KTÓRE PIRELLI LEPSZE NA ZIMĘ

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
PROSZĘ O POMOC W WYBORZE OPON NA ZIMĘ, BO NIE JESTEM PEWIEN KTÓRE DO OMY LEPSZE PIRELLI WINTER CARVING CZY PIRELLI WINTER 190 SNOWSPORT.
NA WINTER 210 SOTTOZERO MNIE NIE STAĆ I TERAZ MAM ZONGA.
JEŚLI KTOŚ SIĘ ZNA LUB MA DOŚWIADCZENIE Z TYM OGUMIENIEM TO PROSZĘ O PODZIELENIE SIĘ UWAGAMI NA ICH TEMAT
  
 
ostatnio jedna z gazet auto-moto zamieściła na swoich łamach test Pirelli Carving - wynik był taki, że w teście były zdecydowanie najlepsze na śniegu, i raczej ostro kiepskie na suchym i mokrym, czyli oponki z przeznaczeniem do miejsc mocno i długo zaśniezonych....


[ wiadomość edytowana przez: Krzysiu1981 dnia 2006-11-12 23:00:11 ]
  
 
ja mam witersporty 190.... no i sa takie sobie na śniegu trzeba delikatnie z gazem i delikatnie z hamulcami ) ale na suchej nawierzchni są ok.. dość ciche jak na zimówki i nieźle jadą.
  
 
Czytam od czasu do czasu takie pytania i dochodzę do wniosku, że mam tutaj w naszym kraju bardzo duzo dobrych kierowców, którzy dostrzegają tak subtelne różnice.

Test NIE KRZYCZ TAK śnieg jeszcze nie spadł.

Bo w/g mnie to jest mało istotne jaka będzie zimowa opona.
Ważne aby byla zimowa bo i tak nie będziesz (jeśli masz troche oleju w głowie) jeździł 100 po śniegu

Opon Pirelli Winter Carving posiada kierunkowy wzór bieżnika, jest to model opony opcjonalnie przeznaczony do zastosowania kolców. Znakomita na nawierzchnię pokrytą lodem i grubą warstwą śniegu.

Pirelli snowsport
Opony dla każdego
Nowoczesne opony na sezon zimowy dla wszystkich samochodów osobowych klasy średniej, dużej i ekskluzywnych limuzyn.
Doskonała trakcja na śniegu i lodzie

Obie sa na śnieg i lod.

No chyba ze zdecyduje fakt iz winter carving ma mozliwośc zamocowania kolców.

Dla mnei nie ma róznicy, moze dlatego że nie zakładam opon zimowych?
  
 
Ja mam SNOWSPORTY i moge powiedziec ze sa swietne.
Szczgolnie na sniegu. Polecam.

Cytat:
Ważne aby byla zimowa bo i tak nie będziesz (jeśli masz troche oleju w głowie) jeździł 100 po śniegu




Huh, ja nie mam w takim razie oleju w ogole...
  
 
VINO
- napisz raz jeszcze jechałeś 100 km/h po śniegu na drodze publicznej omegą mv6?

Cytat:
2006-11-13 11:21:56, Vino pisze:
Ja mam SNOWSPORTY i moge powiedziec ze sa swietne. Szczgolnie na sniegu. Polecam. Huh, ja nie mam w takim razie oleju w ogole...

  
 
Cytat:
2006-11-13 11:25:23, PiotrS pisze:
VINO - napisz raz jeszcze jechałeś 100 km/h po śniegu na drodze publicznej omegą mv6?



Tak.
I to sporo wiecej niz 100.
Droga krajowa, Poznan Warszawa.

Of course, ruch byl znikomy. W miastach i wsiach odpowiednio mniej.

Jazda po autostradzie (droga publiczna) ? setka na zimowkach to nic niezwyklego.

Pozdr,
Vino
  
 
Cytat:
2006-11-13 12:55:38, Vino pisze:
setka na zimowkach to nic niezwyklego. Pozdr, Vino



Vino ja się nie pytam ile jechałeś na zimówkach, ja się pytam ile jechałeś na ŚNIEGU obojetnie jaki by on nie był.

Zresztą nie ważne jeśli ktoś na drodze publicznej jechał 100 na śniegu (obojętnie jaki by on był) to jest dla mistrz i mocno mu się kłaniam.
Bo ja tak nie potrafię/boję się jeździć autem z tylnym napędem.

I dlatego tego typu rozwazania są dla mnie zbędne jakie kupić pirelli x czy pirreli y. Każde opony zimowe będę dobre i spełnią swoją powinność.


[ wiadomość edytowana przez: PiotrS dnia 2006-11-13 13:41:09 ]
  
 
Cytat:
2006-11-13 13:36:32, PiotrS pisze:
Vino ja się nie pytam ile jechałeś na zimówkach, ja się pytam ile jechałeś na ŚNIEGU obojetnie jaki by on nie był. Zresztą nie ważne jeśli ktoś na drodze publicznej jechał 100 na śniegu (obojętnie jaki by on był) to jest dla mistrz i mocno mu się kłaniam. Bo ja tak nie potrafię/boję się jeździć autem z tylnym napędem. I dlatego tego typu rozwazania są dla mnie zbędne jakie kupić pirelli x czy pirreli y. Każde opony zimowe będę dobre i spełnią swoją powinność. [ wiadomość edytowana przez: PiotrS dnia 2006-11-13 13:41:09 ]



kup dobre zimowki i nie bedziesz mial strachu
  
 
Disel To Ty kup dobre zimówki, poczekamy aż spadnie snieg i wsadz mnie na fotel pasażera i przejdźmy się jakąs droga z prędkością 100 km na/h


ps. ale to nie moze byc lotnisko .
  
 
Cytat:
2006-11-13 13:36:32, PiotrS pisze:
Vino ja się nie pytam ile jechałeś na zimówkach, ja się pytam ile jechałeś na ŚNIEGU obojetnie jaki by on nie był.(...)



Wszystko bylo w kontexcie jazdy ponad 100 PO SNIEGU.
I to takim, ze lezy go np. 10cm, a nie ze 3 mm na asfalcie.
Ubity, nieoblodzony.

Cytat:
Zresztą nie ważne jeśli ktoś na drodze publicznej jechał 100 na śniegu (obojętnie jaki by on był) to jest dla mistrz i mocno mu się kłaniam.



Nie przesadzaj. Jestem zwyklym kierowca. Jezdze moze ciut szybciej od innych.

Cytat:
Bo ja tak nie potrafię/boję się jeździć autem z tylnym napędem.



Odnosze wrazenie, ze nie miales przyjemnosci jezdzic autem po sniegu na zimowych oponach.



Pamietam jak rok temu jechalem do domu. Letnie opony mialem.
Wpadlem na autostrade na ktorej padal snieg. Temperatura byla taka, ze lezalo takie bloto posniegowe, jakies 2-3cm.
Na prawym pasie byly wyjezdzone dwa slady. I tak jechalem, za ciezarowka jakas, 80kmh.
Ale po 5 minutach zaczalem kombinowac. Lewy pas byl caly w tym blocie wlasnie. Za mna dwa moze 3 auta FWD. Zjechalem na lewy bez zmiany predkosci. Wszystko bylo ok. Potem lekko przyspieszalem, 81, 82, 83 i zaczynalo sie. Wlaczala sie kontrola trakcji. Wiec odpuszczalem. Za 3 razem postanowilem nie odpuszczac i jechac dalej mimo TC. Konczylo sie za kazdym razem noszeniem dupy i utrata predkosci. Z dobre 10 minut probowalem wyprzedzic ta ciezarowke i nic ! A przeciez wystarczyloby jechac 2kmh wiecej tylko. Auta za mna jak widzialy co sie dzieje, tez sie wycofaly i jechalem jak ta pipa 80kmh za ciezarowka, az trafilismy na plugi.

Po tej akcji zmienilem opony.
I sie okazalo, ze roznica jest ogromna. Nie ma znaczenia ze jest naped z tylu.

Na letnich jak jechalem po sniegu, to max. 50kmh. Na drodze takiej poza miastem. Wszystko powyzej, bylo czuc, ze to jest juz jazda "na krawedzi".

Na zimowych oponach na sniegu, mozesz z setki hamowac, dosc zdecydowanie i ci sie nawet ABS nie zalaczy. Powaznie.


[ wiadomość edytowana przez: Vino dnia 2006-11-13 14:18:16 ]
  
 
VINO jesteś dla mnie mistrz!
Ja bym się nie odważył, może dlatego, że nie ma TC?

Jeżdziłem i jeżdze na zimówkach ale jak leży śnieg na ulicy (nie błoto) i jest ujemna temperatura, tym bardziej staję się ostrożny.

Co innego 4x4 z zimówkami .
  
 
Cytat:
2006-11-13 14:06:54, PiotrS pisze:
Disel To Ty kup dobre zimówki, poczekamy aż spadnie snieg i wsadz mnie na fotel pasażera i przejdźmy się jakąs droga z prędkością 100 km na/h ps. ale to nie moze byc lotnisko .



mam nowe clebery i sa ok , wiec zapraszam jak bedzie snieg
  
 
Cytat:
2006-11-13 14:21:22, PiotrS pisze:
VINO jesteś dla mnie mistrz!



No dobra, niebede sie wiecej opieral, dziekuje bardzo !

Cytat:
Ja bym się nie odważył, może dlatego, że nie ma TC?



A moze. Bo TC wszakze "zycia" nie ratuje, ale za to doskonale sie sprawdza jako dzwonek alarmowy, bo jak tylko cos sie zaczyna dziac to mruga i w pore reaguje, do tego jak dodac reakcje kierowcy to jest niezly, hmm, ostrzegacz ?

Cytat:
Jeżdziłem i jeżdze na zimówkach ale jak leży śnieg na ulicy (nie błoto) i jest ujemna temperatura, tym bardziej staję się ostrożny.



No to moze poprostu jestes bardziej ostrozny, a ja mniej i stad ta roznica.

  
 
Cytat:
2006-11-13 14:15:20, Vino pisze:
Odnosze wrazenie, ze nie miales przyjemnosci jezdzic autem po sniegu na zimowych oponach. Pamietam jak rok temu jechalem do domu. Letnie opony mialem. Wpadlem na autostrade na ktorej padal snieg. Temperatura byla taka, ze lezalo takie bloto posniegowe, jakies 2-3cm. Na prawym pasie byly wyjezdzone dwa slady. I tak jechalem, za ciezarowka jakas, 80kmh. Ale po 5 minutach zaczalem kombinowac. Lewy pas byl caly w tym blocie wlasnie. Za mna dwa moze 3 auta FWD. Zjechalem na lewy bez zmiany predkosci. Wszystko bylo ok. Potem lekko przyspieszalem, 81, 82, 83 i zaczynalo sie. Wlaczala sie kontrola trakcji. Wiec odpuszczalem. Za 3 razem postanowilem nie odpuszczac i jechac dalej mimo TC. Konczylo sie za kazdym razem noszeniem dupy i utrata predkosci. Z dobre 10 minut probowalem wyprzedzic ta ciezarowke i nic ! A przeciez wystarczyloby jechac 2kmh wiecej tylko. Auta za mna jak widzialy co sie dzieje, tez sie wycofaly i jechalem jak ta pipa 80kmh za ciezarowka, az trafilismy na plugi. Po tej akcji zmienilem opony. I sie okazalo, ze roznica jest ogromna. Nie ma znaczenia ze jest naped z tylu. Na letnich jak jechalem po sniegu, to max. 50kmh. Na drodze takiej poza miastem. Wszystko powyzej, bylo czuc, ze to jest juz jazda "na krawedzi". Na zimowych oponach na sniegu, mozesz z setki hamowac, dosc zdecydowanie i ci sie nawet ABS nie zalaczy. Powaznie. [ wiadomość edytowana przez: Vino dnia 2006-11-13 14:18:16 ]



w zupelnosci sie z Toba zgadzam. Jazda po sniegu z 100 to zadem wyczyn. Co innego po lodzie, ale jak jest tylko snieg to luzik Oczywiscie nie mowie o 100 na sniegu w zakrecie tylko na prostej Zimowki baardzo duzo daja w stosunku do letnich!!!
  
 
tak czytam , i dochodze do takiego wniosku jak co roku....
co prawda mam zimówki ije zakładam bo weszło mi to w krew, ale zauważcie że X lat temu nie było zimówek i tp i najlepszą zimowką było wyczucie i doświadczenie kierowcy, moim zdaniem jesteśmy wszyscy w błędzie opony zimowe w 80 procentach to podpucha producentów coby sprzedaz nie staneła, bo czym sie różni zimówka od letniej ?przecież na lodzie pomaga tylko opona z kolcami na ślizgawicy i zajeżdzonym śniegu czy to zimówka czy to letnia zachowuje sie tak samo.
uważam że najlepsza zimówka to dwadzieścia mniej na budziku troche oleju w głowie i mamy najlepsze zimówki
ale to moje zdanie
  
 
Cytat:
2006-11-13 15:59:12, fomin pisze:
tak czytam , i dochodze do takiego wniosku jak co roku.... co prawda mam zimówki ije zakładam bo weszło mi to w krew, ale zauważcie że X lat temu nie było zimówek i tp i najlepszą zimowką było wyczucie i doświadczenie kierowcy, moim zdaniem jesteśmy wszyscy w błędzie opony zimowe w 80 procentach to podpucha producentów coby sprzedaz nie staneła, bo czym sie różni zimówka od letniej ?przecież na lodzie pomaga tylko opona z kolcami na ślizgawicy i zajeżdzonym śniegu czy to zimówka czy to letnia zachowuje sie tak samo. uważam że najlepsza zimówka to dwadzieścia mniej na budziku troche oleju w głowie i mamy najlepsze zimówki ale to moje zdanie



Nie zgadzam sie.

Opisalem moja przygode na blocie sniegowym na letnich.

Na zimowych mowy nie ma o takim zdarzeniu.

Na letnich jazda na sniegu to max. 50kmh. Na zimowych mozna duzo wiecej, zachowuja duzo wieksza przyczepnosci niz na letnich.

Wcale nie ma w tym sciemy. Chyba ze "zimowe" sa "kiepskie".
  
 
Cytat:
2006-11-13 16:07:51, Vino pisze:
Nie zgadzam sie. Opisalem moja przygode na blocie sniegowym na letnich. Na zimowych mowy nie ma o takim zdarzeniu. Na letnich jazda na sniegu to max. 50kmh. Na zimowych mozna duzo wiecej, zachowuja duzo wieksza przyczepnosci niz na letnich. Wcale nie ma w tym sciemy. Chyba ze "zimowe" sa "kiepskie".


Dokładnie tak.
Ja na zimówkach po śniegu(nie błocie pośniegowym!) jechałem po publicznej drodze w trakcie normalnego ruchu niespełna 160km/h.
Jako posażer jechałem z moim kumplem na oponach z kolcami 200km/h Kadettem.
Przy 120km/h swobodnie można długie boki robić na śniegu omą A.
  
 
Seba - Omega jesteś MISTRZ a twój kolega nie ma się czym chwalić.
Kurcze 160 km/h na śniegu. Nie mam pojęcia jak to możliwe bo ja przednio napędowcem z zimówkami na sniegu nie jestem w stanie jechać więcej niż 60-80 km/h nie wspomnę o hamowaniu.

  
 
Piotrze ja tutaj z innej beczki napisze...
kiedyś pojechałem (ze dwa lata temu) do Norwegii Busem zawoziłem robotników do stoczni u nas piękny listopadowy dzień następny po wysiadce okazał sie sniegowym pięknym dniem założone oczywiście miałem zimówki do busa (wiadomo wypożyczalnie oszczedzają wiec były Barumy o ile dobrze pamiętam Polaris) no i wjechałem do Norwegii tam snieg moje zimówki spisały sie na medal nieźle trzymały sie drogi i nie zdarzały mi sie sytucje poślizgowe chociaż jechałem ok 70km/h.
ale tu nie o to chodziło jak dojechałem na miejsce robotnicy mieli takie samo t4 do jazdy do pracy tylko koła miały kolce.
oczywiście skorzystałem z okazji i wybłagałem zeby dali pojeździć na kolcach bo nigdy nie jeździłem.
Wrażenie absolutnie nie zapomniane trudno wprowadzić auto w poślizg hamowanie porównywalne jak na suchym asfalcie no i podczas ruszania trzeba sie przyłożyć zeby zerwac nieźle laczki.
jedyny mankament na suchym asfalcie strasznie chucza no ale w Norwegii nie jeździ sie szybciej niz 70 km/h wiec da rade wytrzymac.
pozdr