MotoNews.pl
  

Sk...wiel na drodze

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Z góry przepraszam za drażniący tytuł posta , ale to co wczoraj się przeżyłem ....
Wyobraźcie sobie, ze pomykacie sobie 100km/h, droga prosta, sucha, słoneczko sobie świeci itd. Wypadacie zza zakrętu i w oddali widzicie jak samochód z przeciwka (dość daleko) omija coś na swoim pasie. Z tej odległości , w jakiej ja się znajdowałem nie mogłem ocenić co to jest- w pierwszej chwili pomyślałem, że może jakiemu chłopu z przyczepy coś spadło i sobie poprostu leży.
Podjeżdżam bliżej i widzę że na sąsiednim pasie poprzecznie leży sobie ... człowiek. Leży i się nie rusza. Zatrzymałem się, samochody za mną też. Wysiadam, a ten człowieczek (ok 30lat) sobie wstaje, oczywiście najebany, ale pion trzyma. No normalnie myślałem że za moment sam go zatłukę. Pytam się co on robi, czy życie mu niemiłe, widzę że ma obrączke i pytam się o dzieci...ma dzieci. No to mi szczęka już zwisła. Kierowca, który się z mną zatrzymał zaczął go też opierdalać, ja też mu daję do pieca.
Pijaczek wygania mnie do samochodu, ale mówię mu, że dzwonię po policję i totalnie ignoruję gościa. Gość się zbystrzył, zaczął iść w kierunku wsi (miał ok 1km). Wkurwiony wsiadłem do samochodu i bez powiadamiania policji odjeżdżam cały czas patrząc we wsteczne lusterko co gościu będzie robił. Jakby tylko usiadło to bym zadzwonił po smerfy. Jak ruszyłem to po tego gościa już ktoś chyba biegł ze wsi.
Przemyślenia
1) Co by było gdybym gościa przejechał, on byłby trupem a ja miałbym problemy
2) zanim dojechałem do gościa, wcześniej omijał go jakiś dostawczy samochód i...się nie zatrzymał. Zostawię to bez komentarza.
3) ....

[ wiadomość edytowana przez: AsterixGal dnia 2006-08-25 07:21:31 ]

[ wiadomość edytowana przez: AsterixGal dnia 2006-08-25 07:22:48 ]
  
 
Widzisz... nie zatrzymać się - nie dobrze, zatrzymać się - też nie dobrze... ale maskę mogłeś mu trochę sklepać.
  
 
dziwisz sie że sie nie zatryzmał?? mało to jest napadów w ten sposób organizowanych ?? ja też bym się zastanowił czy wasrto stawać ( jeśli bym jechał czyms lepszym niż espero oczywiście)
  
 
Cytat:
2006-08-25 09:00:23, sweeper23 pisze:
dziwisz sie że sie nie zatryzmał?? mało to jest napadów w ten sposób organizowanych ?? ja też bym się zastanowił czy wasrto stawać ( jeśli bym jechał czyms lepszym niż espero oczywiście)


Ja zawsze twierdziłem jak siezatrzymujesz juzo każdej porze ddnia i nocy nawet sięodlać nigdy nie wychodzę z pustymi rękami przy lesie czy gdziekolwiejk indziej z auta i tym razem potwierdza się fakt że należy przy slbie mieć jakąś sztukę negocjacji w razie problemów. (mache mu trza było oklepać jak powiedział kolega sprawdzic dokumenty wziąść sobie na opaliwo ze 100 pln wrzucić go na 3 rząd siedzeń w bryce (czyt. BAGAŻNIK) i odwieźć go do domu.
  
 
Mialem ten sam manewr tylko ze w nocy...lezal na moim pasie 50m za zakretem....efekt: lewa strona pobocze->droga->180 stopni , skonczylem na prawym poboczu tylem do pierwotnego kierunku jazdy. Gosc sie chyba obudzil od pisku opon i najzywczajniej wlazł w krzaki...z radosci ze go nie przejechalemnawet mi do glowy nie przyszlo zeby go gonic... o mało sie w gacie nie zlałem...dobre 10 minut sie zbieralem do dalszej jazdy
  
 
to ze koles busem sie ni ezatrzymal to nic dziwnego, jezdze na codzien busem i tez sie ni ezatrzymuje, chyba ze mam pewnosc ze nie jest to jakas podpucha. Busami wozi sie towar i czasami niemalej wartosci, stad takie zachowanie.

Kiedys mialem podobna sytuacje, wracamy w nocy z baletow, kierowalem kumpla autem, lecimy poza terenem zabudowanym, ciemno jak w d...., spore wzniesienie i szybkie spadanie, na budziku 90-100km/h, jestesmy na szczycie a za nim na srodku ulicy nayebany kolo lezy z gaciami do kolan. Ledwo wychamowalem, a kolecia zobaczylem w ostatniej chwili, dobrze ze nie bralem go miedzy kola, bo w pierwszym momencie ,yslalem ze to jakis smiec lezy. Zatrzymalismy sie, wysiadla pijana ekipa z auta i przerzucilismy goscia za marierke poza droge.
  
 
Co wy po pijaku piszecie?
"ni ezatrzymal, nayebany, ddnia..."
  
 
Cytat:
2006-08-25 09:52:20, piotr_ek pisze:
Co wy po pijaku piszecie? "ni ezatrzymal, nayebany, ddnia..."



za szybki jestem i czasami (czesto) spacja wskakuje za wczesnie
  
 
No chłopina zbyt prosto leżał jak na podpuchę, więc nie bałem się zatrzymać. Ponadto zza źdźbła trawy raptem 10 chłopa nie wyleci, żeby tego byłomao to ci za mną co jechali także się zatrzymali.
  
 
Cytat:
2006-08-25 10:23:51, netpro pisze:
za szybki jestem i czasami (czesto) spacja wskakuje za wczesnie



ciekawe co jeszcze wyskakuje za wcześnie jak taki szybki jesteś...
  
 
bez urazy oczywiście...!!
to żarcik...
  
 
Cytat:
2006-08-25 17:03:24, Amissu pisze:
bez urazy oczywiście...!! to żarcik...



sorki ze sie czepiam, ale EDYCJA
  
 
Cwikus klikałam "edycja" i nie mam opcji "usuń post" więc przykro mi bardzo ale Twojej prośby na obecną chwilę nie spełnię...
  
 
Witam.
Kiedyś, bardzo dawno temu jak byłem w jednostee wojskowej na wygnaniu(zielony garnizon) lekarz jednostki pełnił dyżur jak pogotowie. Jechał w nocy do chorego do sąsiedniej miejscowości i kierowca nie zauważył takiego gostka i przejechał go. Stwierdzili, że nie żyje i że był już wcześniej przejechany.
kobar
  
 
Cytat:
2006-08-25 17:29:21, Amissu pisze:
Cwikus klikałam "edycja" i nie mam opcji "usuń post" więc przykro mi bardzo ale Twojej prośby na obecną chwilę nie spełnię...



bo ja nie chcialem zebys usunela ten post, tylko zebys nie pisala jednego pod drugim
  
 
Ja sie zawsze zatrzymuje ostatnio nawet pieska wzilemi zawiozlem do weterynarza bo jakis kutafon go potracil i sobie pojechal a psinek caly potluczony lezal na jezdni, i tak to zgadalem z weterynarzem ze nic nie zaplacilem a piesek teraz mieszka u mojej kolezanki i ma sie dobrze
  
 
Cytat:
2006-08-25 17:03:24, Amissu pisze:
bez urazy oczywiście...!! to żarcik...



ni ema sprawy, ale inne sprawy wyskakuja na czas
  
 
Cytat:
2006-08-25 18:09:40, Cwikus pisze:
bo ja nie chcialem zebys usunela ten post, tylko zebys nie pisala jednego pod drugim



poprawie się...!!