Opinne o 1.3 Endura-e mk7

tez mialem .. i w sumie nie narzekalem, wszystko bylo ok, poza tym, ze malacz to grozny rywal spod swiatel ale jedno trzeba mu przyznac: jest po prostu nie do zajechania, 100%, moj mial 190.000 przebiegu, w tym ze 30.000 naprawde ostrej jazdy, odciecia zaznal nieraz no i z racji na jego moc pedal w podlodze lezal dosc czesto. Inna sprawa,ze bardzo tez o ten silnik dbalem, dobry olej regularnie zmieniany, dobre paliwo,zero wyciekow, wszystko bylo robione na biezaco..delikatna jazda do rozgrzania oleju itd no i do czego zmierzam po tych 190.000 wyjalem go,zmierzylismy kompresje bylo ok 13-13,5 na wszystkich garach, gladzie cylindrow,panewki praktycznie zadnego zuzycia (ostatnie 30.000 zrobil na mineralu), gniazda zaworowe rowniez jak nowe!! jedyne co mozna bylo zarzucic to troche zbyt duze ilosci nagaru tu i tam (moze to skutek oleju mineralnego)

takze generalnie bardzo wytrzymaly i niezawodny silnik (nic w nim nie robilem poza krokowym) aczkolwiek cholernie slaby.

pozdrawiam i zycze owocnej eksloatacji

aha a spalanie ok 6l.. na 1 baku bywalo,ze lekko ponad 700km przejechalem przy delikatnej jezdzie.


[ wiadomość edytowana przez: maciek701 dnia 2007-03-23 19:40:03 ]

ja mam 1.3 1996. Na początku jaździł nim mój ojciec (na benzynie). Palił średnio 6,5 l. Bardzo oszczędny. Później ojciec założył gaz. Zobaczył że można jeździć taniej. Ja wtedy miłaem seata na gaz. Teraz ja jeżdźę tym esem. Mam przejechane 200 tyś i jestem zadowolony. Oczywiście zgadzam się z poprzednim kolegą, że silnik jest za słaby jak na masę samochodu (zwaszcza w trasie). Ale ja potrzebuję auta, które mnie zawiezie do pracy, do sklepu, do znajomych itp. I tu eskort sprawdza się w 100 %. Spalanie gazu. 8,5 trasa, 9,5 miasto. Jeżdźę nim codziennie i jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.