Gaźnik

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam pytanko - jutro (oops to juz dzis tylko ze o 9 rano) ide robic z gaznikiem.
Moje plany sa takie :
Rozwiercenie otworo osi przepustnic na fi 8,5;
wstawienie nadwymiarowych osi,
Gotowanie gaznika (po rozkreceniu gaznika)
Podstawowy cel:::
zmniejszenie zuzycia wachy - brak LPG robi spustoszenie...
Bede zmienial glowna dysze paliwowa na ciut mniejsza, zamierzam wstawic dysze powietrzne nadwymiarowe aby rozrzedzic mieszanke (wala mnie osiagi.... i tak to juz trup...)
Zamierzam jeszcze zmienic dysze wolnych obrotow....
Ogolnie bedzie zabawa i teraz pytanie????

Czy ktos juz robil taka wymiane dysz??? (na oszczedniejsze....)
Niech cos doradzi.....
PS, jak wygotuje gaznik to wrzuce go na skaner

CZE!!!
  
 
Często oprócz osi zużyte są przepustnice - też wrto je wymienić. Byłem przez 12 lat użytkownikiem PF125 Kombi. Gaźnik miałem przerobiony w/g ksiażki "Poprawa ekonomiczności i dynamiki samochodów osobowych" panów z WAT-u. Swieżo kupiony Fiatek palił ok 13-14l po mieście, a po przeróbkach gaźnika (+ elektroniczny zapłon) zadowalał się 9l/100km. W trasie przy ok 90 km/h zużywał ok 6,5-7l. Nie wiem czy masz dostęp do ksiązki - jest w niej opisane sporo zmian w gaźniku. Głównie dotyczą one raczej drobnych korekt kształtu poszczególnych elementów. Jak chcesz to mógłbym ci troche zeskanować i przesłać. A propos' czy zeskanowane rzuty Poldka do ciebie dotarły?
  
 
Ja słyszłem że można wsadziś dyszę od Malucha. Podobno pali mniej, ale jeździ kiepsko
 
 
Witam ponownie i dzieki za sugestie w sprawie gaznika....
/// Te skany dostalem - dzieki!!////

A o to co zrobilem (robilem od 14.00 do 22.00 z przerwami)

1. sciagnalem gaznik i wzialem go do domu.
2. zaczalem go rozbierac , po czym korpus i pokrywe zanurzylem w miednicy z goraca woda z "ludwikiem" i proszkiem do prania - rada na przyszloscNIE UZYWAJCIE PROSZKU!!! - po wyschnieciu zostaja niemile osady (nawet przeplukane) - dopuszczalny tylko "ludwik"
3. reszte czesci (wszystko oprocz dysz i czesci mosieznych) zagotowaklem z ludwikiem przez 15 minut - rewelacja - osad ktory pozniej zostalje nie brudzi tylko schodzi po zeskrobaniu czy tez przetarciu szmatka!! (a kiedys byl to oleisty osad...)
4. kiedy gazniczek mi juz blyszczal, ajaj!! jakie mam teraz gardziele czyste!!!
5.wzialem sie za rozwiercanie prowadnicy osi przep. I przelotu (rozwiertak fi 8.5 - 18.50PLN) i osadzilem piekna nowa przepustnice (fi 8.5 5.70PLN)
6. nastepnie byla zabawa z dyszami....
wymienilem glowna dysze I przelotu paliwowa z 120 na 115 (wymienie kiedys na 105 ale nie moglem kupic..) drugiego przelotu z 155 na 135 a dysze powietrzna z 220 na 230. - wszystko w celu teoretycznego zmniejszenia zuzycia paliwa..
7. wrocilem do garazu zamontowalem ustroistwo odpalilem i???? - chodzil bez ssania (mysle sobie ladna ma teraz mieszanke ), wiec w celu nagrzania silnika wybralem sie na przejazdzke robiac zaslone dymna za mna...
8. po nagrzaniu na szybko wyregulowalem sklad mieszanki i wolne obroty - nie jest to ideal bo jeszcze kopci ale czwartek mam wolny....

PS. - WNIOSEK - myslalem ze zmiana dysz spowoduje mulowatosc- wrecz przeciwnie!!! mam takiego kopa jak nigdy!!!!!
  
 
Mój 125 też miał drugą dyszę 135 - od tego jest lepsze przyspieszenie tylko spada prędkość maksymalna
  
 
Ave,
nie pamietam dokladnych danych, bo bawilem sie tym jakie pol roku temu, ale dla 1,5 90' to bylo jakos tak:
- na I przelot dalem 118 zamiast 120
- na II wrzucilem... w kazdym razie wieksza niz byla (chyba 145 albo cos kole tego)
- rurke emulsyja zmienilem na F30 (bez zabawy z zalutowywaniem oczek itd)
- poziom wg ksazki
Nie wiem ile pali wachy, bo smigam na gazie. Ale jak czasem mam za duzo benzyny w baku to przerzucam dla przplukania kanalow. Powiem tak: zwija sie extra, jak trzeba to i gume spali, nie dlawi sie nawet przy energicznym wdepnieciu do dechy (dodam, ze pedla gazu mam lekko podgiety, zeby byl glebszy), zapier...170 i nie osusza gaznika.

Nara
Zigler
 
 
Witam
Korzystajac z tego postu, chcialbym sie zapytac, mam w swoim fiacie (82') gaznik z mechanicznym otwieraniem drugiej przepustnicy, w poprzednim sprzecie (80') mialem podcisniniowy silownik.
Planowalem zalozyc mechanizm podcisniniowy zamiast mechanicznego, gdzyz wydawalo mi sie ze moj stary fiat z takim urzadzeniem byl bardziej dynamiczny.
Nie wiem czy usunicie silownika podcisnieniowego bylo usprawininiem gaznika czy poprostu jedna z wielu rzeczy o ktore produkowany wowczas fiat 125p stawal sie z roku na rok ubozszy.
Czy zmieniac ten mechanizm czy nie
moze ktos na ten temat cos wie?
Z gory dziekuje za jakiekolwiek informacje
Pozdrawiam
  
 
Do Samaela: W moim Fiacie przy ostrym przyśpieszaniu trzeba było czekać ok. 0,5-1 sek na zadziałanie podciśnieniowego siłownika II przelotu. Potem wymieniłem gaźnik na nowy od Poldka z mechanicznym sterowaniem i przyśpieszenie było zdecydowanie lepsze. Z technicznego punktu widzenia gaźnik bez siłownika jest uproszczony, ale np. w Ładzie 2104 analogiczny układ był dużo bardziej skomplikowany i działał w zasadzie natychmiast. Myślę, że polskiej fabryce po prostu nie chciało się kombinować i stąd zmiana.
Polecam natomiast przeróbki z artykułu miałem zastosowane prawie wszystkie z wyjątkiem większych średnicy gardzieli.
  
 
Przypomnę stary temat,bo właśnie dziś zamontowałem w autku gaźnik przygotowany zgodnie z opisem w"warto wiedzieć".Nie zastosowałem wszystkich zmian,ale większość udało mi się zrobić bez problemów(nie zwiększyłem średnic gardzieli).Zrobiłem parę rundek po osiedlu i jestem pod wrażeniem-bolid jest dużo dynamiczniejszy na niższych obrotach,a przy ok.3tys.dostaje fajnego kopa(szybciej otwiera się druga przepustnica)Zobaczymy tylko jak będzię z konsumpcją paliwka...Na razie POLECAM każdemu .
  
 
ja ze swoim walczę już od dawna. Dobrze że na gazie chodzi mi w miarę rozsądnie ale poniżej 5 stopni nie mogę go odpalic na gazie i muszę męczyć na bęzynie. Odpala mi bardzo ładnie, nawet jak były te największe mrozy, ale jak odpali to po kilku sekundach przestaje mi chodzić jeden cylinder albo dwa, nie wiem czy go zalewa , czy nie dostaje paliwa, czy zapchał się jakiś kanał. Ssanie na pewno działa, paliwa tez jest na pewno wystarzająco w komorze, tez na pewno nie zadużo. Jak przełącze go na neutralną pozycję kiedy benzyna kończy się już w komorze to zaczyna pracować elegancko, tak przez parę sekund póki bena całkiem się nie skończy. Dysze czyściłem, wczoraj gotowałem go w ludwiku i ciągle to samo. Mam luzy na osiach przepustnić ale nie wiem czy odważę sie sam je robić.
Wiem że to podstawa, ale nie wykłuczyłem jeszcze świec - najprostrze odkłada się zawsze na póżniej podejżewając że to jednak nie to, tym bardzjej że kupowane na jesień.
  
 
Jeśli masz luzy na osiach przepustnic, to możesz świece zostawić w spokoju. Wymiana osiek na większe samemu jest raczej trudna bo trzeba powiększyć otwory z dużą dokładnością. (Mnie się nie udało). Przy okazji wymiany osiek warto sprawdzić czy nie ma luzu między brzegiem płytki przepustnicy, z ścianą gaźnika. Można to sprawdzić wyjmując gaźnik i patrząc od dołu.
  
 
Z powiększaniem otworu na większe osie przepustnicy nie jest aż tak trudna, trzeba mieć tylko specjalne wiertło powiększające kaliber, robi się to ręcznie i jak się człowiek przyłoży to nie można tego spiepszyć. Nie wiem gdzie takie wiertełko można dostać, bo ja pożyczyłem od znajomego mechanika. W moim przypadku gorzej było z ustawieniem tej płytki męczyłem się i męczyłem, aż okazało się że ta płytka to bubel i nie dało się ustawić tak aby nie było luzu. Ale na całe szczęście ojciec pracował wtedy w Hutmenie (wyrabiają tam rury miedziane do budownictwa) i przyniósł mi z pracy kawałek blaszki mosiężnej o takiej samej grubości i dorobiłem sobie idealną. Trzeba tylko pamiętać, że przez jakiś czas taka przepustnica może się zacinać i warto wtedy zjdąć poktywe filta powietrza, wziąć strzykawke i wtrysnąć troszkę oliwy. Objaw taki znika gdy wszystko się tam ładnie ułoży.
  
 
Całkowicie się z tym zgadzam - bez specjalnego wiertełka jest to nie do zrobienia. jeśli chodzi o płytkę przepustnicy i jej dorabianie to b.pożyteczny artykuł na ten temat był w jednym z numerów "Automobilisty" - naprawdę polecam.
  
 
frez do rozwiercania przepustnic kosztuje zdaje sie 15-18 zl, tyle za swoj dalem, mozna kupic w kazdym sklepem motoryzacyjnym z czesciami do PN i DF
  
 
Oj zapomniałem o temacie!czyli znaczy to,że jest OK!Pojeździłem już troszkę,parę tankowań się odbyło-pali mniej więcej tyle samo(nawet troszkę mniej),choć trudno dokładnie badać cos takiego,zwłaszcza zimą.Odpala super,idzie jak burza(no taka mała burza ).Jedyny minusik to mała dziura w gazie,ale jest to kwestia dopracowania położenia przepustnicy względem otworków w gardzieli(taka jest moja koncepcja).No i pracuje na uboższej mieszance na wolnych obrotach-wyszło na przeglądzie.Także polecam te małe przeróbki.Pewnie jakby zastosować wszystkie(zmiana średnicy gardzieli)byłoby jeszcze lepiej,ale i tak niedługo(w końcu)zakładam LPG,więc gaźnik zejdzie na plan dalszy.Pozdrawiam!
  
 
Co do luzu na osi to banal U mnie w miescie jest symbioza kolesi co naprawiaja gazniki i sklepow hehe kazdy ma regenerowany gaznik za 120 przy oddaniu starego ale nie powie skad wkoncu ktos mi sie wypeplal kto to u mnie robi pojechalem i kolo mnie splawil Znalazlem mechanika z rozwiertakiem 8.5 kupilem oske z przepustnica troche usunalem luzu na tym kolanku do linki troszke zacinalo ale samo sie ulozylo ;] Hmm z rozwiercaniem raczej rizyka nima Ale zawsze to lepiej dac cieciowi zeby zrobil za 5zl i jak cos bedzie na niego jak nie bedzie jak trzeba
  
 
Jeszcze raz wrócę do tego tematu, poneważ mam problem z gaźnikiem - jest tak: na obrotach 2000-3500 jest super chodzi jak mała burza - ale od 3500 w górę jest problem nie ma czym jechać - kiszka tak jakby nie otwierała się gruga przepustnica ale sprawdzałem otwiera się ale nic z tego nie wynika . Kiedyś było tak, że pow. 3500 dostawał kopa a teraz nic. Co robić, może ktoś miał taki problem???? Gaźnik regulowałem a poziom ustawiłem na 4 mm i dalej to samo - może to od rozmiaru dysz???? Jedni mówią że większe to lepsze a drudzy że nie I co?
  
 
mozliwe ze Ci sie zapchala glowna dysza paliwa II przelotu
  
 
No ja w DF-ie miałem taki problem,ale przyczyna była wyhaczająca się dźwigienka siłownika otwierającego drugi przelot gaźnika.Jednak tu chodzi o Poldzia,gdzie sterowanie to jest mechaniczne.Sprawdź jednak czy prawidłowo otwiera się druga przepustnica,no i drożność dyszy II przelotu.
  
 
A czy to napewno wina Gaźnika???????? a nie na przykład cewki