MotoNews.pl
3 125p i stan budy idealny, silnik do remontu, co robic ?? (156260/27) - NT
  

125p i stan budy idealny, silnik do remontu, co robic ??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam

Na wsepnie prosze o wyrozumialosc jestem laikime jesli chodzi o silniki, no moze nie tak do konca.

Posiadam Fiacika 125p 1.5L 86r. przejechane 20024 KM, pomaranczowy.
Krutka historia pojazdu.
Moj ojciec wyjechal nim z fabryki/salonu i po 100km pekl lancuszek rozzadu :/ na lawecie wrocil na gwarancje do salonu.
Po jakims czasie zostala wymieniona zle dzialajaca skrzynia biegow (dokladnie nie wiem co bylo z nia nie tak) kolejna skrzynia ponoc tez zle dzialala dopiero 3cia jaka zamontowali dzilala poprawnie ( i jest ona chyba od Fiata 132 bo ma przesuniety drazek do zmiany biegow, tak gdzies wyczytalem, ale moge sie mylic)
Po przejechaniu okolo 10.000KM tato postawil go do garazu przykryl przescieradlem i tak stal.
W tym czasie jezdzil innym samochodem.
W 1996 zarejestrowal go ponownie zamontowal GAZ i jezdzil dalej, po przejechaniu okolo 2000 KM zaswiecila kontrolka oleju, po wymianie oleju i filtru dalej swiecila i znowu powedrowal do garazu i czekal na remont ktory nastopil dopiero w 2005 roku.
Moj Ojciec i sasiad zdjeli miske olejowa w ktorej znalezli kawalki starego lancuszka rozzadu !! zdemontowali pompe i wyczyscili ja (okazalo sie ze paproch zawiesil zawor przelewowy ) po czyszczeniu miski i pompy wszystko pracowalo bardzo ladnie, kontrolka zgasla
Po jakims czasie zaswiecila kontrolka od ladowania akumulatora ( o zgrozo ) i bardzo ciezko bylo odpalic fiacika, po wielu kalamancjach stwierdzilismy ze akumulator padl bo wsumie mial juz pare ladnych lat, kupilem nowiutki i co dalj lipa !! okazalo sie ze przerwana zostala plecionka laczaca mase nadwozia ze skrzynia biegow.
W miedzy czasie wymienilismy uklad wydechowy, bo byl juz przerdzewialy.
Przy okolo 15.000KM zaczela kontrolka od oleju mrugac od czasu do czasu przy zakretach czy chamowaniu z durzej predkosci (poziom oleju prawie MAX) po kolejnym 1000 na wolnych obrotach swiecila ! pozniej tak coraz bardzie i czesciej.
Pytalismy roznych "mechanikow" i mowili ze ten typ tak ma.
Wymienilismy czujnik, dalej nic.
Ktos powiedzial ze olej za zadki, wymienilismy olej + filtr 20w/40 mineralny (z Orlenu) + zageszczacz Dr costam, dalej NIC !
Znowu pompa zostala rezebrana i wyczyszczona ale ten zabieg nic nie pomogl.
I tak okolo tydzien temu (15.08.2006) silnik zaczol STUKAC zajechalem do serwisu zmierzyli cisnienie oleju, ktorego NIE bylo ! i powiedzieli ze panewki do wymiany + wal do szlifowania ( w najleprzym przypadku), ale gosc doradzil mi wywal pa ten silnik i kup pan "nowy" na zlomie, bo z tego nic juz sie nieda zrobic.
Bylem u innego mechanika zapytac ile cena remontu gosc powiedizla z jego strony 500zl + szlofowanie walu i czesci ktore moga wyniesc nawet kolejne 500zl :/
A mianowicie
Panewki okolo 100zl
Szlofowanie walu 110zl
Pompa okolo 50zl
+ musi zobaczyc walek rozzadu i pare innych czesci, czy beda nadawaly sie do dalszej exploatacji.

I tu nareszcie pytanie do was grupowiczow co robic dalej ??
a. Czy kupic "nowy" silnik ?
b. Czy remontowac stary ?

Jesli wybral bym wariat A to jaki silnik polecicie ? moze jakis z poloneza (ktore sa ponoc ciut mocniejsze) i taki do ktorego podeszla by instlacja gazowa albo koszt przerobienia byl w miare przystepny.
Cena takiego silnika powiedzmy w granicach 1000zl (tylko nie wiem jeszcze ile mechanik zawola za przelozenie)

Czy wariant B jest oplacalny ?
A moze macie jakies inne propozycje ?
Jesli macie jakies pytania to chetnie na nie odpowiem.

Powiem tyle ze reszta fiacika jest w stanie idealnym i to sklania mnie do dalszej jazdy tym samochodem bo jest naprawde wygodny.
Aha i kolo jednej swiecy zbiera sie olej i nie wiem czy to swieca czy moze z pod uszczeli cos cieknie, malo ale jednak, widac na fotkach.
Zalaczam pare fotek.
01
02
03
04
05
06
07
08
09
10
11
12


Ps. Przpraszam ze list jest napisany tak chaotycznie.

[ wiadomość edytowana przez: Voodoo4 dnia 2006-08-18 20:33:08 ]
  
 
Voodo.
Po pierwsze przenies cały post do działu"nasze pojazdy" załoz osobny SWÓJ watek. Bo historia kanta nader ciekawa, Jesli chodzi o auto to na bank panewki. Ja miałem tak samo w moim caro. Poprostu stał długo , olej sie starzał , spływał z metalowych czesci silnika i kazdorazowe odpalenie powodowało jego mocne zuzycie. Poza tym jeżeli nie miałes cisnienia oleju wogole to napewno głowica do remontu lub do wymiany ( pisałes o stukaniu )
Koszt remontu ( jezeli sam nie umiesz zrobic) to dość duza kasa i bedzie to nieopłacalne .
Poszukaj bitego w tył caro z gaźnikowym 1,6 z w miare niewielkim przebiegiem i zrob swapa ( podmiane) i bedzie smigał super.. lub jak chce ci się bawic to roverek 1,4 lub dohc fiata 2,0 . Ale najpredzej znajdziesz poldkowy silnik który bedzie niezajechany.

Pozdrawiam.


[ wiadomość edytowana przez: berek33 dnia 2006-08-18 20:38:01 ]

[ wiadomość edytowana przez: berek33 dnia 2006-08-18 20:53:49 ]
  
 
są dwie szkoły, kolega berek reprezentuje inną niż ja. Moim zdaniem powinieneś coś zrobić z silnikiem który już masz, tzn zachować samochód w stanie oryginalnym. Zaprocentuje to w przyszłości, wtedy jako "klasyk" będzie miał większą wartość. w każdym razie powodzenia, super autko
  
 
inny silnik może być w gorszym stanie a jeśli stoi nie w samochodzie tylko wyjęty to kupujesz prawdziwego kota w worku.
Ja zrobiłem remont ale bez robocizny, częsci i szlify wyszło mnie to ok 1800 zł ale za generalny remont wszystkiego co się da w silniku.
Zrobienie dołu (wał i panewki) tak jak w twoim przypadku może okazać się wyrzuceniem kasy w błoto bo przy takim przebiegu może okazać się że pierscienie tłokowe są zeszlifowane prawie na zero progi w cylindrach wydały by od razu na II szlif a wałek rozrządu i szklanki są wyszlifowane doszczętnie.

musisz przeliczyć co ci się kalkuluje.

mozesz poszukać jakiegoś silnika 1,6 z Caro nawet GLI bo to juz moze trafi się jakis w lepszej kondycji, jeśli wolisz wersje oszczędnościową.
  
 
Ja prawie 2 lata temu kupiłem za 900zł przejściówkę z gazem, która miała silnik z przebiegiem 30.000km po generalce i śmigała aż miło. Agregat był poprostu nieprzeciętny - istny dzik Buda była taka sobie, ale jak na 15 lat - raczej lepsza niż przeciętna.

Tak więc... ja bym spróbował czegoś poszukać. Jakaś tam szansa jest....

Jeśli chcesz mieć 100% pewności to remontuj - o ile masz 100% zaufania do mechanika
  
 
Cytat:
2006-08-18 23:30:11, LifeGuard pisze:
...pierscienie tłokowe są zeszlifowane prawie na zero progi w cylindrach wydały by od razu na II szlif a wałek rozrządu i szklanki są wyszlifowane doszczętnie...



przy 20 000 km? chyba nie dotarło do Ciebie że to jest dwadzieścia a nie dwieście tysięcy
  
 
Nie jestem pewien co było z tym starym łańcuchem rozrządu-dziwy jakoweś. (skąd się wziął w pompie?) Jak taki mały przebieg to może warto ten silnik wyciągnąć, zorebrać i ocenić - wtedy podjąć decyzję. Prawda jest taka, że silnik po remoncie to silnik po remoncie. Ze złomu kupujemy "kota w worku" i z drugiej strony nie można też liczyć, że ktoś silnik wyremontował niedługo przed złomowaniem .


[ wiadomość edytowana przez: Koto dnia 2006-08-19 02:33:40 ]
  
 
Cytat:
2006-08-18 23:17:08, bieniowaty pisze:
są dwie szkoły, kolega berek reprezentuje inną niż ja. Moim zdaniem powinieneś coś zrobić z silnikiem który już masz, tzn zachować samochód w stanie oryginalnym. Zaprocentuje to w przyszłości, wtedy jako "klasyk" będzie miał większą wartość. w każdym razie powodzenia, super autko



no ja jestem innego zdania niz bieniowaty.. ale kolega koto ma racje.. sproboj wyciągnąc silnik i go rozebrac ( pod okiem jakiegos zaprzyjaźnionego mechanika ) i ocenic co jest do wymiany , jakie zuzycie elementów itp...Przekalkuluj koszta.. Kapitalny remont to ok 1500 zł na same czesci + robocizna.. a do 1000 zł kupisz jakiegos poldka i bdb stanie ( warunkiem jest brak gazu w aucie na przeszczep ) .. LPG juz masz , pozostaje przełozyc silnik.. ( ja bym polecał wersje gaźnikową bo mniej przerobek i zawsze masz drugie auto na sześci.

Pozdrawiam
  
 
Stary, uwolnie cie od tego trupa za 300 PLN, z tym juz sie nic nie da zrobic, to pechowy egzemplarz


[ wiadomość edytowana przez: jose dnia 2006-08-19 14:00:10 ]
  
 
Siema!!!
Jak bym miał takiego fiaciora jeszcze z folią to bym sie chyba posi... ze szczęścia!!!
Mam Borewicza rocznik 86 w tej chwili ma przebieg 340 tyś km i oprócz remontu głowicy która siadła na gazie nic w nim nie robiłem. Dostałem go od ojca 10 lat temu jak miał 89 tyś przebiegu. Jak widać silnik silnikowi nie równy.
Na twoim miejscu załatwił bym sobie jakiś silnik na chodzie od poldka i wstawił, polecam 1,5 ponieważ 1,6 mnie drażnią bo zbyt częstą przyczyną ich awarii jest wydmuchiwanie uszczelki pod głowicą najczęściej w skutek przegrzania ze wzgl. na zbyt małą przerwę pomiędzy drugim a trzecim garem.
Jeżeli jeździsz na gazie to załatw sobie również gdzieś ze złomu głowice od silnika z jednopunktowym wtryskiem, najłatwiej ją rozpoznać po tym, że na wszystkich ośmiu talerzykach które trzymają sprężyny pod zamkiem zaworu jest natłoczony napis CHIFA, w przypadku starych nie utwardzonych głowic nie ma tam żadnego napisu. Polecam te głowice ponieważ nie siadają na gazie mają utwardzone gniazda i zawory.
Jeżeli jednak chcesz silnik 1,6 to wstaw sobie niemiecką uszczelkę pod głowicę marki GOTEZ (nie pomyl z gates).
Co prawda jej koszt to ok. 80 zł ale jest przynajmiej sprawdzona i niezawodna!!! i nie wydmuchuje jej!!!
Zakonserwuj fiaciora gdzie sie da i czym sie da, najbarziej we wnątrz podłużnic i profili zamkniętych i śmigaj nim ile wlezie bo to best auto!!!
Aha i nie zapomnij dać do splanowania głowicy przed montażem!!!
Pozdro!!!

[ wiadomość edytowana przez: -tapczan- dnia 2006-08-20 22:55:42 ]
  
 
koledzy chyba zapominaja, ze kolega ma w fiacie silnik Fiatowski, a nie polonezowski. Oznacza to, ze przy przekladce trzeba zmienic nie tylko sam silnik ale tez chlodnice, alternator, pompe wody, rozrusznik (lub jego glowke), a takze dwururke ukladu wydechowego.


Jesli Twoj silnik faktycznie ma 20tys przebiegu tyo nie szukaj zadnej padliny z polonez po zlomach (bo kupisz pewnie jeszcze gorszego trupa niz Twoj) tylko rozbierz obecnie posiadany silnik, zawiez do mechanika lub szlifierza, niech obejrzy co i jak, i bedziesz wiedzial co z tego da sie zrobic. POdejrzewam ze skonczy sie na szlifie walu, nowych panewkach, prewencyjnie dalbym tez nowe pierscienie i ewentualnie dorobieniu panewek walka rozrzadu. Kosztowac to bedzie pewnie tyle co uzywany silnik w niewiadomym stanie, a bedzie bardziej oplacalne bo :
a) ominie Cie koszt wymiany osprzetu o ktorym pisalem wczesniej
b) bedziesz mial w aucie orginalny silnik ze znanym przebiegiem i w znanym Ci stanie