Chyba coś ze sprzęgłem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
niezdazylem jeszcze pierwszej zeczy doprowadzic do konca a tu sie znowu cos sypie:
w ten weekend zrobilem bardzo duza trase moja lada ponad 350 km i w drodze powrotnej jechalem autostrada caly czas na 4 biegu i z predkoscia od 100 do 130 w czasie wyprzedzania doszla nawet do 150 (trudno mi bylo troche w to uwierzyc tym bardziej ze caly czas jechalem na gazie!!!) przy zjezdzie wychamowalem ja do 90 i przelozylem na luz i wjezdzajac na przejazd nad autostrada wytracalem predkosc potem chcialem wrzucic 2 i nie idzie, a sprzeglo mialem wcisniete na maksa, probuje 1,3,4 nic, jakos weszla 2 i zjechalem ale 100m dalej juz bylo skrzyzowanie i zachamowalem do zera i juz nie weszedl zaden bieg , zepchnolem auto pod bar i zadzwonilem po pomoc drogowa, ale jak mi powiedzieli 200 zl za 20km do chaty to podziekowalem i zadzwonilem do kumpla

pare osob pod barem probowalo mi pomoc ale nie szlo, sprzeglo jest troche luzne i zaden bieg nie wchodzi a przy wrzucaniu wstecznego zaczyna cos terkotac, sprzeglo jest nowe i pierwszy wlasciciel ktory je wymienial powiedzial ze trzeba je podkrecic, ale wczoraj przeczytalem w instrukcji ze sie moglo zapowietrzyc , co to moze byc?? plyn w zbiorniczku jest
  
 
pompka przegłowa.... na dole masz wyszukiwarke...
  
 
Tak jest - pompa sprzęgła.

A swoją drogą 350km to nie taka dłuuuuga trasa

Druga sprawa, to podobno biegi można wrzucać bez sprzęgła, tylko odpowiednie obroty, odrobina wyczucia....
Piszę "podobno" bo sam tego nigdy nie próbowałem, ale już kilka razy o tym słyszałem, a ostatnio jak sie teściowi w Iveco linka sprzęgła urwała, to dojechał tak do domu paredziesiąt ładnych km.