Zlot wrażenia i relacje

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Na razie krótko, bo zlot trwa, musiałem wrócić, ale serce mam jak jedna krwawiąca żalu rana, że o mojej omesi nie wspomnę. Atmosfera wzniosła, piffo krąży, rozmowy na wysokim poziomie, a co najważniejsze ludzie, pojawiły się kobiety w liczbie większej od jeden!!!!! Znaczy to ni mniej ni więcej, że naszą chorobą zwaną omegozą zarażone zostały już kolejne drugie połówki. Wygląda mi to na epidemię
Reszta wieści od pozostałych, nie wypada żebym nie uczestnicząc w całości prac wychodził przed orkiestrę.
  
 
Kurde chłopaki - siedzę przed kompem i cierpię że nie ma mnie z wami.
Skrzynia automatyczna w mojej bestii mówi " jestem na nie" i co ja mam zrobić (z mechanikiem jestem umuwiony dopiero na wtorek)
A do tego ta wiosenna pogoda... chyba wyciągne sanki z piewnicy. :-(

Co do obecności kobiet na zlocie to też się cieszę że płeć piękna umie docenić to co najważniejszę (bestyjki) i chwała im za to! :yes:

Obiecuję że na następnym lob party podpiszę listę obecności i może przyjadę z kolejną sympatyczką omesi.
A puki co to wypijcie choć z jedno piffo za mnie - pozdrawiam, dobrej zabawy 8-)
  
 
ja tez zycze milej zabawy-chociaz pogoda niezabardzo-ale z tego co pisze Janusz nadrabiacie klimatem,jak przyjedziecie to pochwalcie sie jakimis fotkami na stronce ja niestety niedotarlem z innych powodow niz autko czy finanse mam nadzieje ze nastepnym razem nic mi nieprzeszkodzi no i pogoda bedzie bardziej wiosenna-pozdrawiam ShaQ
  
 
Ja juz jestem w domku. Wloklem sie strasznie. Ale za to spalanie rekordowe - srednia 9.8 literka ( jadac na zlot bylo 14.9 )

Zlocik jak zwykle cool. Mysle, ze uszczerbki lakieru i przypalony spojler zostana mi wybaczone

Te napoje Resa tylko nas strasznie sponiewieraly... no i Helenka ma niezla "sliwe" kolo oka...
  
 
Ja też niestety nie mogłem być do końca. Wróciłem wczoraj wieczorem. Atmosfera zlotów jest niepowtarzalna. Niech żałuje kto nie był. Niecierpliwie czekam na realcje tych, którzy byli do końca oraz sesje zdjęciowe (ja tym razem nie pstrykałem).

PS1. Prowo, jeszcze raz dziękuję!
PS2. Dramar masz wybaczone
PS3. Res, mam u Ciebie piwo za osłonięcie Twojej nówki moją babcią
PS4. W drodze powrotniej rozmawiałem z policjantami o wyprzedzaniu na zakazie. Na szczęście na rozmowie się skończyło. Przekonałem ich, że tam nie było zakazu
PS5. Przed Warszawą trafiłem na śnieg i gołoledź. Na letnich oponach MAKABRA!!!!! Jechałem 20 km/h i jeszcze mną rzucało. Janusz jak z tym było u Ciebie? Musiałeś też przez to przejść.

"Mienia nie dagoniat..." ...nawet Dramar iiiihaaaaaaa

[ wiadomość edytowana przez: 108_Kartos dnia 2003-04-06 18:20:27 ]
  
 
Witam.....żyję....właśnie się doczołgałem do kompa
ale nie żałuję, że muszę się tak dzisiaj męczyć
coż poczekamy na oficjalną relację...ja powiem krótko...było jak zwykle odpowiednio, był to jak do tej pory, nie tylko najliczniejszy ale i najgłośniejszy LOB Party mam nadzieję, że tendencja będzie zwyszkowa...oczywiście bez przesady, jak bedzie za dużo to będę musiał brudzia LOB-owego przywozić w beczce a nie w piersiówce

Kurcze...jak wy to zrobiliście, że zanim wstałem to nikogo prawie już nie było doprawdy imponujące.

P.S.1 Kartos masz 100% racji browar po świętach na bank! Tak na marginesie to naprawdę Twoja Bestia była bardzo dzielna...zasłoniła moją

P.S.2 Dramar jasne że wybaczone....nie waż się więcej przyjeżdżać na zimówkach!!!!!!! Z tym limem nie mam nic wspólnego - pozdrów biedną Helkę

P.S.3 tylko jedna rzecz nie wyszła tak jak powinna......... Bartek_PN...w zasadzie wszystko powiedziałem Ci na miejscu. Mam nadzieję, że naprawimy to jakoś i nie będziemy rozpamiętywać tego przykrego zajścia....Naprawdę jest mi przykro ....czuję głęboki dyskomfort z tego powodu.

[ wiadomość edytowana przez: Res dnia 2003-04-06 20:14:38 ]
  
 
Pragnę poinformować, że dotarłem cały i zdrowy wrażenie o drodzę nic nie mówię makabra pod za Chojnicami dopadła mnie burza śnieżna. Co tu opowiadać popatrzcie sami

powrót1
powrót2

Dziękujemy za miłą atmosferę i dobrą zabawę.

Pozdrawiam
  
 
Witam grono zlotowiczów!

Jak wszyscy wiedzą w dniach 5-6 kwietnia br. odbył się IV Zlot Właścicieli Opla Omegi w okolicach Bełchatowa.

Ośmielam się powiedzieć, że ww. spotkanie zostało zainicjowane już w czwartek (3.IV) przybyciem Kartosa do mojego rodzinnego miasta. W piątek dołączył do niego Res na przepięknych felgach

Sobota: pierwszy kontakt: godzina 4:28 --> SMS o treści:"PiotrS wyjechał"

Godzina 9:10, gdzieś w Polsce... Dandan i disel odpalili Bestie i oczywiście nieomieszkali mnie o tym poinformować

Około godziny 9:45 mój dom przywitał: Kartosa, Resa, Piotra S, totra.

Godzina 10. Ostatnie zakupy. Telefon od gieroy'a, że właśnie wjechał do Pabianic. Jak tylko go zgarneliśmy ruszyliśmy małą karawaną na miejsce kultu "Słokiem" zwane.

Godzina 11. Jako prowadzący karawanę pierwszy ujrzałem słynną polankę, na której stali już: Prowo, DanDan, Robert_Kraków, Robertho, disel oraz Dramar. Kilka minut później dołączył do nas elvizz13.

Następnym krokiem zlotu było wcześniejsze zagarnięcie, wcześniej już zarezerwowanych domków. Było to nie lada wyzwanie...

*podejście pierwsze: Ja i totr zostaliśmy spławieni przez paskudną babę, która siedziała w recepcji... ale tak to już jest jak się ma do czynienia z pionkami

*podejście drugie: Ja (znów) i PiotrS próbujemy jeszcze raz przekabacić recepcjonistkę na naszą stronę. Skutek? Domki odbierzemy ok. 13 a nie o 15 Wszystko to dzięki wrodzonemu urokomi Piotra S.

Całą akcję usilnie chciał jeszcze przyśpieszyć Res, ale usłyszał, że jak nie odpuści to domki dostaniemy zgodnie z wyznaczoną dobą hotelową, czyli o 15.

Po rozmieszczeniu się w domkach i otworzeniu kilku pyffek zaczęły się niekończące się rozmowy o naszych wspaniałych Bestiach. W międzyczasie dołączyli do nas _Krzysiek_ (bardziej znany jako Pan Krzysztof Jażyna ze Szczecina czyli szef wszystkich szefów ), Gomall z małżonką, JanuszGnitecki, nasz webmaster Urg oraz Cleber Ryszardem zwany

Godzina 16. Po wstępnym grillowaniu oraz wychyleniu jeszcze kilku piwek przestawiliśmy nasze furki na polankę w celu pstryknięcia kilku odjazdowych fotek Bestii oraz nas samych Jak zwykle na ostatnią chwilę, śmiem rzec, że z zegarnistrzowską precyzją, na polankę wjechał a właściwie wleciał 3-jka. Półkole utworzyło tym razem aż 18 Omesiek!!! i Senator z całkiem ładnie położonym nosem na ziemi

Godzina 17. Oczom swym nie mogłem uwierzyć... Darek z Radomska również do nas trafił ze swoją lepsiejszą połową oraz B-e na przepięknym felunku z równie pięknym "grzanym zydlem" --> regionalizm z krainy podziemnych pomarańczy... czyt. wydechem. Bardzo żałujemy, ale nie załapał się on na grupową fotkę Najbardziej ubolewam nad tym, że zaważyło nad tym 20minut. Cóż zrobić, życie nie zna litości.

Wieczór. Niestety musieliśmy pożegnać: Roberta z Krakowa, DanDana, Janusza Gniteckiego oraz Kartosa, który dzielnie walczył na zlocie z pomalowaniem swoich pięknych brewek.

Grill, pyffka, dobra muzyka, tańce, hulanki, swawole itp. o tym pisać celowo nie będę! Ci, którzy byli, wiedzą jak było. A ci, których zabrakło niech żałują! Spiewy na molo? oczywiście! Nie przeszkodziła im nawet śnieżyca.

a'propos przeszkód. 3-jka i jego Bestia pokonywali każdą. Wjeżdżał tam gdzie niejedna terenówka nie dałaby rady

Kilka godzin później jeden z nas o mało nie przyprawił mnie o palpitację serca. Pominę fakt, że było już ciemno od dłuższego czasu i nikt nie spodziewał się przybycia kolejnego wspaniałego. Mowa tu o Reganie! Dla ciebie oficjalny RE5PECT z mojej strony. Cóż Senator z C30SE, ksenonami i skórą zrobił na nas nie małe wrażenie. A po krótkiej jeździe próbnej kilku z nas odebrało mowę. Niestety kolega Regan musiał jechać do Warszawy i nie został z nami długo

Na całym tym spotkaniu jest niestety jedna skaza. Wszyscy wiedzą jaka... pisać o niej nie będę choć jako organizatora zabolała mnie ona bardzo Mam tylko nadzieję, że następnym razem nie będzie tego typu zwarć.

Ranek jak zwykle obfitował we wspomnienia sprzed kilku godzin. Delikatny kacyk, tudzież mocniejszy, kawa, herbatka, jakieś śniadanko i do domków

Bardzo dziękuję tym, którzy po szczęśliwym dojechaniu zawiadomili mnie o tym niezwłocznie dzwonkiem, sms'em a nawet telefonem.

Niedziela, godzina 13. Szybkie pożegnanie, zdanie domków w recepcji i wypad na trasę.

Tak zgrubsza wyglądało IV juz spotkanie Los Omegas Bestiales.

Podsumowanie: przyjechało 21 aut, w tym dwa Senatory. Jeśli chodzi o liczebość w ludziach to było nas aż 27 osób w tym 6 niewiast. Ofiar w ludziach brak, uszczerbki w Bestiach? hmm... w tym miejscu napiszę to co najczęściej mówi polska policja: "mała szkodliwość społeczna"

Dzięki słowom jakie słyszę na koniec tego typu zlotów rodzi się we mnie jeszcze mocniejsza ochota na kontunuowanie spotkań LOB.

Relacja foto w toku, czekać cierpliwie.

pozdrawiam:
Młody_Omega
  
 
Aha jeszcze jedno podaję link do zip'a ze zdjęciami a i sorry za błędy literki mi coś tańczą czyżby mnie jeszcze trzymało? hmm




Zdjęcia

Jeszcze raz dzięki za ekstra atmosferę i dobrą zabawę. Było klawo jak cholera

Pozdrawiam
  
 
To mój pierwszy zlot , oczywiście bardzo mi się podobało . Wreszcie mogłem się nagadać na temat Omegi do "bólu".Mogło być tylko troszkę cieplej , ale chociażby dla widoku ponad dwudziestu Bestii "w kupie",myślę że warto było !.
Szkoda tylko że w drodze powrotnej gdzieś zgubiłem "disla"
Pozdrawiam.
  
 
witam

1 robertho sorki ze tak wyszlo ale po 10 min czekania na autostradzie zadzwonilem do Mlodego zeby sprawdzil co z toba --> Mlody sprawdzil oddzwonil uspokoil mnie ze wszystko ok wiec ruszylem dalej szkoda ze mnie juz nie doszedles , balem sie stac na poboczu autostrady z powodu braku dokumentow

2 panowie na LOB party bylo zajebiscie naprawde super , bylem pierwszy raz i naprawde sie nie spodziewalem tak cieplego przyjecia , jeszcze raz dziekuje
  
 
o w morde jak oglądam zdjecia to mnie az w mostku sciska mea kulpa no ale cuz nie 1 i nie ostatni zlot prawda? mam taką nadzieje zato w gdyni bylo tak zimno ze chyba ze -400stopni na minusie
  
 
Jeszcze dochodzę do siebie, bo dojechać dojechałem
Zlot udany, za chwil kilka relacje i foto z IV PARTY. Zupełnie niepotrzebny i żenujący zgrzyt z Bartkiem_PN którego jeszcze raz w imieniu całego LOB PRZEPRASZAM. Pogoda nam niedopisała ( nery mało mi nie wyskoczyły z futryn ), ale widok tylu maszyn na polanie załagodził wszystko.

Wg ustaleń pozmieniałem Wam statusy na forum. Mam nadzieję że nie pominąłem nikogo. W razie problemów ślijcie posty.Pamięć mam dobrą acz krótką . Wszystkim serdecznie dziękuję za przybycie. Do następnego!

  
 
Mój komentarz do zlotu zamyka się w dwóch słowach: BYŁO ZAJEBIŚCIE, tutaj udostępniam zdjęcia które "cyknąłem" LOB Party

*** Gomall ***

[ wiadomość edytowana przez: Gomall dnia 2003-04-11 14:26:20 ]
  
 
Żałuję że nie mogłem być na kolejnym LOB party, niestety z kilku powodów nie przyjechałem Głównym jest kasa niestety, ale nie jedynym.... Mam nadzieję że jeszcze się z wami zobaczę i to nie raz.
Pozdrawiam wszystkich!
  
 
Widzę, że najciekawsze rzeczy działy się po moim wyjeździe. Niestety - takie życie. Następnym razem (na mazurach) pojawię się z córką i mam nadzieję, że na dłużej.

Klepaliście Bartkowi Kadeta na Omegę? Pewnie chciał B, a wyszła A i stąd nieporozumienie

Młody świetna relacja. Chyba całą noc nie spałeś. Pozdrowienia dla Magdy i Marty. Mam nadzieję, że Marta nie złapała zapalenia płuc. Kiedy dygotała z zimna na tarasie, budziły się we mnie jakieś ojcowskie instynkty i miałem chęć nakryć ją jakąś ciepłą kurtką. Nie mogłam jednak odwalać Twojej roboty.

W swojej relacji zapomniałeś dodać, że przed sesją zdjęciową pojazdy Dramara i Kartosa zniknęły na parę minut, a także Kartos, Dramar i jego Pani. Kartos wrócił dziwnie zadaowolony , a Dramar nieco zamyślony
Moja Bestyjka, choć nie wygrała, nie dała sie jednak wyprzedzić. Zasłużyła na ciepłą kąpiel w obfitej pianie i nakrycie kocykiem w garażu. Dzięki Dra za podbudowanie.

PS: Robert_Kraków - Tobie też dziękuję za mały teścik

[ wiadomość edytowana przez: 108_Kartos dnia 2003-04-07 09:58:57 ]
  
 
Zebrałem się do powrotu wcześniej (jak zwykle ), póki jeszcze mi się chciało.
BTW - trochę statystyki:
V max: 05.04 - 230 km/h, 06.04 - 180 km/h, 07.04 - 45 km/h
Krótko: było bdb jak zwykle. Nic więcej nie piszę bo są lepsi reporterzy, poza tym jakoś szybko się ściemniło (ach, ten nawrót zimy ), i parę szczegółów mi umknęło.
PiotrS - dzięki za odnalezienie zguby - rozważ grę w Lotto, z twoim szczęściem...

Pzdr.


-----------------
Benzinový 3,6litrový vidlicový šestiválec
  
 
Jestem i ja z powrotem. Choc pewnie dotarlem jako ostatni. W gdansku bylem wczoraj o godzinine 23:45. Po powrocie z LOB zachaczylem o wawe ( Janusz jeszcze raz dzieki za poprawodzenie po warszawce ). Z wawy do gdanska nikt mnie nie wyprzedzil (no bylem dumny z tego ze omesia ma naklejke, dzieki Dramar za naklejke, choc nie zauwazylem zeby ktos oprocz Resa, Dramara i mnie ja mial naklejoną ???????????)
Jadac na LOB myslalem Czy bedzie wam smakowalo Irlandzkie Mocne a tu wcale nie widze zadych relacji ?? Czyzby tylko ja lubilbym to piwo ? panowie o 5:45 w Sweciu odebralem cala krzynke, a wam nie smakuje ?
Wlasciciele omesiek jak i osoby towrzyszace sa na jak najwyzszym poziomie i tak trzymac. Ci co byli na IV LOB sa najlepsi ( jesli ktos kogo nie bylo a bedzie nt oczywiscie tez bedzie najlepszy !!!!!!!! )
Belchatow-Janki 2 godziny ( i jak ????????)
Wawa- Gdansk, wyprzedzilem A z 3 literkami (olsztyn pozdrawiam ), podnioslem reke, pomachalem, pokazalem nalepke i pojechalem do przadu. Oj duzo samochodow obejrzale nalepke ...... ta czarne omega z C-20-N-E na pokladzie jest niesamowita.

No i na koniec powiedzieci jak to jest ze jeden kluczuk otwiera 2 omegi ??????? I czemu ja u diabla nie odpalilem tej drugiej ?????

Jeszcze raz dzieki za wszystko, wszystkim.

Prowo czlowiek w zyciu ma przeczucia. Ja majac 13 lat wiedzialem ze nie pojde do woja, mialem jeszcze kilka trafionych powaznych "przeczuc", no i wlasnie jedno z nich jest takie ze trafie 6 w duzego lotka, tylko jest jedne problem ja nie gram w lotto, (no gram caly czas, frontere zamienilem na optimusa, hi. hi). Ale pomyslę.............




"Straszny wielbiciel silnika C20NE i 4x4"
Jedyna czarna z 89 roku na LOB IV


[ wiadomość edytowana przez: PiotrS dnia 2003-04-07 12:13:26 ]
  
 
co do naklejek to Piotrze odpowiedź jest prosta - przestanie walić śnieg, sie nakleji ( suszarka, ekstrakcyjna i OK)
  
 
Troche mnie leb napier...., wiec na pierwszej Petrochemi za Belchatowem zatankowalem panadol, red bula no i gazik dla malenkiej. Na poczatku delikatnie 120km/h ale chyba panadol zaczal dzialac bo przed W-wa bylo juz 160km/h. Nie pamietam, o ktorej wyjechalismy ale w W-wie bylem o 14:15.

pozdrawiam brac LOB i do zobaczenia na LOB V.

pozdro
3