Stłuczka...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Juz drugi raz, siedze spokojnie w domu a pod blokiem takie cos mi robia...

















P.S. Fotki z telefonu kom Sony Eron D750i


[ wiadomość edytowana przez: Ptaszyna dnia 2006-07-03 17:03:36 ]

Ale o co chodzi, juz 2 raz probuje napisac E r i c s s o n w jednym ciagu i wyjada literki...

[ wiadomość edytowana przez: Ptaszyna dnia 2006-07-03 17:05:32 ]
  
 
Ptaszyna, nasuwają mi się trzy wnioski:

1) przykra sprawa
2) masz fajne opony
3) Eryk D750i robi świetne zdjęcia
  
 
moje obtarcie to nic w porównaniu z twoim... widziałeś coś?
  
 
Osobiscie to nic, tylko slyszalem pisk hamowania i uderzenie, ale sasiedzi tak. Jest 18.30, nadal czekamy na Policje (od 15.20). Tzn czeka sprawca, ktory nie zauwazyl i probowal wymusic pierwszenstwo na wozie sluzbowym telekompromitacji, telekompromitacja, ktora uderzona w lewy bok wpadla na moje auto swoim prawym i ja...
  
 
Ale po drzwiach kierowcy tez mógłby pojechać bo ruda ostro sie za nie wzięła
  
 
Ano mogl, ehhh...
Coz, rok temu sasiad zalatwil mi prawy migacz, teraz bede mial oba nowe.
  
 
Hmmm, wszedlem na www PZU, znalazlem nr infolinii, zadzwonilem, zglosilem szkode, rzeczoznawca przyjedzie w czwartek, elegancko.
Tylko ze musze jeszcze sie osobiscie zglosic do ich inspektoratu po cos tam...
Jak myslicie, naprawiac bezgotowkowo czy starac sie o pieniazki do reki?
  
 
Cytat:
2006-07-03 21:22:13, Ptaszyna pisze:
Hmmm, wszedlem na www PZU, znalazlem nr infolinii, zadzwonilem, zglosilem szkode, rzeczoznawca przyjedzie w czwartek, elegancko. Tylko ze musze jeszcze sie osobiscie zglosic do ich inspektoratu po cos tam... Jak myslicie, naprawiac bezgotowkowo czy starac sie o pieniazki do reki?

zalezy..jesli chcesz zrobic solidnie i w miare bez fatygi rob bezgotowkowo..jesli wychodzisz z zalozenia ze pare groszy w kieszeni nigdy nie zaszkodzi zrob to biorac kase do kieszeni...albo inaczej..procedura jest taka ze zglaszasz..potem oglada to rzeczoznawca potem robi kosztorys potem oni proponuja ci wysokosc odszkodowania..jesli ich propozycja cie zadowoli bierz kase..jesli nie..rob bezgotowkowo
  
 
Generalnie to propozycja PZU będzie jak sądzę o d... rozbić.

zawsze wszystko tak rozpiszą, żeby było jak najmniej dla poszkodowanego.
Więc BEZGOTÓWKOWO:
po pierwsze primo: masz to z głowy;
po drugie primo: niech zapłaca uczciwie za robotę - jak warsztat ma konkurować z Panem Tadziem z garażu, skoro musi zapłacić ZUS podatki i itp., a potem narzekamy na bezrobocie
po trzcie primo: pytaj o rabat w warsztacie, tzn. jaki procent robocizny jest dla klienta
  
 
Cytat:
2006-07-04 08:50:28, czytom pisze:
Generalnie to propozycja PZU będzie jak sądzę o d... rozbić. zawsze wszystko tak rozpiszą, żeby było jak najmniej dla poszkodowanego. Więc BEZGOTÓWKOWO: po pierwsze primo: masz to z głowy; po drugie primo: niech zapłaca uczciwie za robotę - jak warsztat ma konkurować z Panem Tadziem z garażu, skoro musi zapłacić ZUS podatki i itp., a potem narzekamy na bezrobocie po trzcie primo: pytaj o rabat w warsztacie, tzn. jaki procent robocizny jest dla klienta



Oj, troche ideologii dorobiłes do tematu.
Ja robiłem trzy szkody gotówkowo i zawsze zostawłao parę zł w kieszeni - nawet więcej, niż parę. Naprawy zrobione solidnie, pomimo że bez rachunków. Konkurencja z Panem Tadziem przebiega nieco inaczej - kiedys o tym pisalem. Chodzi o moją jedyną szkode z AC. Przejechałem całym bokiem na osiedlu po ławeczce, która na moje nieszczęście była wmontowana w chodnik... Dwoje drzwi i chyba jeden błotnik (nie pamiętam dokładnie). Zrobili ładnie pięknie (chociaż tez miałem zastrzeżenia, poprawiali dotarcie i zepsuli zamek w jednych drzwiach tylnych), nawet dali zastępczego blaszaka cc (to był hardcore ), no i przyszło rozliczenie. Znów nie chciałbym skłamać, ale pamięc ludzka zawodna jest - coś niecałe 4 tzł. To nic, mógłbym przełknąc, z tym że na wyszczególnieniu chyba koło trzech tysięcy było za części (!!!), a reszta za robocizne...
Pytałem ich, czy będą wymieniac drzwi - nie wymieniali. Mało tego - nakleili nawet te same listwy boczne, czego niepowinno sie robić (zaczeły dchodzić po niedługim czasie).
Wtedy dla mnie wyjasniło się, za co m.in. płacimy takie, a nie inne składki na ubezpieczenie. Powiedziałem - nigdy więcej bezgotówkowo!
Zresztą jak weźmiesz kasę, naprawisz w superdobrym warsztacie i przedstwisz im f-ry, to maja obowiązek dopłacić Ci róznicę (mowa oczywiście o szkodzie z OC).
Pozdr. P.
  
 
Powiem tak: ja bym to robił sobie sam.
Uszkodzony błotnik ( klepanie chyba nie opłacalne), kierunek i zderzak - tylko poszycie. Przy odrobinie szczęścia znajdzsz graty w tym samym kolorze. Za całość zapłacisz max 1000 zł. Wymiana - jakieś 2 godz. A jak dobrze zawalczysz to ze 2 000 wyciągniesz z PZU.

  
 
witam
TYLKO KASA DO REKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
mi kiedys robili bezgotówkowo. nie dosc ze trwalo to ze 2 tygodnie to jeszcze spieprzyli robote. jak juz maja kase w reku to sie nie przykładaja. a gdybym wtedy wzial kaske do reki to faktycznie ze 2 tys. miałbym w kieszeni.
  
 
Cytat:
Powiem tak: ja bym to robił sobie sam.



Popieram w 100%. Taka robota to nie robota. Pare godzin i gotowe.
  
 
Witamy Generała Szkoda tylko że w takich okolicznościach, ale Navi dobrze pisze - bedziesz na tym interesie do przodu jak się postarasz
  
 
ja bym rowniez robil samemu, puknij dodatkowo swiatlo to bedziesz miec jedno nieporownywalnie lepiej swiecace )) moze jest troche wiecej chodzenai i zalatwiania... ale ok tysiak pozostanei pewnie w kieszeni wiec sie oplaca
  
 
kur***!
to telefony robią już takie zajebiste zdjęcia???
full wypas!
  
 
Ja ma inne pytanko, czy to nadkole jest tylko przykrecane (od góry napewno jest przykrecone) czy jeszcze gdzies jest dospawanie? czy na sróbach.


ostnio zauwazyłem przez przypadek ze ktos mi przestawił zderzak w bak wkur... sie nie miłosiernie

współczóje i walcz o swoje
  
 
PZU w przypadku zgody na "wycenę" pomniejszy wypłatę o VAT. Najczęściej wystarcza to na zrobienie w warsztacie bez autoryzacji i jeszcze coś zostanie.
Ja tak zrobiłem po strzale w tył mojego Esperaczka i zostało mi 900zł.
Kobar
  
 
Cytat:
2006-07-06 22:05:22, kobar pisze:
PZU w przypadku zgody na "wycenę" pomniejszy wypłatę o VAT. Najczęściej wystarcza to na zrobienie w warsztacie bez autoryzacji i jeszcze coś zostanie. Ja tak zrobiłem po strzale w tył mojego Esperaczka i zostało mi 900zł. Kobar



A niesłusznie - są podajże dwie kasacje czy wyroki SN, że VAT jest czynnikiem cenotwórczym i jak ktoś nie jest płatnikiem VAT, to nie mają prawa tak zrobic.
Ja mam trzy takie sprawy, ale jakoś czasu brak, żeby wyrwać im z gardła ten VAT.
pozdr. P.
  
 
Cytat:
A niesłusznie - są podajże dwie kasacje czy wyroki SN, że VAT jest czynnikiem cenotwórczym i jak ktoś nie jest płatnikiem VAT, to nie mają prawa tak zrobic.
Ja mam trzy takie sprawy, ale jakoś czasu brak, żeby wyrwać im z gardła ten VAT.
pozdr. P.


I właśnie dlatego że odpuszczasz im i inni też tak robią to ubezpieczyciele walą właścicieli samochodów po kieszeni. Tutaj przydałaby się pomoc DAS.
Kobar