MotoNews.pl
2 Przegniła blacha (cari e) (165392/18) - NT
  

Przegniła blacha (cari e)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
W mojej carince najwiekszym (juz teraz) problemem jest karoseria. Najgorzej jest dokola szyby przedniej i tylnej. Porobily sie purchle i miejscami przegnilo na wylot!
Podejrzewam, ze jedyny ratunek to wspawanie zdrowych kawalkow blachy, a moze taniej byloby kupic caly dach?
Jak myslicie, co byloby bardziej oplacalne i ile moze to kosztowac? Do wymiany dojdzie jeszcze przednia szyba.
Wiem, ze ciezko orzec na podstawie tego opisu, ale za kazda sugestie i opinie bede wdzieczny.
Pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: grossb dnia 2006-11-11 17:49:52 ]
  
 
Wydaje mi sie, ze lepiej polatac. Po wymianie dachu kiedy jest on ciety na slupkach po przyspawaniu trzyma sie jedynie na cieniutkiej blaszce slupka, a nie tworzy sztywnej klatki z podloga. Jezeli jest spawac do czego to latac.
  
 
ale po w spawaniu blach ruda znowu wyjdzie po 3-4 latach

tak wiec trudna decyzja

a poza tym w bardzo dziwnym miejscu ci przegniła
ta carii nie miała jakiegoś dachowania czy coś??

kurcza w mojej to ruda wychodzi na drzwiach i błotnikach

ale dach!!



[ wiadomość edytowana przez: Suchy dnia 2006-11-11 19:49:53 ]
  
 
jednym słowem musiała byc niezle walona rozebrałem kilka Carin i to z początku produkcji bezwypadkowych i w zadnej nie było problemu z korozją w tym wypadku moim zdaniem lepiej wspawac cały dach lub same słupki , jezeli wychodzą purchle i to takie ze pod nimi mogą byc dziury to znaczy ze musiał lezec gdziec na dachu a wiec dach juz jest osłabiony , mozliwe ze był wstawiany i to przez jakiegoś kiepskiego blacharza który sie nie przyłozył , takie wstawianie łat moze sie okazac gorsze od wymiany dachu i drozsze poniewaz koło miejsc gdzie by wyszły ewentualne dziury blacha byłaby jak z papieru a wiec spawając łaty by wychodziły kolejne dziury , naprawde rzadko sie zdarza zeby w Cari sie dziury pojawiał


[ wiadomość edytowana przez: sterciu dnia 2006-11-28 09:49:13 ]
  
 
Poddałem się
Sprzedałem swoją Cari. Strasznie mi przykro z tego powodu, bo jezdzilo mi sie nia naprawde fajnie, ale nie stac mnie na nowa blache. Co ciekawe moja Carinka pojedzie do Kazachstanu!
Teraz kupiłem Nissana Primerę w dobrym stanie. Jestem zadowolony, to solidne i dobrze wykonane autko, ale komfort juz nie ten Jeszcze wroce do Toyoty i do tego forum.
Pozdrawiam wszystkich

[ wiadomość edytowana przez: grossb dnia 2006-11-26 23:20:48 ]
  
 
Szkoda

Pozdrawiamy
  
 
szkoda,ze sprzedales Cari ale mam nadzieje ze nowy nabytek nie przystworzy ci problemow.Moja Carinka jest z 96 roku,choc jest troszke poobijana to rudy nigdzie nie wylazi.Odpukac oczywiscie
  
 
narzekacie na Cariny ze korodują a ja dziś nexie konserwuje i auto ma 7 lat a juz purchli ma co nie miara , na progu jak kilka takiech wiekszych zerwalem to dziury wyszły ze az trzeba było łatki wspawywac a auto nie powiem zadbane , lakier tez widac dosc czesto woskowany ale to nie pomogło widac , auto ma jednego własciciela od nowosci który jeszcze chce nim kilka latek pojezdzic ale jak nie zrobi zaprawek paru to mu sie moze nie udac , choc widac juz w niektórych miejscach były robione
  
 
Cytat:
2006-11-29 19:11:09, sterciu pisze:
narzekacie na Cariny ze korodują a ja dziś nexie konserwuje i auto ma 7 lat a juz purchli ma co nie miara , na progu jak kilka takiech wiekszych zerwalem to dziury wyszły ze az trzeba było łatki wspawywac a auto nie powiem zadbane , lakier tez widac dosc czesto woskowany ale to nie pomogło widac , auto ma jednego własciciela od nowosci który jeszcze chce nim kilka latek pojezdzic ale jak nie zrobi zaprawek paru to mu sie moze nie udac , choc widac juz w niektórych miejscach były robione



Sterciu Nexi w to nie mieszaj , to w fabryce juz rdzewialo . A zreszta kadetty nie mialy dobrych blach , tym bardziej NEXIA