To chyba zboczenie...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zauważyłem coś interesującego w swoim zachowaniu, chodzi mianowicie o to, że korzystam z samochodu bez przerwy. Nie byłoby w tym może nic dziwnego ale idąc po zakupy do sklepu oddalonego od mojego mieszkania o jakieś 100 m wsiadam do bestii. Właściwie spędzam w niej większość wolnego czasu szwędajac się po mieście. Czy Macie podobne objawy?
  
 
gorzej, w lato jeżdżę z rodziną sie okąpać nad jezioro. oni wesoło sie pluskaja a ja na leżaczku obserwuję furę... tak przez 3 do 5 godzin. no chyba że zima wtedy czapka, szalik i stoje na balkonie wykonując moje ulubione zajęcie czyli ogladanie samochodu
  
 
Ja mam blizej do sklepu... jakies 50m


... ale i tak jezdze tam samochodem
  
 
a myślałem, że ze mną jest coś nie tak
to jeszcze nic...ja kiedyś w coś przywalę, ponieważ jak jadę i widzę jakąś piękną Bestie to mało mi karku nie ukręci

Pozdrawiam
  
 
ja czesto wymyslam sobie rozne powody aby tylko moc sie przejechac, do sklepu mam doslownie pare metrow a i tak korzystam z autka. tak to juz jest....
  
 
A ja mam swój sklep przy swoim domku a i tak zazwyczaj albo po coś idę, albo coś do niej pakuję, więc cały czas moja OMESIA jest mi po drodze :lol

pozdro mega_3 i jego 3,0sej
  
 
...a ja wmawiam sobie że tylko w Bestyji moge sobie posłuchać dobrej muzy wiec wyciągam ją z garażu i po kilka razy objeżdżam moje rodzinne miasto , a muza aż dudni i wszyscy się za mną oglądają ( ale na szczęście widzę że nie tylko mi odbija na stare lata )

Pozdrawiam
Życząc wesołych świąt

migrena - często stosowany środek antykoncepcyjny przez kobiety
  
 
zboczenie,nalog, choroba - nazywajcie jak chcecie - poki niejest niebwezpieczne nie ma sie co martwic , ja oprocvz ogladania , jazdy kocham JA pucowac- pozdrowka SHAQ
  
 
W moim wieku to nie przystoi, ale czasem nadkladam kilka km w drodze z Zielonki do W-wy, zeby dluzej cieszyc sie jazda.

Jezdze juz od 21 lat. Mialem w zyciu kilka samochodow. Kazdy cieszyl. Kzdy byl lepszy od poprzedniego. Przed Omega mialem Mazde 626, do ktorej przesiadlem sie z Citroena AX. Kosmos! W miedzyczasei pomykalem tez BMW 318 E30 (rakieta), oraz Mitsubishi Pajero.

W zadnym samochdzie, nie nie mialem tego zjawiska JAZDY DLA SAMEJ JAZDY.
Tylko Omega ma to COŚ!.
  
 
wiecie co , mam do pracy idac na piechotke jakies 70 metrow a i tak jezdze samochodem a omesia wychodzi mi jakies 450 metrow . hee ale co ma stac tak w jednym miejscu sama niech i ona sie z rana przejedzie jeszcze sie zastoi i dopiero bedzie
  
 
Kartos napisz cos wiecej i pajero, co to bylo ile mialo lat jak sie tym jezdzilo itp itd
  
 
PiotrS:
Dawno dawno temu, przez okres ok. 2 lat jezdzilem czterema sluzbowymi M. Pajero 2.5 turbo diesel intercooler i cośtam. Bylem kierownikiem transportu w panstwowej firmie. Sam odbieralem je nowe od dealera w Plonsku. Wersja normalna (krótka) 2 szt. oraz chyba wersja "Szogun" (długa) 2 szt. To było naprawde dawno (ok. 1991-93), ale jazda - rewelacja - w trasie i w terenie. Wspominalem Ci chyba na zlocie, ze tez lubilem pokonwac wal nad Wisla i rozne inne bezdroza. Ugrzazlem w wodzie na plyciznie wislanej na totalnym odludziu i do dzis nie wiem jakim cudem udalo mi sie wyjechac. Wyszukiwalem najtrudniejsze lesne sciezki, a pozniej kombinowalem jak spolerowac rysy na drzwiach pozostawione przez galezie Ech, to byly czasy.
Jezdzilem tez nimi do Austrii - w trasie max tylko 160 km/h, ale przyspieszenie odlotowe.

Do dzis pozostala mi ciogotka do terenowych wozow.
  
 
Kartos
Tak pamietam ze mowiels o tym lecz myslalem ze ta jazda nad wisla byla okazyjna (pozyczyles od kogos samochod).
Tak predkosc tymi autami nie zwala z nog ale widze ze czujesz to cos co ciagnie do terenowek.
  
 
Przez ostani tydzień przejechałem Omesią po autostradach 3,5 tys km, po przejechaniu w jeden dzień 1450 km nie miałem dosć jazdy. Jakim innym samochodem można przejechać tyle km bez zmęczenia (no może mercedesem ale też nie każdym albo amerykanem)
pzdr
_Krzysiek_
  
 
Ja tam jak uwolniłem swoją z niewoli poprzednika wymykałem sie po nocy żeby sobie trochę posiedzieć, a i przejechać sie nigdy nie zawadziło
  
 
wiecie co ja ostatnio zrobilem wrocilem do domu po malym jednym oczywiscie i postanowielm posiedziec sobie w autku i zasnolem a mi zobna dala ale bylo super prawie jkak na kawalerskim m
  
 
Panowie po trzech tygodniach znów zasiadłem za sterami mojej BESTII , choć jeszcze przed lakierowaniem to już widać jak wypiękniała , hmm... pal licho skromność jjjjjjjeeeeeesssssttttt najładniejszą Omegą jaką widziałem. I tylko wy wiecie jak się teraz cieszę.
Jadę dolać płynu do spryskiwaczy
a potem pojadę ... gdzieś

Narka