Szarpana jazda na LPG

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Problem jest nastepujacy: jade np na drugim biegu, rozpedzam sie i dodaje gazu caly czas, a auto szarpie tzn raz przyspiesza, a za chwile na troche go dlawi, potem znow jedzie itd. I kiedy obroty dojda do okolo 3,5 tys dostaje kopa i jedzie ok. Zauwazylem ze czesciej sie to dzieje, kiedy mam niewielka ilosc gazu w butli (ale nie jest pusto!!). Poza tym przy tym szarpanym przyspieszaniu samochod jest wyraznie dosc mułowaty. Powyzej 3,5 tys jest juz ok. Pytanie wiec moje czy to moze byc wina jakiegos filtra zapchanego (nie wiem jak tam to jest w instalacji LPG:/ ). Wyczyscilem przeplywomierz i nic to nie zmienilo. Stad moja prosba o pomoc jesli ktos mial cos podobnego...
Acha...na benzynce chodzi git, nie przerywa go i jezdzi dobrze wiec wkluczam kable i swieczki)
  
 
temat przetaczany na forum milion razy
  
 
Ciesze sie ze milion razy...ja zatem jestem milion pierwszy W kazdym razie jesli jest ktos mily to napewno odpowie... a jak nie...coz widac milych ludzi jak na lekarstwo
  
 
ile km temu wymieniałeś filtr od gazu, robiłeś regulację i przede wszystkim świece i przewody WN?
  
 
Cytat:
2006-10-13 17:24:17, wtargosz pisze:
Ciesze sie ze milion razy...ja zatem jestem milion pierwszy W kazdym razie jesli jest ktos mily to napewno odpowie... a jak nie...coz widac milych ludzi jak na lekarstwo



A ile lat ma instalka LPG? A dokładnie membrana w reduktorze?
  
 
Filtr od gazu...no coz przy ostatnim przegladzie gazu wiec bedzie z jakies 10 - 12 tysiecy. Przy okazji sprawdzili mi swiece i kable i powiedzieli ze jest ok. Instalacja ma jakies 3 lata, a membrana byla wymieniana jakos wczesna wiosna tego roku
  
 
mialem a raczej miewam podobne problemy. konczy sie gaz w butli tzn zostaje go powiedzmy 5l to silnik zaczyna dziwniej pracowac... Nie szarpie go tak bardzo jak opisujesz ale zaczynaja falowac obroty pomiedzy 900-1200. Fakt jest faktem ze dzieje mi sie tak jak zdazy mi sie zatankowac na Orlenie.. Teraz tankuje tylko na Statoil i problem zniknal... Proponuje wyjedzic caly gaz do zera, zatankowac po brzegi na statoilu wyjedzic i powtorzyc operacje ze 3 razy... Mi pomoglo....
  
 
Hm gdyby to bylo takie proste to juz dawno bym chyba na to wpadl Najsmieszniejsze jest to ze od dawien dawna tankuje tylko i wylacznie na Shell'u albo na BP. Takze to nie jakosc gazu)
  
 
Ja tez tak mialem od dluzszego czasu. Wymienilem przewody, swiece, filtr gazu filtr powietrza i nic nie pomagalo. W tym tygodniu bylem u gazowników podpial jakis uijnik i okazalo sie ze jest walnieta sonda lamba (ale na benzynie jezdzi dobrze), podpial kompa (instalka II gen) i mi ja jakos zmostkowal i teraz jest dobrze. Nawet spalanie troche spadlo.
  
 

Miałem podobne objawy. Wymiana świec i przewodów pomogła. Nie sugeruj się tym, że na benzynie chodzi OK. Gaz jes o wiele czulszym paliwem.
Pozdrawiam.
  
 
To samo, z tym, że ja wymieniłem tylko świece bez przewodów, miałem szarpania, gaśnięcia, strzały w dolot, spadek mocy i przy każdym dodaniu gazu bladłem bo nie wiedziałem kiedy przyp...li.

Po wymianie przewodów i posłuchaniu rad tych co przez to przeszli wszystkie objawy zniknęły, o czym już wcześniej pisałem niedawno.

Samochód dostał niesamowitego poweru, nie ma strzałów, nie muli nie gaśnie -po prostu wreszcie normalnie.



przewody oczywiście tylko i wyłącznie oryginalne czyli motorcrafta
  
 
No...a mi pomogla wizyta u gazownikow i wymiana jakiegos gownianego filterka...wrocila moc. Swiec i kabli nie wymienialem juz bardzo dawno...wiec pewnie jakbym wymienil to jeszcze pare kucykow by sie obudzilo ale...autko poszlo do sprzedania, znalazl sie chetny wiec zapewne on bedzie sie tym bawil dalej Generalnie zadowolony z essiego bylem, ale trza sie przesiasc na cos nowszego i koniecznie w dieslu) Milo bylo!! Pozdrawiam wszystkich ktorzy sluzyli rada Naprawde...szacuneczek!!