Sprzęgło to czy skrzynia... ? :(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam - zdarzylo mi sie wczoraj cos co mnie naprawde wkurzylo - bylem sobie w gorach u moich przyszlych tesciow w odwiedzinach - no i wracalem sobie spokojniutko do domku - i po jakichs dwoch godzinach jazdy zaczelo sie - najpierw biegi zaczely dziwnie wchodzic (opor przy wlaczaniu) - nastepnie po okolo 30 km w trakcie jazdy z predkoscia ok. 100 km/h obroty silnika skoczyly na maksa - i stracilem naped silnik nie ciagnal, biegi moglem zmieniac sobie jak chcialem i nie bylo zadnej reakcji...doturlalem sie na pobocze i jazda sie zakonczyla na postoju ruszajac pedalem sprzegla uzyskalem efekt chrobotania i tarcia sie czegos w okolicy skrzyni - jak myslicie co moglo sie stac ? na szczescie mam naprawde super dobrego kumpla ktory dociagnal mnie na holu do domku (200km !!! - nie polecam nikomu!!) jak na razie stawiam na tarcze sprzegla - mogla sie po prostu rozleciec i przez to auto nie bedzie jechac ?? sorki za moj chaotyczny styl - ale wrocilem o 2 w nocy zmeczony jak nie wiem pozdrowionka.
  
 
Zmęczony i wkurzony
Tiaa... z tego co piszesz, to raczej sprzęgło Ci się rozsypało.
Z resztą tak, czy inaczej musisz wyjąć skrzynię to zobaczysz od razu, ale 99,9% że to tylko sprzęgło.
Pozdro.
  
 
zanim wyciągniesz skrzynke zobacz na przeguby czy któregoś nie obruciło na wieloklinie lub czy nie rozleciał sie kosz i nie masz śrutów w osłonie,zdarza sie ale żadko
  
 
stawiam na sprzęgło, ale szczerze mówiąc, to ono padając daje znaki przez dobre 50kkm, więc chyba nie dbasz jakoś super o Toykę??

pzdr
  
 
Marcinm - o takie podstawowe rzeczy to dbam - i powiem Wam przy okazji co mnie najbardziej wykurza w mojej Toyce - jak mialem nissana (sunny 86r) to awarie slychac bylo wyraznie jakies 1000 km przed wystapieniem - a tutaj - kompletna cisza az do momentu kiedy sie zdarza...i tak bylo w tym przypadku - sprzeglo dzialalo idealnie - zero oznak zepsucia sie a tak w ogole to rozebralismy z kolega auto wczoraj - po odkreceniu docisku wysypaly sie resztki tarczy...tarcza sie po prostu rozpadla (ta czesc ze sprezynami) - a okladziny i czesc zewnetrzna byla praktycznie jak nowa (po 150 tys. km) Powiem tylko, ze tarcza byla wyprodukowana przez pewna wloska firme (nie powiem jaka bo bylaby to antyreklama Docisk, lozysko sa sprawne nasza teoria jest taka, ze jeden albo dwa nity byly kiepsko zrobione - poluzowaly sie - a to sprawilo ze cala reszta byla bardziej obciazona - i po wizycie w gorach (ruszanie pod gore z 5-cioma osobami na pokladzie) wszystko skonczylo swoj pelen meczarni zywot teraz zamowilem (niby japonska) tarcze za 150 zl... i w sobote bedziemy skladac autko pozdrowionka i dzieki za opinie
  
 
Napisz jaka to włoska firma o takich rzeczach powino sie jak najbardziej pisać.

Jesli kupiłes NKK w JC to pewnie też nie p[ojezdzisz długo ja mam NKK niby made in japan ale juz trzepie pedałem
  
 
To bylo Valeo... teraz ma byc to tarcza "hipolowska" - nie wiem jakiej firmy - ale z "krzaczkami" japonskimi w sumie jakies 50 zl drozsza od poprzedniej (kolege przesluchalem - tego od ktorego kupilem auto i powiedzial ile placil) - przy okazji namierzylem uszkodzona oslone przegubu wewnetrznego od skrzyni i cieknacy uszczelniacz walu Cromm - mi sie wydaje ze tarcza nie powinna "trzepac" pedalem...bynajmniej u mnie nic takiego sie nie dzialo - a nity juz nie trzymaly od dawna - bo jeden byl slicznie zardzewialy i lezal tam juz dlugo po tym jak wylecial... pozdrowionka.
  
 
Jak kiedyś robiliśmy w mojej sprzęgło (niedługo po zakupie - zero doświadczenia), to wtrynili nam w sklepie tarczę Sachsa za ok. 450 zł (chyba droższej już nie mieli !), ale w sumie się opłaciło, bo zrobiliśmy już na niej ok. 140 tys. i wygląda na to, że jeszcze popracuje.
Wniosek stąd taki, że jeżeli planuje się kupić auto na kilka lat, to może lepiej od razu wydać więcej na porządną część i mieć święty spokój.
  
 
Masz racje Babciu

A co do trzepania wiem ze nie powienno i tyle a może bardziej przypierniczył bym sie do docisku.
reasumując na razie nie zaprzatam sobie głowy tym tematem jak padnie to bede myslał.

  
 
Jak się chce mieć świety spokój to sachs albo AISIN (to jest oem).
Moje oryginalne sprzęło /całość/ ma 205 tysiecy, samochód jeździ głównie w mieście i ... śmigamy dalej

Pozdrawiam
  
 
Odnosnie sygnalow zblizajacej sie awarii to mozna takie zauwazyc jezeli mamy faktycznie originalne elementy.Kolega sprawdzil to na wlasnej skorze ze podrobki nie daja nawet chwili do zastanowienia i wysiadaja od razu.
  
 
U mnie coś rzęzi z sprzęgła przy ruszaniu i wogóle jakoś tak dziwnie nieraz , bardzo cichutko,ale drgania ,lub jak to nazwa wibracje przenoszą się na pedał sprzęgła. Niewiem co z tym robic ,chyba podjade do serwisu i dam kursa kolesiowi, bo pedał bierze w tym samym miejscu cały czas , nieślizga się ,ale coś miarowo rzężi jak sie sprzęgło obraca. Nawet jak jade 1500obr na jedynce to słychac taki chromolenie..... ...cichutkie ,mam juz to od 4 tys .km chyba


[ wiadomość edytowana przez: faworyt dnia 2006-04-23 01:09:51 ]
  
 
W mojej Carinie E też już coś się dzieje ze sprzęgłem.Gdy odpalam z rana to jest wszystko ok ale gdy troche pojeżdze to zaczyna delikatnie piszczeć.Gdy delikatnie dotknie się pedał to przestaje.Jak myślicie co to może być, ja stawiam na docisk.
  
 
Cytat:
2006-09-26 18:27:24, adammxxx pisze:
W mojej Carinie E też już coś się dzieje ze sprzęgłem.Gdy odpalam z rana to jest wszystko ok ale gdy troche pojeżdze to zaczyna delikatnie piszczeć.Gdy delikatnie dotknie się pedał to przestaje.Jak myślicie co to może być, ja stawiam na docisk.



Sluszna koncepcja
  
 
Cytat:
2006-09-26 18:27:24, adammxxx pisze:
W mojej Carinie E też już coś się dzieje ze sprzęgłem.Gdy odpalam z rana to jest wszystko ok ale gdy troche pojeżdze to zaczyna delikatnie piszczeć.Gdy delikatnie dotknie się pedał to przestaje.Jak myślicie co to może być, ja stawiam na docisk.



Eeee... raczej łożysko. Ale to świadczyłoby o tym, że ma cały czas styk z dociskiem
Ja mam odwrotną sytuację: jak dotknę pedału to piszczy. I tak już ze 2 lata...
Raczej bym się nie przejmował
Pozdro.
  
 
A ja mialem skrzywione (prktycznie na prosto z dociskiem )z jednej strony sloneczko z docisku (oginal od nowosci)a druga polowa byla prosta.
Ciekawe co moglo byc przyczyną tego zjawiska ?