to ma sens (obiektywne oceny)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich. Od jakiegoś czasu jestem samochodowym dostawcą pizzy. Na razie jeżdżę z pizzą moim Maluszkiem, ale bym chciał kupić inny wóz (i wrzucić do niego gaz), a Malucha zostawić sobie w celach kultu. Inny wóz jest konieczny, bo na benzynie praktycznie się nie opłaca jeździć, zwłaszcza że niedługo ma dojść do 4,50 zł/liter.
Interesuje mnie samochód w cenie do 10 000 zł, oczywiście możliwie najmłodszy.

1. Czy warto za tą cenę kupić ładę 110/111/112 (chciałbym sprowadzić z Estonii lub Litwy z roku 2001-2003)

2. Jaka jest trwałość silników łady 110?. Bo nie chciałbym żeby np. już po 100 tys. taki silnik np. palił olej i po tym właśnie przebiegu już dawać do kapitalki, bo kupno takiego samochodu mija się z celem. Co na ten temat powiedzą właściciele 110 i Samar (bo silnik 110 to de facto silnik Samary).

3. Jaka jest awaryjność ład 110? Chodzi o to samochód musi na mnie zarabiać i nie mogę pozwolić sobie na to, żebym więcej pod nim leżał i robił niż jeździł.

4. Jaki jest dostęp do części zamiennych do łady 110?

5. W cenie 8-10 tys. mogę kupić albo niemiecki wóz, ale starszy - z rocznika około 96-99, przeważnie golas pod względem wyposażenia albo młodszy - ładę 110 z rocznika 01-03 z klimą, elektrycznymi szybami w standardzie. Co lepiej wybrać? Czy młodszy rocznik w przypadku łady lepiej przekłada się na bezawaryjność, czy niekoniecznie?

Panowie - podsumowując: zależy mi na tanim bezawaryjnym samochodzie. Prosiłbym o Wasze obiektywne opinie, bez uwzględniania tego, że jesteśmy w klubie łady.
Wiadomo, że fajnie gdybym miał ładę, no ale jest to trochę ryzykowna sprawa, a ja muszę mieć samochód jako narzędzie pracy odporne na duże przebiegi. Tak więc proszę o obiektywne porady.


[ wiadomość edytowana przez: mily_byd dnia 2007-03-10 19:23:55 ]
  
 
Mily, jesli rozwozenie pizzy ma miec sens - to auto musi palic jak jamniej i miec niskie OC. Kup se citroena AX w dieslu, kosztuje toto w porywach 6000-8000 (w super stanie), a pali na miescie 4 litry ON, a do tego masz oplaty ja za cienkiego, bo mala pojemnosc.
Jak chcesz miec lade - to taniej wyjdzie klasyka. Czesci tansze, a gazu wciagnie tyle, co 110. Nie wiem, jakby nie patrzec, ja bym 110 nie kupil. Albo klasyka (czyli taniosc i przyjemnosc), albo cos na maxa taniego, jak wspomniany AX (choc nie upieram sie przy tym modelu... ja akurat w twoim przypadku bym go rozwazal...)
  
 
Jak do rozwożenia pizzy to TICO. Pojemność 800, niskie OC, pali nalutko, autko małe, zwrotne a silnik trwały i naprawdę przyjemny w eksploatacji. A już za 5000 kupisz stan ideał
  
 
Jak najmniejsza pojemność to też nie jest dobre rozwiązanie, bo nie żyje się samą pracą, więc czasem te kilkanaście koni więcej jest potrzebne
AX odpada bo mi się nie podoba, wygląda archaicznie i jest za stary. Malucha mam 93 rok, a wiadomo że jak kupować nowy samochód to m.in. po to żeby był młodszy od poprzedniego. A najmłodsze AX są z 96 roku.
Tico też raczej nie. Łada klasyczna też odpada, bo to chyba będzie samochód starszy niż właściciel. Jeżeli już ładę to tylko 110. Co do części to nie jest chyba tak źle, przecież na pewno są tańsze niż do japońców. A większość kolegów w robocie ma przeważnie Ople i jakoś z częściami dają radę, więc i z częściami do łady nie będzie tak źle.

Osobiście chciałbym kompaktowy samochód. Poza tym powiem Wam tak: mi nie chodzi o to żebyśmy licytowali się jaki samochód mam kupić i żebyśmy robili litanię samochodów, bo ogłoszeń jest od cholery więc zawsze coś się wybierze.

Mnie chodzi bardziej o opinię nt. łady 110 i jej trwałości - o odpowiedzi na pytania, które zadałem. Bo sama pojemność 1,5 to jest odpowiednia, tylko co z trwałością silnika i awaryjnością i co lepiej - ładę 2001-03 czy coś zachodniego ale 96-99.
  
 
Jeżdżę Ładą 21100 (wersja gaźnikowa), silnik ma przejechane 140 tys km, oleju nie bierze jest bardzo żwawy, elastyczny i ekonomiczny...

Przez 4 miesiące przejechałem nią 10 tys km i na razie większych kłopotów nie mam, dostęp do części jest bez problemowy (dużo pasuje z samary).
  
 
Miły !
łada 110 z silnikiem 8V to, jednostka napędowa z Samary (ale to już wiesz). Małe modyfikacje co do układu zapłonowego i zasilania w paliwo-wiadomo,bo układ wtryskowy wielopunktowy. Części do silnika pasują z Samarki. Poza tym te które nie pasują jeżeli chodzi o poduszki i takie tam .... to są naprawdę tanie. Oczywiście nie róbmy z tego samochodu jeżdżącej taczki bo tak nie jest.
Przykładowy poaluminiowany tłumik końcowy do 11x kosztuje 60 zł a do Opla Wectry B tylko 150 zł więc..... taka pierdoła, prawda?
Jeżeli ktoś jeździł tylko ładą dlatego bo akurat tak mu w życiu wypadło a przy zmianie samochodu nie brał tej marki pod uwagę, to dla mnie nie jest osobą która może powiedzieć cokolwiek na temat wyboru Łady.
Lecz o gustach nie dyskutuje się...
  
 
Cytat:
2007-03-10 22:36:14, Stoki_W-wa pisze:
Jeżeli ktoś jeździł tylko ładą dlatego bo akurat tak mu w życiu wypadło a przy zmianie samochodu nie brał tej marki pod uwagę, to dla mnie nie jest osobą która może powiedzieć cokolwiek na temat wyboru Łady. Lecz o gustach nie dyskutuje się...


Ale mam nadzieję, że do mnie nie pijesz teraz. Bo jak widzisz oczywiście ładę 110 ciągle biorę pod uwagę i jest to jeden z faworytów w moich rozważaniach co by kupić.

Stoki, powiedz tylko jeszcze jak u Ciebie jest z awaryjnością i trwałością? Ile masz przejechane swoją 111 i jak ze silnikiem?
A tak btw., to ile dawałeś na Litwie za swoją? I czy ewentualnie jak będę kupował, to będę mógł liczyć na Twoją pomoc (porady gdzie kupić etc.)?
  
 
Stoki raczej pije do mnie - ale ja z uporem maniaka powtorze - do rozwozenia pizzy i niedzielnego wypadu z panienka za miasto nie muszisz kupowac auta o gabarytach i zuzyciu paliwa 110. Kup se cos mniejsze, jak juz zaczniesz zarabiac porzadnie, kupisz se 110, albo juz wtedy nawet i Kaline z salonu
Na dzien dzisiejszy, dla swojego dobra Mily, kup auto JAK NAJTANSZE w ekspolatacji. Tu Andrzej slusznie przypomnial o tico. Mozna tez dodac cienkiego, ktory ma kiepski silnik i jest 3 drzwiowy, ale za to ma lepsza blacharke. Z takich "tani a dobry" - duzo dobrego slyszalem o suzuki swifcie.

Zeby bylo jasne - (Stoki i inni): nie mowie, ze 110 jest zla i ze ja odradzam. Tylko w Milego przypadku, auto ma byc zwrotne i nie kosztowac za wiele.... no policzcie sami. Nie wiem jak w Byd. ale u nas dowoz pizzy to 2 zl. Ciezko bedzie wydolic na utrzymanie 110 - to jednak nie jest maluch....
  
 
Witam
A mnie się wydaje że Miły po prostu jak przystało na fanatyka Łady, wybrał 110 jako auto w miarę nowoczesne i możliwie nowy egzemplarz, jeśli założy gaz, to koszty eksploatacji, wraz ze stosunkow niską awaryjnością i niewygórowaną ceną serwisu powinno być dobrym wyborem... pytanie które padło dotyczyło trwałości i awaryjności Łady 110 a nie co ma kupić zamiast...
Najgorsze kiedy w takiej sytuacji na forum LKP słyszy się rady pt. kup se pan golfa
  
 
A ja powiem tak, uważam że użytkowanie 110tki jest drogie.... może to kogś szokuje ale tak uważam. Część są „prawie” takie same (poza silnikiem) jak do samary jednak a tylko 2 lub czasami 3krotnie droższe. Moim zdaniem 110tka to jeden z największych niewypałów Lady... może was to szokować....to jest taka samara tylko gorzej sie prowadzi, gorzej jest wykonana i droższa w utrzymaniu. Jedyne czego żałuje to nie że kupiłem Lade ale że NIE kupiłem w 99 Samary, bo miałbym w portfelu 5 tysięcy, tańsze części, większą liczbę zamienników i lepiej prowadzące się autko. Miły kupuj Samarę z gazem!!!
DEx
  
 
Cytat:
Najgorsze kiedy w takiej sytuacji na forum LKP słyszy się rady pt. kup se pan golfa


a gdzie to widzisz?

Mily, samara ma naped na przod, naped na tyl jest fajniejszy. Kup sobie 07 na wtrysku...
  
 
Cytat:
2007-03-11 00:45:38, mwarchalowski pisze:
Moim zdaniem 110tka to jeden z największych niewypałów Lady... może was to szokować....to jest taka samara tylko gorzej sie prowadzi, gorzej jest wykonana i droższa w utrzymaniu.



szkoda że mi tego nie powiedziałeś przed zakupem...
  
 
Cytat:
2007-03-11 00:06:07, adasco pisze:
Stoki raczej pije do mnie - ale ja z uporem maniaka powtorze - do rozwozenia pizzy i niedzielnego wypadu z panienka za miasto nie muszisz kupowac auta o gabarytach i zuzyciu paliwa 110. Kup se cos mniejsze, jak juz zaczniesz zarabiac porzadnie, kupisz se 110, albo juz wtedy nawet i Kaline z salonu Na dzien dzisiejszy, dla swojego dobra Mily, kup auto JAK NAJTANSZE w ekspolatacji. Tu Andrzej slusznie przypomnial o tico. Mozna tez dodac cienkiego, ktory ma kiepski silnik i jest 3 drzwiowy, ale za to ma lepsza blacharke. Z takich "tani a dobry" - duzo dobrego slyszalem o suzuki swifcie. Zeby bylo jasne - (Stoki i inni): nie mowie, ze 110 jest zla i ze ja odradzam. Tylko w Milego przypadku, auto ma byc zwrotne i nie kosztowac za wiele.... no policzcie sami. Nie wiem jak w Byd. ale u nas dowoz pizzy to 2 zl. Ciezko bedzie wydolic na utrzymanie 110 - to jednak nie jest maluch....


O dziwo miło zauważyłem że choć w tej kwestii z Adasco zgadzam się w 100 %.
Mirek, fanatyzm marki to jedno ale tu chodzi o auto które ma służyć do specyficznegocelu: służyć do rozwożenia pizzy i ma na tym zarabiać. Czyli mamało palić, i ma wszędzie się wcisnąć. No ale Miły musi sobie wybrać czy auto ma mu się podobać czy ma na siebie zarabiać.
  
 
Cytat:
2007-03-11 00:06:07, adasco pisze:
Z takich "tani a dobry" - duzo dobrego slyszalem o suzuki swifcie.


Zgadzam się.Kolega,z którym kiedyś mieszkałem na stanie,jeździł swego czasu,jako przedstawiciel handlowy.Przerobił kilka aut m.in seicento 0.9l i właśnie swifta 1.0l.Auto dużo lepsze od seicento,pod względem osiągów,awaryjności i zuzycia paliwa.Dynamikę miał wystarczającą,regularnie (według instrukcji serwisowany) ani razu (przez 60tkm) nie odmówił kumplowi posłuszeństwa,a na trasie przy dynamicznej jeździe (120-130 km/h,max145 km/h) nie spalił więcej niż 6 litrów 95/100km. z kolei inny kumpel,też przedstawiciel,ma opla Corsę 1.3 CDti i też chwali autko-spalanie nawet przy dużych prędkościach nie przekracza 5-6 litrów ON/100km. Na pewno zakup 110 nie spowoduje,że będzie to pojazd tani w eksploatacji-i nie ma co tu kryć,bo Ładami w dzisiejszych czasach,jeżdżą tylko fanatycy-tacy jak my
  
 
Cytat:
2007-03-11 00:24:58, sheriffnt pisze:
pytanie które padło dotyczyło trwałości i awaryjności Łady 110 a nie co ma kupić zamiast... Najgorsze kiedy w takiej sytuacji na forum LKP słyszy się rady pt. kup se pan golfa


Dokładnie. Zapytałem się o ładę 110, a tu zaczyna się litania co zamiast. Silnim 1,5 łady 110 nie jest jeszcze najgorszy, bo kumpel np. rozwozi Vectrą B 2,0, inny ma astrę 1,6. Także pojemność 1,5 łady 110 jeszcze jest do przyjęcia.

Ewentualnie jest inna możliwość - żeby najpierw kupić jakieś stare gówno w stylu fiesta z lat 89-96 za 2000 i nic nie wkładać (poza koniecznymi, bieżącymi naprawami, tudzież wymianą płynów) - jeździć tak długo aż się rozjebie i na złom. A kasa leci i oszczędzam na ładę 110.

[ wiadomość edytowana przez: mily_byd dnia 2007-03-11 11:58:33 ]
  
 
Cytat:
2007-03-11 11:52:55, mily_byd pisze:
Dokładnie. Zapytałem się o ładę 110, a tu zaczyna się litania co zamiast. Silnim 1,5 łady 110 nie jest jeszcze najgorszy, bo kumpel np. rozwozi Vectrą B 2,0, inny ma astrę 1,6. Także pojemność 1,5 łady 110 jeszcze jest do przyjęcia.


Miły,jeśli tak podchodzisz do sprawy,to dostałeś chyba wskazówkę od DEXa.On jeździ 110 z gazem na codzień,głównie po Wrocku,czyli w warunkach przybliżonych do rozwożenia pizzy.I skoro twierdzi,że koszty sa duże,to są.I zastanów się.Bo możesz mieć Ładę w ramach hobby,niekoniecznie 110,a do zarobku inne jeździdło.
  
 
Cytat:
2007-03-11 12:00:01, simon2107 pisze:
Miły,jeśli tak podchodzisz do sprawy,to dostałeś chyba wskazówkę od DEXa.On jeździ 110 z gazem na codzień,głównie po Wrocku,czyli w warunkach przybliżonych do rozwożenia pizzy.I skoro twierdzi,że koszty sa duże,to są.I zastanów się.Bo możesz mieć Ładę w ramach hobby,niekoniecznie 110,a do zarobku inne jeździdło.


W ramach hobby to mam Malucha, a inny samochód chcę mieć do zarabiania. Tylko ciągle pozostaje kwestia trwałości silnika, bo ciągle nie uzyskałem odpowiedzi jakie przebiegi te silniki wytrzymują.

Dex, Stoki - jakie macie przebiegi w swoich ładach i jak z silnikami po tych przebiegach?
  
 
Cytat:
najpierw kupić jakieś stare gówno w stylu fiesta z lat 89-96 za 2000 i nic nie wkładać (poza koniecznymi, bieżącymi naprawami, tudzież wymianą płynów) - jeździć tak długo aż się rozjebie i na złom. A kasa leci i oszczędzam na ładę 110.



wlasnie o tym ciagle mowie. Z wyjatkiem auta, forda nie kupuj.

prawda jest taka, ze auto bedzie niefajne. Im fajniejsze auto, tym drozej kosztuje jego hodowla.
  
 
Miły co ty tak sie pytasz o ten silnik, to naprawdę jest bardzo wytrzymała jednostka a nawet jeśli mechanika się zepsuje to części są naprawdę tanie. W 110tce często w roczniku 99 urywały sie wałki głównie skrzyń biegów, u mnie też to było, cewki szły, w późniejszych rocznikach padają przepływki, a poza tym często lubi popsuć humor elektryka. Usterki są typu problem z domknięciem szyby bo kabel gdzieś nie styka, albo łatwo ulegająca taśma zasilająca tylne światła, albo dziwne problemy z wtyczkami od wentylacji, niby nic i w zasadzie nic nie kosztuje ale kurcze roboty jest i jak sie tyra auto to zawsze coś trzeba naprawić. Jednak powiem tak np koszt poduszki pod skrzynie do samary to 50zł do 110 u mnie 90zł, a różnica to na innej wysokości nawiercony otwór, nie uświadczysz tanich zamienników zderzaków, lamp etc do 110tki tak jak do innych zachodnich samochodów, więc importer o tym wie no i zarabia po raz kolejny na braku konkurencji i można tak pisać i pisać. A jeśli chodzi o awarie mechaniczne to ja tego bym sie nie bał, naprawdę. Ale takie rzeczy jak pompa paliwa, cewka, elektronika czujniki, przepływki, sondy lambda, lubią sie psuć i kosztują dokładnie tyle co do jakiegoś Fiata czy VW a w moim mniemaniu częściej sie psują. Do tego większość części do Samary masz na półce w sklepie a do 110tki sie sprowadza z hurtowni. Naturalnie można twierdzić, że mam poniedziałkowy egzemplarz, ale moim zdaniem to auto w trudnej miejskiej, intensywnej eksploatacji sie nie sprawdza, za to jest wygodna w dalekich podróżach, jak za tą cenę. Mój silnik ma coś koło 140tyś i naprawdę nie mam prawa na niego narzekać tak jak na solidne tylne zawieszenie które jest proste i bezawaryjne.
DEx
  
 
Cytat:
2007-03-11 12:16:18, mily_byd pisze:
Tylko ciągle pozostaje kwestia trwałości silnika, bo ciągle nie uzyskałem odpowiedzi jakie przebiegi te silniki wytrzymują.


Bo na ten temat nikt Ci nie odpowie zupełnie obiektywnie.Wiesz pewnie doskonale,że to ile silnik wytrzyma zależy,może zresztą najbardziej od sposobu jego eksploatacji.Super silnik możesz zarżnąć niewłaściwie go eksploatując, a całkiem przeciętny silnik,jeżdżony właściwie może bezawaryjnie osiągać duże przebiegi.Bo jesli będą to częste krótkie przejazdy miejskie-sprzęgło,gaz hamulec,częso buta na nierozgrzanym silniku,to taki motor padnie Ci po 100tkm,podczas gdy eksploatowany na długich trasach,autostradach itp.może bezawaryjnie zrobić 200 czy więcej tkm