Zrobiłam kuku mojej Lanterce :(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
I stało się!!!!! Czułam ,że kiedys nastąpi taki moment,ale wierzyłam po cichu,że moze jednak mnie to ominie Rozprułam bok mojej biednej lanterce. I o zgrozo !!! Zawdzięczam to tylko sobie i własnej głupocie. Zamyśliłam się,zasłuchałam w zbyt głośno podkręcone radio i nieżauważyłam...ups samochodu innego. Pocałunek mojej lantry ze zderzakiem renault był długi,namietny i brzemienny w skutkach. Tamtemu "tylko" zdarłam kilka cm. lakieru ze zderzka ,a mojej lanterce pokiereszowałam calusieńki bok Obydwa drzwi wgniecione na maksa po całości. Pojechałam poprostu jak baba... brak słów. Wiem, nie ma się czym chwalić i o czym opowiadać,ale jak to baba musiałam się wygadać...
  
 
Miałem podobna sytuacje tylko ja byłem tym w którego walono. Kumpel swoim Pugiem 406 Kombi przejechał od początku tylnych drzwi do koca auta o kant mojego Polonezika, to był model przejściówka czyli miał te"pancerne zderzaki". Niestety tak to bywa, musisz szybko naprawić swój błąd i nadać Lanterce dawny wygląd trzymaj sie
  
 
Bardzo mi przykro
Pogłaskaj swoją Lantre odemnie i Misia - załatw jej poządnego blacharza - Może Bolls byłby w stanie cos pomóc - chyba jesteście "sasiadami"
Niemartw się, będzie dobrze.
KuNa