Tani samochod... do 1500zl

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
szukam jakiegos taniego autka do kwoty w temacie, moze pareset powyzej, niezbyt awaryjne i to jedyna chyba potrzeba, w gre wchodzi kazde autko oprocz malucha, poki co myslimy nad jakas micra, autko ma byc dla kobitki do szkoly na dojazdy itd.

co polecacie, moze macie jakies doswiadczenia w temacie takich aut? nic wielkiego w stylu poloneza zracego 14 litrow nie wchodzi w gre...
  
 
Micry chyba nie kupisz za takie pieniądze...
Ciężko w ogóle o mało awaryjne auto w tej cenie.
Swifty są mało awaryjne, ale nawet za te z przełomu lat 80/90 trzeba zapłacić ciut więcej.
  
 
mam okazję i na micrę, swifta i cinkusia .... nie bardzo wiem co wybrac.
  
 
Cytat:
2006-06-09 12:12:29, Cwikus pisze:
mam okazję i na micrę, swifta i cinkusia .... nie bardzo wiem co wybrac.


W jakiej cenie i jakie roczniki ?? Może bym się załapał na któreś ??
  
 
Bierz cieniasa.
  
 
Cytat:
2006-06-09 13:29:35, piotr_ek pisze:
Bierz cieniasa.


Cii......
Wziąłby micrę albo swifta, a ja bym se łyknął cieniasa
Ćwikus - nie bierz cieniasa, dawaj mi namiar na niego
  
 
cieniasy sa kurewsko drogie w jakiejkolwiek naprawie , jak weźmiesz z japońskim gaźnikiem , to bedą cyrki, ...
kup poldolota, wielki i ciężki - więc se kobitka krzywdy nie zrobi, jak wymusi tanie naprawy , a w tej cenie może nawet bedzie jeździł , zawiecha nie do zajebania ( ważne dla kobiet bo im ciężko wytłumaczyć , ze jazda samochodem to nie gra w golfa...)- jak w epoce lodowcowej - "uważaj jedną prawie omineliśmy" heh...
a tak poważnie to ja bym z tych szrotów swifta wziął
  
 
Spróbuj (wbrew obiegowej opinii) poszukać Łady samary po 90tym roku prod.

Za tę cenę w miarę współczesne, malo palące i pełnowartościowe auto.

Z racji wieku wszystkie najbardziej awaryjne elementy (elektryka/elektronika) właściciele powymieniali na polskie/zachodnie odpowiedniki i jeżeli nie jest zajeżdzona to może być dużo lepszy wybór niż cc czy polonez.

Zdażają się wersie fińskie (POLECAM) nawet z wtryskiem.
  
 
poloneza w zyciu, nie dalbym sie kobitce tak meczyc.

po za tym to nie ja kupuje jej ten samochod wiec nie mam zadnego wplywu na wybor - obecnie jutro ogladac bedzie sobie fieste. ponoc jedyne co do zrobienia w niej to lozyska kol z przodu. sie obada, a cienias nie do sprzednaia jednak ale to dobrze bo i tak okazal sie zajechany troche i duzo roboty przy nim.

pomijajac ze moja kobietka jezdzi normalnie, stad zaden pancerniak jej niepotrzebny. predzej ja zniszcze esperaka doszczetnie pedzac po dziurach, nizli ona wpadnie w chociazby jedna...
  
 
nie edytuje, bo sprawa sie rozwinela i zakonczyla..

wybor padl na wv polo coupe 1.1 z 89 roku w budzie coupe z 95. stan bardzo dobry, zimowki gratis, wszystko dziala silnik chodzi cichutko i naprawde fajnie, 2100zl.

bardzo mi sie autko podoba, za taka kase to naprawde porzadny egzemplarz. male poprawki lakiernicze i bedzie klasycznie wygladal


[ wiadomość edytowana przez: Cwikus dnia 2006-06-10 18:17:38 ]