Corolla 98r E-11, 1332cm, 4E-FE - zagazowac czy nie?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ostatnio zaczalem sie zastanawiac nad zagazowaniem mojej caroliny... Zaznaczam, ze poszperalem na forum, ale nie znalazlem zadowalajacych opinii na temat zagazowania mojego modelu...
Otoz mam:
*silnik 1332cm 4E-FE. Juz prawie rok nia smigam, zrobilem 17tys i sprawuje sie extra.
* po 14 atmosfer na kazdym cylindrze,
* pali mi 6,5l/100km benzyny.
* co do przebiegu to ciezko ustalic bo na pewno byl cofniety, sadze ze ma ok 150tys.
* 86KM, wiec po gazie pewnie sie bardziej "zamuli"
* wymienilem ostatnio przewody WN, swiece, filtr paliwa, powietrza i oleju, wiec sadze ze to dobry moment na zalozenie gazu
*jezdze ok 20-25tys.km. rocznie.
*mam kombi wiec jest miejsce na butle w kole zatem nie trace miejsca przy zlozonych fotelach
Cos znalazlem ze japonczyki nie lubia gazu, troszke czytalem o instlacj i IVgen, ale ja jak juz zaloze markowa ale tansza IIgen. Znalazlem tez cos o szybkim wypalaniu zaworow w tym typie silnikow, albo o wypalaniu sie katalizatora, czy sandy LAMBDA, ktorej koszt jest ponoc ok 1 tys.zl. wiec jestem pelen obaw, czy faktycznie jest sens gazowania mojej corolli, skoro jest tyle niewiadomych, a na benzynie sie sprawuje bardzo dobrze.
Jedynym bolem jest $$$$ na stacji przy tankowaniu... zatem jaka podjac decyzje, gazowac czy nie? Zapytam jak GIEREK - POMOZECIE ??

[ wiadomość edytowana przez: zawiszowiec dnia 2006-08-13 22:55:05 ]
  
 
w tej chwili sekwencję wstawiają juz za 2 tys zł-stag 300 lub diego KME
także ja bym się w II gen nie bawił,zwłaszcza że nie jeździsz 10 tys rocznie,tylko trochę więcej
no i teoretycznie na sekwencji nie tracisz KM(kwestia właściwej regulacji)

mam II gen i będe przerabiał właśnie na stag300-koszt 1500zł
  
 
gniazda sie wypalaja jesli bedzie ci palic malo LPG, tutaj oszczednosci jednego czy 3 litrow gazu nie sa wskazane, ja nie gazuje ale niektorzy tak.
Wszystko zalezy od montera i jego znajomosci , a malo jest takich.

Ja polecam do tego silnika instalacje na wtryskach ale to zalezy od zasobnosci portfela.

Po wakacjach i tak PB potanieje a LPG pewnie podrozeje a jak walna akcyze to juz wogole....
  
 
Ja bym gazował na pewno. Te 6.5 litra to chyba mie po mieście bo tam pewnie z 8 pali ( Ja przemierzasz 25 tys km na rok to masz 7 tysiaków w kieszeni już po roku !
A za 3 lata to sobie o wiele lepszy wózek za ta kase możesz kupić. Mulić może się i będzie ale i tak to przecież nie jest rakieta więc co się przejmujesz. Pozdro.
Acha i jeszcze jedno decyzje o zgazowanie podejmujemy już po kupnie wózka , bo każdy rok to strata kasy , a więc najlepiej albo w tą albo w tamtą strone zadecydować od razu.
  
 
no tak, decyzje o zagazowaniu najlepiej podjac od razu po kupnie, tak zrobilem poprzednio przy BMW E-36, ale okazalo sie w praniu ze mu dolega dosc sporo innych rzeczy wiec pogonilem go szybko, dlatego nie chcialem powtorzyc sytuacji z Carollina. Teraz wiem, ze autko sprawuje sie niezle i bede go gazowal, a Cromm ma racje, lepiej zagazowac go lepsza instalacja i chyba tak zrobie.
Dzieki za rady i chetnie wyslucham nastepnych
  
 
Ja mam znaczy Żona E10 95r. zagazowaliśmy przy 160kkm. teraz ma 170kkm. i lata jak trzeba pali 8.5 do 9 czasem tylko zgaśnie ale to przez to że nie mam czasu zająć się tym.
Instalka stag II gen. za 1000zł. (pełna elektronika)
  
 
No ale ta E-10 chyba chodzi na "nie naszej" instalce o ile dobrze pamietam holenderskiej czy szwedzkiej ?

Slysze duzo ze orginalne instalki robione własnie np. w holandi maja sie nijak do naszych wkladanych przez nierzadko kowali niekiedy zaklady z autoryzacją, czyzby chodzilo o sama procedure montazu czy materialy ?
  
 
Cromm ale ja mam elektronikę stagaparownik i resztę bubli lovato a zbiornik jakiś polski firmy stako bo innych nie ma!
  
 
śledzę te wasze rozważania na temat instalacji w toyocie 97-99 , 86 kM. Mam takie auto i ... cholera mnie bierze bo dziady mi wstawili w Jeleniej istalację , jeździłem do nich przez cały rok , bo : to obroty spadały na łeb na szyję , gasł na wolnych obrotach , nawet strzelał , raz albo dwa razy - obroty dalej niskie , wciskam gaz , a on mi chce jechac wstecz. Strzelanie można zwalic na stare przewody WN - te wymieniłem. Ale dalej nie mogę sobie wypic piwka w plenerze , bo żona nie chce jeździc ......., bo uważa że auto zepsute. Wcześniej miałem toykę z 97 - wcześniejszy model - jak sprzedałem , czego do śmierci będę żałował , kupcy stwierdzili , że auto lepiej idzie na gazie niż benzynie. Cóż .... , jadę za parę dni do ASO , może coś pomogą.
  
 
te silniczki nieźle znoszą gaz, lecz ja bym nie montował. Tak napawde z gazem zawsze są problemy, tylko ich skala jest różna
  
 
Przesadzacie.
Poprostu trzeba dopieścić instalkę i tyle.
Cari lata jak zła lepiej na gazie niż na bęzynie Rolcia też tyle, że jak przy 120 wyluzuje to gaśnie, ale to jest szczegół wymagający chwili czasu.
  
 
Co znaczy dopieścić i poświęcić jej chwilę czasu?
Jestem w stanie zrobić coś własnymi siłami?
  
 
Oczywiście TAK
Ja jeżdże 2 rok na gazie, założyłem jak miała przejechane 100kkm. Na gazie zrobiłem 60 kkm. Jak narazie bez zarzutu pali max 8,5 l gazu. Na trasie mniej.
  
 
Naprawdę chciałbym wierzyć, że można nazwać swoją TOYKĘ "nudną" - ze względu na bezawaryjność. Nie jestem malkontentem , ale daleko mi do optymizmu. Moje 86 kM w mieście pali 10-11 litrów , w trasie 8-8,5 - a wcale nie jestem rajdowym kierowcą.
Chcę się umówić w ASO na diagnostykę komp., może coś wykaże.
Mam wrażenie, że zepsuty jest jakiś moduł związany z odczytem wartości ilości powietrza - praca silnika nie zmienia się po wyciągnięciu czujnika z obudowy filtra powietrza.
  
 
Nie kumam tego??
Czemu narzekasz na gaz jeśli auto źle chodzi na bęzynie???
Napraw to a potem zajmij się gazem.
Chodź nie wiem czy zmienia pracę po wyjęciu czujnika temp. pow. na gazie czy na bęzynie bo na gazie zawsze zmieni!
  
 
Kończę narzekanie . W piątek jadę do ASO w Lubinie - zobaczymy co wyczarują. Wg wstępnej opinii Kier. serwisu, na podstawie tego co ode mnie usłyszał , możliwe jest złe wpięcie w przewody sondy Lambda przy zakładaniu instalacji , i stąd biorą się błędne odczyty kompa i nierówna praca na benzynie i gazie , bo jeszcze nigdy nie słyszałem silnika TOYOTY pracującego falująco.
Pożyjemy , zobaczymy.
  
 
Jestem po diagnostyce komputerowej w ASO Lubin.
Wszystko w porządku z pracą silnika na benzynie, jedynie musieli podregulować linkę gazu przy przepustnicy - gazownicy naciągnęli linkę gazu żeby podnieść obroty silnika!!!!! , co też się stało, ale na parę minut. Nie pozwólcie nikomu grzebać - zwłaszcza Kaziom konserwatorom !!!!!!!
  
 
nie napisales tylko ile cie kosztowala ta przyjemnosc w ASO... ASz jestem ciekaw... JA jutro odbieram swoja corolle od gazownika, zobaczymy jak bedzie teraz hulac i ile straci konikow pod maska...
  
 
Koszt diagnostyki komputerowej + regulacja linki gazu - 150pln , ale też wypytałem o obroty na biegu jałowym , które mnie niepokoiły i trochę uspokoili mnie jeśli chodzi o koszty regulacji zaworów - nie zawsze wymagany jest zakup wszystkich 16 płytek - tylko taka ilość jaka jest potrzebna - resztę oceniają i wstawiają w inne miejsca.