Skadziono Corolle

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dzisiaj w nocy w Lublinie skradziono mi czerwoną Corolle 02r.
Auto kupiłam przedwczoraj (było jeszcze na warszawskich numerach.Nie zdążyłam jej jeszcze ubezpieczyć.
Jakie są szanse, że taki samochód ukradli dla okupu? Co robią złodzieje z samochodem do którego nie mają papierów? Cały czas trwa proceder podrabiania papierów?
  
 
w ciągu 2 dni dostaniesz telefon ze auto się znalazło, i będzie kosztować tyle i tyle...

wtedy musisz podjąć decyzję, czy ryzykować, czy nie...

albo zacznie się pojawiać na Allegro w postaci "sprzedam : silnik, fotele, koła, itp"

z drugiej strony, wiem, że to może będzie niemiłe, ale jak można nie ubezpieczyć auta zaraz po kupnie??

serdeczne wyrazy współczucia...

pzdr
  
 
pluję sobie w brodę (czyt. ryczę co chwilę), że nie ubezpieczyłam jej wczoraj
na dzisiaj byłam umówiona z agentem ubezpieczeniowym, przygotowałam komplet dokumentów, wychodzę rano z domu a tu ani śladu po mojej toyotce

jeżeli zadzwonią to czy warto ryzykować?
  
 
szczerze powiem : nie wiem - zależy jakie warunki postawią, i ile będą chcieli.

przerabiałem temat kiedyś w rodzinie, więc wiem jak to wygląda :

przyjedź człowieku sam, w szczere pole, zostaw kasę pod kamieniem, a auto będzie rano pod domem...

wersja druga : umawiamy się w takim, i takim lesie, przyjedź sam, żadnej policji, itp, itd...

szczerze Ci powiem, ze chyba prędzej przebolałbym auto, niż ryzykował życie jadąc na spotkanie z takimi typami...

zwłaszcza, że masz 99% że ukradł ją ten, który Ci sprzedał - cuda zdarzają się tylko w kreskówkach, więc nie wierzę, że ktoś akurat przypadkowo skroił pierwsze lepsze auto na parkingu...

na policję nie liczyłbym, bo jest to na zasadzie braci "s" - "na razie my go mamy, policja go może jeszcze długo szukać"...

serio mi przykro, idę zamknąć moją, bo stoi otwarta pod domem

pzdr


[ wiadomość edytowana przez: marcinm dnia 2006-06-23 22:17:30 ]
  
 
Znajomemu już 2 razy (!!) ukradli auto: raz całe auto i po kilku dniach odezwali się żeby zapłacił im okup - pojechał, zapłacił i odzyskał; za drugim razem ukradli mu auto z dokumentami firmowymi i gdy się zorientowali co mają też zadzwonili - znowu zapłacił i odzyskał. Ale on to rosły facet - jeśli by do Ciebie Kasiu zadzwonili ja bym się bała sama jechać. Czy Cię nie oszukają - tego też nie wiadomo
  
 
Samochód kupił mi ojciec więc do niego trafią.
Może to głupe ale chciałabym, żeby zadzwonili.
  
 
aha i jesze jedno kupiliśmy ją od policjana !
  
 
ehh, policjant, nie policjant, wiesz jak jest...

z jednej strony dobrzeby było odzyskać auto, ale wtedy natychmiast wymiana wszystkich zamków, i nowy alarm...

z drugiej... odpuścić, odczekać, odłożyć... kupić drugie, i ubezpieczyć od razu...

pzdr
  
 
Ja myśle że musieli skaś wiedzieć że kupiłaś samochód i że jest nieubezpieczony.
Jesli tak było to pewnie zadzwonią. Ale też moga go przerobić i sprzedać w końcu to nowy rocznik jest. Policja to palcem nie kiwnie nie masz co liczyć oni wolą wlepiać mandaty szczylom co piwko piją pod chmurką , bezpieczne to jest no i dochody przynosi , może już bardziej pomoże ci jakaś agencja detektywistyczna)
Jak miałem kiedys peugeota limuzyne to non stop mi coś kradli, a raz zmasakrowali kierownice i stacyjke ale im sie nie udało ukraść) Teraz to juz kicham na to samochód nie ma alarmu a przez pare miesięcy jak wysiadł centralny to sobie stał w mieście otwarty zupełnie i żadna menda tam nie weszła ale to stary rocznik)
A swoja droga płacąc AC po 10 latach za ta kase możemy sobie kupić drugi samochód) Tak wiec AC to też nie jest super wyjście bo wtedy robimy na złodzieja i na ubezpieczyciela)
Niestety kupno w miare nowego samochodu wiąże się z płaceniem characzu dla "świętego spokoju" co w połączeniu z characzem zapaliwo i opłatami czyni posiadacza chyba najbardziej wyzyskiwanym człowiekiem na tej planecie( Pozdro.
  
 
Na pewno wiedzieli ze masz nieubezpieczony samochod a ten policjant hm....
Grubymi nicmi szyte i tyle

Nie wiem co ci doradzic ale ogólnie to mi sie wydaje ze jest ...kupa

Na pewno powinnas zglosic to w POlicji i jak Ci zalezy isc i szukac jakiegos detektywa od samochodow jak nie zadzwonia do kilku dni
  
 
detektyw od samochodów? są tacy?
  
 
są, słynny debil rutkowski od tego zaczynał...

jednak, jak dobrze poszukasz, to znajdziesz kogoś, kto zajmuje się takimi rzeczami...

pytanie tylko czy nie przekroczy to kosztów Twojej Rollki...

z tym policjantem, to rzecywiście kicha - oni ( i to jeszcze w Wawie ) mają aż nazbyt dużo kontaktów w tym kierunku...

nic, pozostaje mi życzyć Ci powodzenia, i następne już ubezpieczyć od razu...

pzdr
  
 
Moja Corolla miała odcięcie zapłonu, ale jak widać poradzili sobie z tym bez trudu
  
 
Cytat:
2006-06-24 21:05:00, KasiaKa pisze:
Moja Corolla miała odcięcie zapłonu, ale jak widać poradzili sobie z tym bez trudu



a jeszcze jedno zasadnicze pytanie : ile kluczyków dostałaś przy kupnie?? i jakich??

powinnaś dostać 2 w pilocie, i 1 normalny...



odcięcie zapłonu, alarm, zamki, itp, to na prawdę pikuś...

nie chwaląc się otwarłem kiedyś Tico w dwie minuty, mimo że robiłem to pierwszy raz w życiu, i w awaryjnej sytuacji ( listonosz sobie zatrzasnął kluczyki w środku pod moim domem )...

to pomyśl ile schodzi specjaliście, który robi to na codzień...

pzdr
  
 
dostałam w sumie 3 kluczyki : dwa z dwoma pilotami i trzeci bez pilota
  
 
Współczuje
szkoda auta i kasy

bardzo możliwe, że bądą dzwonić, tyle,że pewnie dodzwonią się do poprzedniego właściciela, skoro auto nie przerejestrowane
koleś jak jest w porządku, to Wam pomoże-w końcu u nich złapanie takich złodzieii i odzyskanie auta jest liczone jako osiągnięcie i dostają za to sporą premię.

jeszcze pytanie apropos agenta ubezpieczeniowego-znacie gościa,czy wzięliście go z ogłoszenia?
prędzej obstawiałbym go jako informatora-wiedział,że fura nie ubezpieczona, znał pewnie rocznik i silnik żeby obliczyć składkę

nie ma co winic sprzedającego, za duże ryzyko za małe pieniądze-nie opłaci się,skoro koles sprzedal 4 letnie auto, wiec pewnie kupil nowe, przypuszczac nalezy wiec nie jest to sierżant ze służby patrolowej,tylko jakiś oficer
dla 3-4 tys zł które by dostał, nie zaryzykowałby utraty wszystkich uprawnien i przywilejów jakie daje zawód policjanta
znam kilku policemanów i nie mogę o nich złego słowa powiedzieć

co do zabezpieczeń-elektronika, zwłaszcza ta standardowa to lipa i pikus dla złodzieja
najlepsze są blokady mechaniczne i własne wydumki z odcieciami paliwa i zapłonu-wtedy zostaje skurczybykom tylko hol lub laweta
  
 
Jak na razie cisza - nie zadzwonili. Boję się, że auto poszło na części.
Policjant, od którego kupiłam auto pracuje w biurze prasowym KSP, czyli nie jest takim typowym policjantem. Raczej nie podejrzewam go o to, żeby nadał go złodziejom. Gdyby tak było po co dawałby mi bagażnik na dach, opony zimowe, dodatkowe alufelgi. Raczej zostawiłby sobie takie gadżety.

Co do agenta ubezpieczeniowego to kontaktowałam się z dwoma, jeden osoba zaufana, a drugi znajomy znajomego. Może to on był informatorem

Ponieważ mija 3 dzień i jest cisza, już powoli tracę nadzieję, że zadzwonią. Obawiam się, że jak tylko przywiozłam auto do Lublina, namierzyli je szybko (miało obce rejestracje) i buchnęli je (najprawdopodobniej na części)
  
 
Kupując Corollkę myślałam, że Toyot nie kradną często. Jakież było moje zdziwienie jak mi policjant na komendzie powiedział, że Yariski i Corollki idą teraz jak świeże bułeczki
  
 
Wszystko co nowe idzie jak świeże bułeczki... niestety, taki urok nowych aut...

skoro nie zadzwonili, to już nie zadzwonią..., a Rollka, albo pojawi się w kawałkach na allegro ( obserwuj - zwłaszcza dział felgi )

albo pojedzie na wschód

albo przespawają numery z jakiegoś rozbitka, do którego mają papiery, i będzie jeździć...

3maj się

pzdr
  
 
Nie rozumiem jednego. Co złodzieja obchodzi czy auto było ubezpieczone czy nie?? Poza tym czy nie obowiązuje czasem jeszcze ubezpieczenie poprzedniego właściciela? Nie wiem jak to jest z AC...

Ja bym spróbował zadzwonić do tego poprzedniego właściciela z informacją że ukradli auto i mogą się z nim skontaktowac czy cos, a przy okazji podpytać o radę... Może coś pomoże, może kogoś od takich spraw zna itd. Może akurat...