Bestia a polskie drogi

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Jak tam radzicie sobie na naszych drogach, szczególnie przy obniżonym zawieszeniu? Ja mam standard - koła 195/65/15 i widzę, że to za mało. Ostatnio zrobiłem traskę po kujawsko- pomorskim i stwierdziłem, że polskie drogi są nieprzystosowane zupelnie do takich aut. Przy obciążeniu ok 250-300kg wystarczyło 100km/h by bestyja tarła o asfalt na "hopkach". A gdybym jechał szybciej?? Jakby dziur było malo to jeszcze funduje się nam progi zwalniające takie, że przejazd 20km/h skończy się urwaniem tlumika, toż to horror. Jak się jeździ z obnizoną zawiechą , czy jeździcie 60-ką czy macie inne drogi.
Pozdrófka
  
 
Hej !!

Ja notorycznie urywam przedni spojler. Nie jezdze po kraweznikach, nie parkuje w dowolnym miejscu bo poprostu nie jestem w stanie. Przez progi to sie turlam a i tak tre wydechem.
Ostatnio urwalem wydech przy kolektorach na jakies muldzie na trasie.
  
 
Szkoda gadać ostatnio zerwałem celę w akumulatorze i niejeździłem po żadnych wiochach. Wystarczył wyjazd na miesjką drogę. Przepijają dziady ten podatek drogowy i drapią się po dupach nic poza tym.
  
 
Kurcze, co z wami same narzekania ja mieszkam na wiosce ciągam codziennie przyczepę i nie mam takich problemów po prostu musimy się dostosować do warunków, jakie mamy myślicie ze w Niemczech czy w Szwecji są lepsze drogi nie prawda u nich jak i u nas są lepsze i gorsze drogi po to jest pedał hamulca żeby go czasami nacisnąć pa pa.
  
 
Cytat:
po to jest pedał hamulca żeby go czasami nacisnąć pa pa.



Janusz już kiedyś pisał że: "jeździec bestii nie używa chamulca...". Ja sobie radzę w inny sposób, po prostu omijam dziury na drogach, gdyby była taka dyscyplina sportów samochodowych jak "omijanie dziur" uklasyfikowałbym się z pewnością w światowej czołówce.

*** Gomall ***

[ wiadomość edytowana przez: Gomall dnia 2003-05-16 12:00:18 ]

[ wiadomość edytowana przez: Gomall dnia 2003-05-16 12:00:54 ]
  
 
Hmm ..hamulec? Kurcze nie sprawdzałem czy mam coś takiego!!!??? He ale poważnie Gomall zapraszam Cię do Słupska. Choćby byś był Albertem Tomba i tak byś w którąś z tych dziur wpadł.

Pozdrawiam
  
 
CZeść
Zapraszam również do Lublina. Są takie miejsca, że tylko rowerem można ominąć doły.
Kefir: W niwmczech NIE MA gorszych dróg, jeśli jest jakaś nierówność to ją likwidują. Drogi uznane u nas za super u naszych sąsiadów są remontowane a talie dziury jak unas są tylko na placu budowy. Tan nawet w pole są prostrze drogi od naszych krajówek!
Wiem bo widziałem i miałem okazję zrobić parę tysięcy po tamtych drogach. Trzeba być Adamem Małyszem i nieomijać tylko przeskakiwać.
Pozdr
  
 
A ja z uporem twierdze że na Śląsku mamy extra poligon czołgowy, zapytajcie Diselka. Jak na razie rekordowy odcinek to jest droga przelotowa przez Sosnowiec na Niwce, przejazd powyżej 30 grozi urwaniem zawiechy albo lotem z bardzo twardym lądowaniem.
A reich to inna para kaloszy, tam polne drogi są w lepszym stanie niż nasze krajówki, miałem się okazję o tym przekonać nie raz i tylko żal człowieka za dupe chwyta jak się na to patrzy......

**LOB** Exclusive Club of Opel Omega



[ wiadomość edytowana przez: Skee dnia 2003-05-16 13:55:07 ]
  
 
Dokładnie, jeździłem sporo po Europie i powiem bez przesady, że bardzo trudno u nas spotkać najlepszą drogę, która mogłaby dorównywać zwykłej, lokalnej drodze w Europie zachodniej. Na pocieszenie powiem, że tam strasznie żal dupę ściska gdy z obawy przed mandatem jedziesz 90 po ich drodze: zero bujania, zero hałasu, czujesz że można bez żadnych problemów walić 200. U nas to co innego jedziesz 100 i czujesz się jak kierowca rajdowy - podskoki, bujanie, falowanie, koleiny wzdłużne i poprzeczne, od czasu do czasu pierd..niesz jakąś ukrytą dziurę - przynajmniej się nie nudzisz.
  
 
Dokładnie, jeździłem sporo po Europie i powiem bez przesady, że bardzo trudno u nas spotkać najlepszą drogę, która mogłaby dorównywać zwykłej, lokalnej drodze w Europie zachodniej. Na pocieszenie powiem, że tam strasznie żal dupę ściska gdy z obawy przed mandatem jedziesz 90 po ich drodze: zero bujania, zero hałasu, czujesz że można bez żadnych problemów walić 200. U nas to co innego jedziesz 100 i czujesz się jak kierowca rajdowy - podskoki, bujanie, falowanie, koleiny wzdłużne i poprzeczne, od czasu do czasu pierd..niesz jakąś ukrytą dziurę - przynajmniej się nie nudzisz.
  
 
Przypomniała mi się pewna anegdotka:

Cytat:
Na polskich drogach jazda samochodem przypomina gre w Asteroids. Dziury nadlatują a my ich unikamy.



coś w tym jest
  
 
Cytat:
Jak tam radzicie sobie na naszych drogach....



Do Bydgoszczy przy...latujcie tylko smigłowcem, ew. jakiś ładny Hammerek, bo inaczej dramat.
Miałem niedawno Hondę na zawieszeniu H&R i niegdy więcej obniżeń, utwardzeń... Niestety, chciałoby się, ale nie warto - szkoda nerwów.
  
 
No cóż wawa też nie rozpieszcza, ale ja mam standardawe zawieszenie bez obniżania i niwomat, więc obciążenie w kuferku mi nie przeszkadza bo kompresorak napompuje sam amorki ( są nowiutkie ). W trasie jak w trasie wszyscy wiemy jak jest. Jedno jest pewne dopiero na prawdziwej autostradzie mogłem się przekonać jak przepastnie komfortową salonką jest bestia. Zal tylko, że nie można tak podróżować po Polsce. Może jednak mój Antoś doczeka
  
 
A ja sobie radze A Bestia leży -7cm... co prawda u mnie znam każdą dziurę na pamięć, ale nigdy niczego nie urwałem... jedynie czasami zdarza mi się o coś przytrzeć, ale b.żadko. Na takim zawieszeniu przejechałem sporo tras w Polsce i Europie... m.in. Kujawsko-Pomorskie, Mazowieckie, Śląskie(ale pobieżnie), Małopolskie, Wielkopolske... o Łódzkim nie wspominam bo tu mieszkam i mam to na codzień...

moje lekarstwo to częste używanie hamulca i omijanie każdej dziury... ew. przejechanie jej b. delikatnie.

pozdr.
  
 
Młody a gdzie ta Europaaaaaa ja w poniedziałek zmieniam zawieszenie i zobaczymy co to za badziewie pan Robert z Krakowa mi odpalił , będzie foto całej wymiany i relacja .
pzdrawiam LOB
DanDan
  
 
przy moim obnizeniu ok -95 mm przeswit podwozia w najnizszym punkcie 7 cm musisz wyrysowac sobie mapke ulic ktorymi mozesz sie poruszac a na trasie jak sa koleiny leca iskry super to wyglada szczegolnie w nocy i robi wrazenie na tych co siadaja na zderzaku-zaden jeszcze nie wytrzymal dluzej niz 30 sekund-kazdy uderza od razu w pedal hamulca



pozdr
  
 
Raz Czarny za Toba jechalem ( z Babek ) i rzeczywiscie nie wytrzymalem nawet 10 sekund... tylko zamiast hamulca to byl deptany ten obok... z prawej...