Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
klaczyslaw łada 2107była teraz ... Dobrzany | 2003-05-06 11:06:27 Chyba najlepiej jak byś poprosił o faktury na części i zwrot wszystkich starych które były wymienione!!! Tylko musisz jakiś bajer sprzedać po co Ci te stare części!!! Kiedyś wujek poprosił o wszystkie stare wymienione części to mechanik zapodał focha i nie podjoł się naprawy!!! Powiedz np. że chcesz zobaczyć jak były zepsute lub coś w tym stylu!!! Dobrze by było jak byś wpadał do mechanika co jakiś czas dowiedzieć się jak idzie naprawa!!! Troche się przestraszą i nie wcisną Ci jakiegoś bubla!!! |
Bartek-Lodz SYMPATYCZNY GOŚĆ 2xLancia Kappa 3.0 V ... Łódź | 2003-05-06 14:30:36 Najlepszy sposób to wziąć kilka dni wolnego i nie odstępować mechanika na krok, tak robi mój ojciec a i tak czasami jakiś głupi numer potrafią mu wyciąć. Z regóły klienta robi się w wała w ten sposób, że wymieniają pierścienie, panewy, zawory, dzwigienki, wałek rozrządy, planują głowice i po remoncie. Mechanik oznajmia że teraz trzeba przez 10 tysi jeździć spokojnie aby wszytko się dotarło bo to ruski silnik i takie tam. Ty robisz 20 tysięcy a silnik znowy zdycha. Takie numery są praktykowane w Łodzi. Mówie najlepej stać obok mechanik i patrzeć się co robi. |
klaczyslaw łada 2107była teraz ... Dobrzany | 2003-05-06 15:30:14 To też jest dobre wyjście z tej sytuacji!!! Tylko czy mechanik się nie wk... że mu się cały czas na ręce patrzy!!??!!?? |
klaczyslaw łada 2107była teraz ... Dobrzany | 2003-05-06 16:18:41 Tak jak już pisałem mechanik napewno się wnerwi że ktoś patrzy mu na ręce!!! Sam czasem dorabiam w tym zawodzie i wiem jak jest!!! Może trzeba poszukać jakiegoś zaufanego mechanika!!!! Albo zabrać się za naprawe samemu!!! Wtedy najbezpieczniej!!! Tylko że trzeba mieć o tym pojęcie!!! [ wiadomość edytowana przez: klaczyslaw dnia 2003-05-06 16:20:47 ] |
Mateusznia SYMPATYCZNY GOŚĆ takietam... wieś gdzieś (pod Wawą) | 2003-05-06 17:34:07
Po przygodach z przegubami zakupionymi w hurtowni i zleceniu naprawy u mechanika -> następnym razem chyba będę wolał zapłacić trochę więcej, ale z reklamacją całości (usługa + części) móc przyjść do mechanika (kupic części w zakładzie mechanicznym). Wolę sytuację -> "nie działa mi, to Pana problem, proszę mi to niezwłocznie naprawić, mnie nie interesuje co tam się zepsuło i dlaczego", niż płacic za wymontowanie wadliwej części, odsyłać ją do hurtowni, przepychać się z nimi i płacić za ponowny montaż. Przy Ładzie nawet nowe części są ... no ... wiadomo czasami jakiej jakości... Czasami warto więc na początku zapłacić trochę drożej, ale miec święty spokój i często w ostatecznym rozliczeniu oszczędzić na czasie i kasie . |
klaczyslaw łada 2107była teraz ... Dobrzany | 2003-05-06 18:33:37 Namawiam do samodzielnych napraw!!! Instrukcja, zasięgnąć języka i do roboty!!! Przyda się na przyszłość!!! |
Bartek-Lodz SYMPATYCZNY GOŚĆ 2xLancia Kappa 3.0 V ... Łódź | 2003-05-07 08:53:41 Paweł ja kiedyś pojechałem do Poznania służbowym autem i pech chciał że się popsułu (seicento). Pojechałem do warsztatu mechanik wjechał na warsztat i mówi żebym poszedł do poczekalni, ja poszedłem ale za chwile wróciłem na hale naprawczą i stoje przy aucie - gość miał wymienić półośke. Nagle leci w moim kierunku jakiś mechanik i krzyczy, że mam natychmiast opuścić hale, no to ja gościowi, że chyba bajki mu się pomyliły, mam prawo być przy swoim aucie (tak dla pewności) a goś mi na to, że takie są przepisy BHP i osoba bez przeszkolenia w zakresie BHP na warsztacie przebywać nie może. Na to zapytałem się gościa, czy jeżeli miałbym takie przeszkolenie to mógłbym zostać na hali, gość powiedział, że wtedy tak. Wyciągnołem z portfela zaświadczenie o odbytym szkoleniu z zakresu BHP i gość zrobił takie oczy, że go zamurowało (głupi baran) |
Mateusznia SYMPATYCZNY GOŚĆ takietam... wieś gdzieś (pod Wawą) | 2003-05-07 11:32:13
Wydaje mi się, ze jednak odpowiada za części, które sam kupił (może je potem reklamować, ale to ich problem i koszt). Czy jeśli wzywasz ekipę, która wymienia Ci okna na PVC (tak to najczęściej jest, że kupujesz w punkcie, który sam nie produkuje, ale oferuje Ci okno wraz z usługą montażu), to w przypadku wady okna szukasz producenta i się z nim przepychasz, czy zwracasz się do zakładającego z reklamacją? Czy jeśli pojadę do np. p. Januszewskiego z prośbą o wymianę przegubów, to będę musiał potem (jesliby okazały się wadliwe) bujać się z jego dostawcą, czy po prostu podstawię samochód i poproszę o zamontowanie innych egzemplarzy? O to właśnie mi chodziło. Mogę ew. wyobrazić sobie garażowego mechanika, który kupił specjalnie dla nas jakies części, ale i tu zwykle (ci więksi) zaopatrują się w hurtowniach i sobie tą reklamację załatwią we własnym zakresie. A jeśli którys by się upierał, że to nasz problem, to prawo jest po naszej stronie. Nawet, jeśli na jakąś część jest pisemna gwarancja producenta, to nie mamy obowiązku z niej korzystać, a możemy zwrócić się - jako konsument - do sprzedającego (w tym wypadku usługę wraz z częściami) z reklamacją na mocy Ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz.U.02.141.1176 ) i grzecznie poprosić o niezwłoczne doprowadzenie do zgodności z umową (tu: przeguby mają być w pełni sprawne). Ja też z chęcią oszczędziłbym kupując tańsze części samemu w hurtowni (i nadal często tak zapewne będę robił, szczególnie w przypadku mało awaryjnych i mało skomplikowanych części), ale często - biorąc pod uwagę dodatkowe koszty związane z obsługą ew. reklamacji (wymontowanie wadliwej części, wysyłka, oczekiwanie, ponowne zamontowanie) - jest to tylko pozorna oszczędność... |
Mateusznia SYMPATYCZNY GOŚĆ takietam... wieś gdzieś (pod Wawą) | 2003-05-07 14:12:57 Pawełq -> chodzi mi o ewidentne wady jakościowe (a nie te, które mogą być wywołane niewłaściwą eksploatacją).
Mój przypadek: 1. zamówiłem w hurtowni przeguby do Niwki, które otrzymałem w paczce za pobraniem, 2. zawiozłem toto do Poznania, gdzie uprzednio umówiłem się z mechanikiem na wymianę tegoż. Mechanik wymienił toto (byłem przy tym i wiem, że to były te przeguby). 3. odwiozłem Łaciatą do domu (czyt: garażu) i wróciłem do Wawy 4. po tygodniu wróciłem do P-nia, żeby się "pobawić" Łaciatką i przy wyjeżdżaniu z garażu (pod górkę z ostrym skrętem w lewo) usłyszałem dziwne dźwięki z przednich kół. 5. pojechałem do mechanika, który stwierdził, że te nowe przeguby są do d..py i jakbym kupił je u niego (jakieś 30,- PLN drożej), to by mi bezpłatnie wymienił na inną parę, a tak, to jest mój problem. 6. Teraz to On może (płatnie!) mi toto jeszcze raz wymontować (Łaciatka z racji wyrzucenia starych przegubów) musiałaby zostać na placu u mechanika, którry nie za bardzo ma na to miejsce), a ja mógłbym się bujać z reklamacją z hurtownią (nie przypominam sobie, aby dostarczyli mi jakąś fakturę jako dowód zakupu, czy choćby rachunek...). Po otrzymaniu dobrej pary z hurtowni (bardzo wątpliwe, żeby takiemu jednorazowemu właściwie Klientowi uwzględnili takową reklamację -> pewno znaleźliby 100 powodów, żeby ją odrzucić..., a koszty przesyłki musiałbym i tak ponieść) mogę - znowuż płatnie! (choć ze sporym rabatem) - zamontować toto. Tak więc oszczędziłem niby 30,- PLN, ale żeby mieć dobre przeguby musiałbym zapłacić dużo więcej, abstrahując od czasu i nerwów. Przeguby w końcu zostawiłem w takim stanie, w jakim są, ale byłem wqrzony ostro. Dostałem nauczkę i teraz 2 razy się zastanowię, nim będę kupował samodzielnie części, a nie przez serwis. |
Mateusznia SYMPATYCZNY GOŚĆ takietam... wieś gdzieś (pod Wawą) | 2003-05-07 17:29:24 Dałem sobie spokój... jak nie skręcam ostro, to jest OK (znaczy się nie rzężą... ) . Nie mam do tego nerwów . |