Dziwne drgania w DF-125p.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Długo szukałem po forum, ale nie znalazłem odpowiedzi na frapującu mnie problem związany z moim DF-125p. Chodzi mianowicie o to, że podczas jazdy kiedy wyhamowuje sobie samochodzik gazem, auto wpada w dośc silne drgania, po wrzuceniu na luz lub podczas jazdy na wcisniętym sprzęgle nie ma tego. Względny spokój jest także podczas jazdy na biegu. Ponadto przy zmianie biegu lub jego redukcji, przy szybkim lub gwałtownym jak kto woli wciśnięciu sprzęgła, spod samochodu dochodzi odgłos metalicznego uderzenia. Napiszczie proszę czy przyczyną takiego stanu rzeczy może byc np zerwana tylna poducha pod skrzynią biegów? Chciałbym odrazu zaznaczyc, że poduszki pod silnikiem są ok. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale DF którym jeżdżę ma przejechane tylko 41 000 km od nowości, jest to oryginalny przebieg. Wcześniej samochód więcej stał w garażu niż jeździł. Pozdrawiam.
  
 
Dobson, nie wiem czy nie wprowadzę Cię w błąd (bo akurat takiego przypadku nigdy nie przerabialem w swojej karierze), ale odgłos tak jakby metalowego dzwonka jakby w rurę łyżeczką pukać, to wyrobione krzyżaki (zauważyłem że nawet przy delikatnym ruszaniu ze zmianą kierunku jazdy, czyli np. cofałeś i zaczynasz jechać do przodu, bardzo lubią się w ten sposób odzywać).

Ale to może być tylko jedna z możliwości...
 
 
Czy to możliwe żeby przy takim przebiegu były wywalone już krzyżaki?? Poprzednim właścicielem tego samochodu był 77 letni dziadzio, więc raczej mało prawdopodobne aby palił nim papcie i w ten sposób dowalił krzyżaki. Czy guma tylnej poduchy pod skrzynią może sparciec ze starości i w następstwie tego zerwac się?
Ten odgłos metalicznego uderzenia nie jest taki jak piszesz robreg, to jest bardziej takie walnięcie. Pozdrawiam.
  
 
jeśli jest to głuche uderzenie, stłumione, które czuć stopami to być może podwieszenie skrzyni szlag trafił i skrzynia uderza o nadwozie (tyle że znowu to są tylko moje domysły). Krzyżaki "brzdąkają" metalicznym odgłosem, więc pewnie wał jest ok.

Nie pozostaje Ci nic prócz sprawdzenia tego naocznie (jak jesteś chudy, to wystarczy wjechać na wyższy krawężnik i już pod kanta da sie wsunąć).
 
 
Ok, dzięki. Złażę na dół na podwórko i kładę się pod mojego DF-a. Po powrocie napiszę Tobie co odkryłem
  
 


[ wiadomość edytowana przez: automatic dnia 2007-02-15 15:18:19 ]