Lektryko-elektronika

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
kupiłem esepro, jakiś rok temu do dnai dzisiejszego wyjeździłem 27 tys km i:
najpierw diody w alternatorze- no cóż bywa..
potem uszczelka pod głowicą...
później śmierć klimy
następny w kolejności okazał się pikacz zapalenia świateł..
później odkryłem że poniżej - 15 nie chce odpalać
w marcu umarł ABS
a teraz jade sobie, a tu mi sie kontrolka od airbaga zapala...
  
 
Cytat:
kupiłem esepro, jakiś rok temu do dnai dzisiejszego wyjeździłem 27 tys km i:
najpierw diody w alternatorze- no cóż bywa..
potem uszczelka pod głowicą...
później śmierć klimy
następny w kolejności okazał się pikacz zapalenia świateł..
później odkryłem że poniżej - 15 nie chce odpalać
w marcu umarł ABS
a teraz jade sobie, a tu mi sie kontrolka od airbaga zapala...


innymi slowy kupiles zloma ktorego ktos niezle katowal... ew po prostu pechowy egzemplarz
  
 
Cytat:
2006-07-21 12:14:19, ETomek_GT pisze:
innymi slowy kupiles zloma ktorego ktos niezle katowal... ew po prostu pechowy egzemplarz

nie sadze..po prostu ktos sprzedal swoje espero w odpowiednim momencie..moj samochod jeszcze do zeszlego roku czyli do wieku 8 lat i 150tys km jak mnie ktos pytal uznalwalem za niezawodny trwaly i tani w eksploatacji..i wtedy powinienem go sprzedac bo juz nastepny rok przyniosl natlok wydatkow i napraw..po prostu rownolegle zaczelo sie sypac kilka rzeczy..i nie winie za to samochodu mysle ze po prostu byl na taka a nie inna trwalosc obliczony..a pech chcial ze rozne usterki nastapily praktycznie jedna po drugiej zamiast rozlozyc sie w czasie

ogolnie choc to truizm..espero to BYL niezly samochod za niezla cene..a;e bylo minelo.. teraz jest po prostu zlomiakiem do wozenia tylkow ludzi ktorych aktualnie nie stac na nic lepszego to samo za dwa lata bedzie z leganza czy nubira..ale to samo bedzie z wiekszoscia 10letnich samochod z przebiegami rzedu 200tys km
  
 
AMEN
  
 
egzemplarz cąłkiem zadbany, jeśli chodzi o mechanikę to nioe można mu wiele zarzucić , w północno zachodnich niemczech nie widział mrozu , przebiegu miał niecałe 200 ( rzeczywisty, bo na liczniku 100 )czyli jak na silnik 2.0 to dopiero rozgrzewka. na na dzięń dobry wszystko działało jak należy, po prostu większośc rzeczy , które się psuja są związane z jakością materiałów, bo jak inaczje określić przetarcie kabla abs , czy rozszelnienie klimy, albo padake poduchy...
  
 
I lepiej już nie będzie... pozostaje tylko czekać co zdechnie następne
  
 
Cytat:
2006-07-21 14:13:15, piotr_ek pisze:
I lepiej już nie będzie... pozostaje tylko czekać co zdechnie następne



klubowy optymista-pocieszyciel więc co że się zepsuło przecież bez tych dodatków auto jeździ dalej najwyżej wywalić ten złom żeby auto było lżejsze i tyle Wynalazki skądinąd pożyteczne typu ABS, klima, poducha w aucie typu espero to straszne luksusy z uwagi nie na wypas ale na koszty ich utrzymania w nienaagannym stanie. Poza tym w kilkunastoletnim aucie o przebiegu 200-300 tys. km może paść właściwie wszystko i w dowolnym momencie i tak jest i będzie - strach pomyśleć ile będą musieli na eksploatację wywalać przyszli nabywcy współczesnych cudeńek motoryzacji naszpikowanych elektroniką z aktywnymi zawieszeniami, turbozespołami, pompowtryskiwaczami, instalacjami multipleksowymi, ksenonami padajaymi po klikunastu latach, skrzyniami typu DGS gdzie wszystkim rządzi zawodna ciągle przecież elektronika itp. oj chyba szroty ciągle mają wielką przyszłość.
  
 
Cytat:
przebiegu miał niecałe 200



a skad to wiesz??? autko kupione od rodziny??? bo jesli nei to nie wierze ...

musialme sie tego czepic, sorki...
  
 
Cytat:
2006-07-21 14:36:18, rudi pisze:
strach pomyśleć ile będą musieli na eksploatację wywalać przyszli nabywcy współczesnych cudeńek motoryzacji naszpikowanych elektroniką



Nic. Będzie jak z telewizorami, komputerami, czy odtwarzaczami DVD po gwarancji. Gwarancja będzie wynosiła min.3 lata i jak po gwarancji coś padnie auto pójdzie do utylizacji, a posiadacz do salonu po nowszy model.
  
 
wiedzieć nigdy nie można, a z rodziną tym bardziej
ale domyślam się, bo:
skóry w zadziwiająco dobrym stanie ( nawet oceniłbym je na mniej niż 150)
pozostałe elementy wnetrza również sugerowały przebieg w granicach 150-200
7 lat x 25 tys./rok ( niemiecki standard) = 175
pierwsze 3 lata był serwisowany i rzeczywiście tyle wychopdziło według książki
no i już po kupnie znalazłem kartke z jakiegoś przeglądu pół roku przed sprzedaża miał 175
co ciekawe w dniu sprzedaży miał 104....
chyba ktoś dużo na wstecznym jeździł
  
 
szef ma volvo 850, na szafie ma 300tysi z malym hakiem, rmeontu genralnego czy tym podobnego nie mial, to co mu padalo to dmuchawa powietrza i termostat a tak nic silnik 2.5 5cylindrow.
Ja na moj tez jakos zabardoz nie moge nazekac tlyko przydymiac zaczol