Nie trzyma wolnych obrotow i gasnie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
wjechalem do garazu zostawilem autko z otwartymi drzwiami i bagaznikiem i wylaczylem swiatelko w kabinie palilo sie tylko te w bagazniku. po uplywie okolo 1,5dnia auk zdechlo na tyle ze nawet zadna kontrolka sie nie zaswiecila... odpalilem autko z kabli ale od razu zgaslo tak kilka razy to przytrzymalem gaz i nie zgaslo...
delikatnie popuszczajac go obroty spadly ponizej 500 przez chwile i zgasl.
Na trasie jak sie troche podladowal to samo dojezdzam do swiatel i gasnie podciagnelem linke gazu o dwa zabki i troche pomoglo... ale to nie jest chyba przyczyna .
dodam ze autko normalnie smigalo do tej pory.
  
 
Cytat:
2006-07-09 16:10:00, wolczan pisze:
wjechalem do garazu zostawilem autko z otwartymi drzwiami i bagaznikiem i wylaczylem swiatelko w kabinie palilo sie tylko te w bagazniku. po uplywie okolo 1,5dnia auk zdechlo na tyle ze nawet zadna kontrolka sie nie zaswiecila... odpalilem autko z kabli ale od razu zgaslo tak kilka razy to przytrzymalem gaz i nie zgaslo... delikatnie popuszczajac go obroty spadly ponizej 500 przez chwile i zgasl. Na trasie jak sie troche podladowal to samo dojezdzam do swiatel i gasnie podciagnelem linke gazu o dwa zabki i troche pomoglo... ale to nie jest chyba przyczyna . dodam ze autko normalnie smigalo do tej pory.



Została lampka w bagażniku - 10W + kontrolka otwartych drzwi - 1,2W razem 11,2 W, czyli przy 12V prawie 1A.
1,5 dnia x 24h = 36h, 36h x 1A = 36Ah, czyli akumulator zwłaszcza jeśli nie był nowy i nie był naładowany w pełni miał prawo wyzionąć ducha.
A co do gaśnięcia - zrób reset komputera, czyli odłącz akumulator na jakieś 3 minuty.
  
 
Dokladnie zresetuj kompa podlacz sobie na cala noc pod ladowanie samochodzik. i przywroc linke do stanu pierwotnego.