MotoNews.pl
  

Potrzebna pomoc [fotki Polonez]!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam. mam 2 problemiki. brat ma Poloneza Atu +. ma zamiar go malować. zastanawiał się nad kolorem czarnym. prosiłbym o podanie jakiejś fotki poldka atu + w tym kolorze. jeszcze jedno. ma ktoś fotkę z tylną klapą przy poldku Plus ze zdjętym plastikowym odblaksiem z tyłu i ładnie zrobioną tą klapą? za wszystkie fotki z góry dzięki. pozdrawiam .
  
 
atu minus
co prawda nie plus ale ładny

[ wiadomość edytowana przez: danielewicz dnia 2006-11-17 17:16:24 ]
  
 
Czarny kolor to porazka. Zmniejsza i tak nie duże auto optycznie. łatwo wychodza wszelkie wgnioty blachy i błędy lakiernika i blacharza. Nagrzewa się w lecie i ciężko umyć, aby nie było smug.
Szczerze odradzam, choc przynaję, że to lepszy kolor niz Robregowy zielony czy zielony metalic, który jest tak ohydny, że tylko psy po cywilu takimi jeżdżą.
  
 
Cytat:
2006-11-17 18:10:49, PAGAN pisze:
....czy zielony metalic, który jest tak ohydny, że tylko psy po cywilu takimi jeżdżą.



odwal się
  
 
To nie ten twój! Twój jest z zielonych najładnieszy. Chodzi mi o taka żywą zieleń w metaliku lub bez. Sory RR i inni. To czysto subiektywna opinia. Jestem tez pewny, że gdyby trafił mi się Polonez w najbardziej nie lubianych przeze mnie kolorze w idealnym stanie za okazyjną kasę, jak robregowy czy psiarski to nie wahałbym sie go kupić. A czarny dalej odradzam.
  
 
Cytat:
2006-11-17 18:10:49, PAGAN pisze:
(...)Nagrzewa się w lecie (...)


Zwłaszcza ten argument radzę wziąć pod rozwagę. Miałem czarne auto i wystarczało troszkę słońca by zamieniało się w piekarnik.

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2006-11-17 19:03:46 ]
  
 
Dlatego mam białe auto, hehe.

Ja też czarny odradzam - boło takie powiedzonko - Biały ( ) Ci wszystko wybaczy, a na czarnym tak jak Pagan powiada - wszystkie nawet najmniejsze duperelki widać.
  
 
Będąc większym idiotą niz jestem dziś pomalowałem Warszawę na czarno. W lecie faktycznie mozna było prowadzic auto jedynie w kąpielówkach, a to było niemozliwe do zrealizowania. Pomyśl sobie. Umówiłeś się z panna na rżnięcie w lesie. W domu szorujesz sie nawet pumeksem, aby byc czysty i aby panna nie padła na swoisty smród sera spodlaskiego, wsiadasz do auta i dymasz po nia na wieś pod jej stodołę, zabierasz ją, jedziesz do lasu, a tobie się juz jaja gotują. Coś strasznego! Co za dyskomfort! Czym sie podmysjesz? I co to za gra wstepna, kiedy facet z butelki polewa sobie jaja?

edit: błąd ortograficzny, karygodny!


[ wiadomość edytowana przez: PAGAN dnia 2006-11-17 22:19:48 ]
  
 
Podpisuje sie pod pierkarnikiem Sadiam mial czarna Sierre... Sam mam wisienke i latem narzekalem
  
 
ja co prawda nie miałem czarnego auta ale reno 5 miało czarny skajowy dach i jeśli chodzi o temp wewnątrz to nie było różnicy między nim a niebieskim zaporożcem
z jednym się zgadzam z paganem-utrzymać lśniący lakier to porażka,pamiętam jak ojciec opowiadał który w OPECu miał czarną wołgę,że mycie to była porażka-smugi,smugi i smugi (za to do kufra spokojnie wchodziły butle z acetylenem a zimą na hel to był jedyny samochód który dojeżdżał na awarie )
  
 
Cytat:
2006-11-17 19:16:51, PAGAN pisze:
Będąc większym idiotą niz jestem dziś pomalowałem Warszawę na czarno. W lecie faktycznie mozna było prowadzic auto jedynie w kompielówkach, a to było niemozliwe do zrealizowania. Pomyśl sobie. Umówiłeś się z panna na rżnięcie w lesie. W domu szorujesz sie nawet pumeksem, aby byc czysty i aby panna nie padła na swoisty smród sera spodlaskiego, wsiadasz do auta i dymasz po nia na wieś pod jej stodołę, zabierasz ją, jedziesz do lasu, a tobie się juz jaja gotują. Coś strasznego! Co za dyskomfort! Czym sie podmysjesz? I co to za gra wstepna, kiedy facet z butelki polewa sobie jaja?


cóż za porównanie
  
 
A oto (zgodnie z prośbą) fotki Atu z gładką klapą:

Muszę przyznać, że całe białe i srebrne to ładnie wyglądają.
  
 
szcególnie ta na ostatnim zdjeciu niczym modre fale dunaju
  
 
Cytat:
2006-11-17 19:15:13, jurek_j pisze:
Dlatego mam białe auto, hehe.



oo nie wiedziałem że kupiłeś auto?
  
 
Cytat:
2006-11-17 21:08:36, amigas pisze:
szcególnie ta na ostatnim zdjeciu niczym modre fale dunaju



ona jest tylko brudna i dlatego głupio wygląda
  
 
Cytat:
2006-11-17 20:37:50, pablo_fso pisze:
cóż za porównanie



Hehe, Pagan słynie z takich dosadnych porównań, ale jak dobrze odzwierciedlających obraz sytuacji.
  
 
Ja pomalowałem caro na czarno 2 miechy temu i polecam. Co prawda mycie jest gorsze niż poprzedniego L121 i każdy kurz widać ,ale wygląd to wybacza. Do poloneza pasuje ciemny kolor.
  
 
Cytat:
2006-11-17 23:01:34, vox pisze:
Ja pomalowałem caro na czarno 2 miechy temu i polecam. Co prawda mycie jest gorsze niż poprzedniego L121 i każdy kurz widać ,ale wygląd to wybacza. Do poloneza pasuje ciemny kolor.


ja zakochałem się w szmaragdowym metaliku (bardzo ciemna zieleń - L122) jakim polakierowany był mój pierwszy polonez. Był cudny i wspaniały jak go widziałem w garażu poprzedniego właściciela. Po umyciu Poldek w słońcu, to była uczta dla oka! Orgia zmysłów... Pojechałem do domu i zaczęło się 6 lat gehenny - mycie dwa, trzy razy w tygodniu, w zależności od chęci do robienia wrażenia. Potem zacząłem mieć to w d... i jeździł brudas.

Po szmaragdowym przyszła kolej na pistację. Prychałem na myśl o tym kolorze jak kot na myśl o kąpieli, wiedziałem, że kolor ten jest do dupy niepodobny, ale inne względy zadecydowały, że ją wziąłem. Z podniety umyłem go raz - kolor z dupy, ale furak śliczny cud miód i orzeszki. Minał tydzień, a ten czysty, minął drugi a ten czysty, minął trzeci, dotknąłem się do błotnia - matko huto, jaki on zakurzony pomyślałem, widząc co na spodniach zostało. I przyszła refleksja - hmmm... tyle czasu stoi i ładny jest choć kurzu na nim ze trzy wiadra... i wtedy doceniłem pistację - ten lakier jest pięęęęękny (dyrastycznie zmienił on stosunek angażowanych nakładów do uzyskiwanych efektów). Całe mycie w tym lakierze, to spłukanie zewnętrznych warstw kurzu no i czasem zmycie błota, mycie na myjni od wielkiego dzwona (nie częściej niż raz w miesiącu, nie warto go bardziej pucować)

Nigdy więcej ciemnego samochodu...


[ wiadomość edytowana przez: robreg dnia 2006-11-18 00:33:33 ]
 
 
Cytat:
2006-11-17 19:15:13, jurek_j pisze:
Dlatego mam białe auto, hehe. Ja też czarny odradzam - boło takie powiedzonko - Biały ( ) Ci wszystko wybaczy, a na czarnym tak jak Pagan powiada - wszystkie nawet najmniejsze duperelki widać.



Chłopczyku - ty masz białą furę bo tatuś taką kupił...


a jak ktoś mi powie, że biały lakier jest łatwy w utrzymaniu czystości to... jak chce się przekonać to mam 3 białe - dam mu jeden do umycia po poranej rosie...
  
 
Cytat:
2006-11-18 00:58:17, Qbk pisze:
Chłopczyku - ty masz białą furę bo tatuś taką kupił... a jak ktoś mi powie, że biały lakier jest łatwy w utrzymaniu czystości to... jak chce się przekonać to mam 3 białe - dam mu jeden do umycia po poranej rosie...


Ble ble ble hehe. Może ojciec chciał białasa?

Co do czystości to to łatwo nie jest.

Zresztą widać Panowie nie znają się na małych żartach, hehe.

Pablo porównanie może dziwne, ale praktyczne...