Punto II i Grzejące się koła przednie - pomocy !!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam

Znajomy kupił Fiata Punto 1.9 JTD (1999 r.) . No i ma spory problem i nie może sobie z tym poradzić.
Po nawet krótkiej jeździe strasznie się nagrzewają przednie koła, najbardziej prawe ale lewe też jest bardzo ciepłe. Prawe jest tak gorące że jakby dotknąć śrub to można by się poparzyć.

Wymienił w nim klocki ale to nie pomogło, potem mechanik zobaczył ze cos było kombinowane przy pedale hamulca i tez wymienił ale dalej wszystko się grzeje. Sanki też przeczyszczone i zakonserwowane. Cylinderki wyczyszczone i przesmarowane. Sprawdzali też czy łożyska nie buczą i podobno są ok, ale pewności nie ma. Zeszlifowany też był nagar z tarczy hamulcowej. Jedynie podobno przy prawych zaciskach jest jakiś czarny nalot.
Nawet pojechał do serwisu Fiata ale oni tez rozkładają ręce i nie wiedzą co może być przyczyną.

Znajomy jest załamany i nie wie co robić. Na razie wymieni jeszcze wężyki, ale co dalej to nie wie. Bo można by tak wszystko wymieniać (pompe, tarcze, łożyska itd) ale to w końcu jakie koszty wyjdą.

Może ktoś miał podobny problem, albo ma jakiś pomysł.

Pomóżcie proszę .
  
 
Cytat:
2006-07-07 10:37:03, kamyki pisze:
Witam Znajomy kupił Fiata Punto 1.9 JTD (1999 r.) . No i ma spory problem i nie może sobie z tym poradzić. Po nawet krótkiej jeździe strasznie się nagrzewają przednie koła, najbardziej prawe ale lewe też jest bardzo ciepłe. Prawe jest tak gorące że jakby dotknąć śrub to można by się poparzyć. Wymienił w nim klocki ale to nie pomogło, potem mechanik zobaczył ze cos było kombinowane przy pedale hamulca i tez wymienił ale dalej wszystko się grzeje. Sanki też przeczyszczone i zakonserwowane. Cylinderki wyczyszczone i przesmarowane. Sprawdzali też czy łożyska nie buczą i podobno są ok, ale pewności nie ma. Zeszlifowany też był nagar z tarczy hamulcowej. Jedynie podobno przy prawych zaciskach jest jakiś czarny nalot. Nawet pojechał do serwisu Fiata ale oni tez rozkładają ręce i nie wiedzą co może być przyczyną. Znajomy jest załamany i nie wie co robić. Na razie wymieni jeszcze wężyki, ale co dalej to nie wie. Bo można by tak wszystko wymieniać (pompe, tarcze, łożyska itd) ale to w końcu jakie koszty wyjdą. Może ktoś miał podobny problem, albo ma jakiś pomysł. Pomóżcie proszę .


podobny problem to miałem ale z tyłem i sprawa była prosta- ręczny a tak poważnie: jeśli znajomy solidnie posprawdzał hamulce to problem powinien zniknąć. może znajomy ma poprostu ciężką nogę? auto lekkie, moment duży... wiele nie trzeba
może być jeszcze jeden feler- zbyt mocno dokręcona piasta. napisz czy były jakieś objawy w czasie jazdy,np. stłumiona moc, nadmierne zdzieranie opon?

[ wiadomość edytowana przez: Yagr dnia 2006-07-07 14:03:34 ]
  
 
No własnie nie ma ciezkiej nogi, koła grzeja się już po przejechaniu kilku kilometrów bez hamowania.

A auto jest uzywane, zakupił je 2 tygodnie temu no i nawet mechanik ma zagadke i nie wie co jest.
  
 
sprawdź śruby - podnieś przód i rękami obracaj koła, powinny się obracać kręcić bez luzu w poziomie i pionie ale bez większych oporów. jeśli będą opory to znaczy że za mocno dokręcono piastę (zakładam że hamulce są ok).powodzenia
  
 
Własnie koła toczą się lekko, nie ma żadnych oporów.
Był juz u kilku mechaników i wszyscy rozkładają ręce, jedynie to sie okazało że ma tuleje i amory do wymiany - ciekawe jak oni przedtem ustawili zbieżność ??!!