Pompa paliwa

nie dostaje zasilania, sprawdziłem bezpiecznik i jest ok. a proąd nie dochodzi do pompy. Objaw był taki że nagle bez widocznej przyczyny przestała pracować więc podmieniłem na inną i to samo sprawdzam a tu zero prądu na wtyku i kablu zalilającym pompę.
Pewnie usterka jest w instalacji ale co u diabła się mogło stać , może kto ma jakie pomysły dodam że na bezpieczniku od pompy jest zasilanie. Może kto miał podobny przypadek i jak z tym się uporał w tej chwili ja widzę chyba jedno rozwiązanie dać dodatkowy kabel do pompy z zasilaniem ale wydaj mi się to ostatecznoscią

Cytat:

2006-08-11 14:15:26, Robert_S pisze: sprawdź przekaźnik

dobra ale który i gdzie on jest dokładnie no po czym poznam że uszkodzony ?

Cytat:

2006-08-11 14:57:21, Walus pisze: Przekaźnik przy nogach kierowcy, górny prawy. Jka poznać??? kupić nowy za około 14 zeta, wstawić i zobaczyć czy zadziała.

są tam trzy w 2 kolorach - 2 niebieskie duży i mały taki zwykły oraz duży brązowy i ten to chyba od ogrzewania tyłu więc to ten duży niebieski tak? Szlagby... przejechałem się na LPG to wywaliło bezpiecznik pompy więc ją odłączyłem wyjmując kabel i już bezpiecznik się nie spala i zapala na gasiku normalnie. Co jest zatem zgrane czy to przekaźnik czy pompa daje zwarcie ale przedtem bezpiecznik był ok i też nie chodziła cholerny szmelc nie wiem co robić. Sprawdzałem kontrolką prąd na kablu i nie ma zasilania bo chyba po włączeniu kluczyka prąd w tym kablu powinien być czły czas ? Chyba jutro kupie ten podejrzany przekaźnik choć mi wygląda na dobry a wogóle to popsuł się już komu ten przekaźnik cosik wydaje mi się że to raczej niemożliwe co tam może się zepsuć do diaska ciągle bardziej podpada mi ta cholerna pompa chyba ja zmowu wyjmę jutro do sprawdzenia dzięki za dotychczasowe porady a tymczasem czekam na ewentualne sugestie POZDROWIONKA

Witam.
Teraz mam espero, ale kiedyś przerabiałem podobny problem w nexii. Teraz nie kojarzę jak biegną przewody elektryczne w espero(dopiero raz zaglądałem od spodu), ale w nexii poprowadzone były wyjątkowo durnowato. Przewód biegł od pompy nad zbiornikiem paliwa i był dociskany owym zbiornikiem do poprzecznej belki(nie znam fachowej nazwy). Po iluś latach musiał zostać przecięty krawędzią baku. Niestety stało się to w styczniu, mróz jak sk.... Oczywiście nie znalazłem przyczyny na miejscu. Było holowanko 30km,w tym przez Wawę, wpierw szukanie przyczyny, czakanie na podwodę, makabra. Na warsztacie jechałem po przewodach i wreszcie znalazłem przyczynę wywalania bezpieczników i niezalączania pompy. Zrobiłem sztukówkę, odsunąłem zbiornik wstawiając jakiś dystans i tak prześmigałem ponad 3 lata do maja tego roku, gdy mój nexus zmienił właściciela na innego. Nexię miałem od małego, tak, że taki sposób prowadzenia kabli wymyślili Koreańce a można było np zrobić otwory w powyższej belce i przez nie poprowadzić przewód. Sprawdż czy podobna bajka nie jest grana w espero.
Pozdrawiam