Wspomaganie? przekladnia? czy jeszcze cos innego?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Omega 2.5v6 gaz sekw. prins. problemy ze wspomaganiem zaczely sie jakis miesiac temu ale moze od poczatku i nie tylko o wspomaganiu. W lipcu pojechalem do mechanika na przegladzik i okazlo sie ze z wspomagania kapie sobie olej. Po okolo 2ch tygodnia zrobilo sie zdecydowanie gorzej, tym bardziej za 3dni czekala mnie podroz ponad 700km w jedna strone wiec wymiana pompy. Koledze udalo sie namierzyc pompe, wymienil mi ja. Wszystko ladnie elegancko. We wrzesniu znow wyjazd do niemiec i tam zaczely sie juz powazniejsze problemy - samochod stracil moc, dymilo spod maski - dymilo kolo wlewu oleju i ubywal plyn chlodzacy wiec 1sza mysl spod glowicy (do tego cala noc wertoalem te forum w poszukiwaniu informacji) - koszt naprawy w De oscylowal w granicach 800-1000 ojro (a do tego na slowo omega 2.5 kazdy machal rekoma ze sie za to nie bierze ...) wiec decyzja, ze laweta zjezdzamy na polske i tam bedziemy robic. Po powrocie do PL mechanik sie za to wzial i jak sie okazlo poszla uszczelka pod zaworami i 4 z 6 swiec totalnie zalane. Uszczelka swiece i pasek mikro wymienione. no ok to to zostalo zrobione. po miesiacu pojechalem spowrotem bo ubywal mi dalej plyn chlodzacy - okazalo sie ze pompa wodna. Przy okazji kazalem im sprawdzic wspomaganie - puszczal olej a do tego w lipcu zamontowano mi wspomaganie ... od diesla!! Z nowa pompa wodna i wspomagania wyjechalem od mechanika by znow wrocic po ... 130km - pompa wspomagania padla. W ramach gwarancji wymienili mi ja - sami nie byli pewni tej pompy wiec ok. wszystko ladnie pieknie i po 100km zaczelo sie znowu - kierownica ciezko chodzi, dopiero przy 2tys obrotow zaczyna ladnie chodzic. Myslalem ze to przekladnia wspomagania - rozmawialem z fachowcem od regeneracji i calkowicie odrzuca ta mozliwosc, tym bardziej nigdzie z niej nie kapie. weze nie sa pozaginane. W czwartek jade na kolejna wymiane pompy z plukaniem calego ukladu, bo moze gdzies jakies opilki w plynie sa albo cholera wie (diesel byl z alu). Czy ktos ma jakies pomysly o co tu chodzi ?? Dodam jeszcze ze plyn jest i nie ubywa a jak wspomnialem przy 2tys chodzi pieknie, a przy nizszysz jak by nie miala swojej wydajnosci.
I teraz 2ga sprawa - zaczely sie lekkie mrozy i przy odpalaniu lipa. Palil za 3cim razem. Aku nowy. Pojechalem do warsztatu - u nich wszystko ok. Wystygl odpalilem przy nich i lipa - zdziwili sie. mialem pojezdzic na benzynie bo "moze mapowanie gazu przy wymianie uszczelki sie porabalo" ... pojezdzilem ale akurat byly cieple dni. Dzis chlodno i znow zapalil za 3cim razem. Do tego jak nawet palil za 1szym razem obroty skakaly na kilkanascie sekund na 2000 obr. . Silnik krokowy ??
Jestem tu nowy wiec prosze bez uszczypliwosci i smiania sie. Za wszelkie wskazowki bede bardzo wdzieczny. W czwartek znow odstawiam omege do warsztatu ....

[ wiadomość edytowana przez: muody dnia 2006-11-21 23:22:26 ]
  
 
wspomaganie - jakie masz koła? pompy były nowe/używki/regenerowane? pasek się nie ślizga/dobrze napięty?
odpalanie - temat rzeka - no i gass
  
 
kola (fsensie opony??) 215/55/16
pompy byl uzywane, nie regenerowane. paski dobrze napiete nie slizgaja sie
  
 
był gdzieś na forum temat przekładni kierowniczej. Są w niej jakieś zaworki. Najlepiej porozmawiaj z PEPE on trzepie takie cuda.
  
 
Po doszczelnieniu przez Drusia mojego ukladu wspomagania (nie ciekla ani pompa, ani przekladnia, ale lecialo skads w cholere - okazalo sie ze opaski przewodow olejowych przetarly metalowa chlodnice wspomagania) tez byly podobne cyrki, jednak trwaly one tak okolo 15 km. W zakladzie wspomaganie bylo. Drus wyjezdzajac przygazowal - wspomaganie zniknelo kompletnie. Pozniej glowilismy sie nad tym z pol godziny i kicha, az ja pomyslalem zeby mocniej przygazowac i zobaczyc jak co bedzie dzialalo. Otoz nagle wspomaganie zaczelo dzialac przy obrotach 3500 (ponizej nie nie bylo go wogole). Po kazdym przygazowaniu zaczynalo dzialac pozniej na nieco nizszych, potem znowu na nizszych, pozniej wogole przestawalo i tak sie dzialo caly czas, a na koniec znowu przestawalo. Zaczalem jechac po ulicy to spox - dzialalo, przy 70km/h przestalo i sie nie wlaczylo do zatrzymania i gazowania na 4000 obrotow i tak kilka razy w kolo macieju... Jak pisalem - po okolo 15 - 20km przejechanych wszystko sie nalezycie odpowietrzylo (jak mi wytlumaczono - zapewne zapowietrzone byly zaworki w przekladni odcinajace wspomaganie przy wiekszych predkosciach) i do teraz jest ok. Jednak w Twoim przypadku jezeli po 100km tak masz to nie mam pojecia - ale opisuje to na wszelki wypadek - bo moze sie przyda
  
 
Witam!!

Ja mialem podobnie... na wolnych obrotach wspomagania nie bylo..tzn po zatrzymniu moglem jeszcze obrocic kierownica z jeden obrot ale potem luz nie...na obrotach 1800-2000 dzilalo idealnie... diagnoza .pompa wspomagania, kupilem urzywana zalozylem i wszystko bylo ok. jakies 2000km potem ten sam objaw....teraz dalem stara pompe do regeneracji ( koszt 350 pln) i mechanik poradzil aby przeplukac uklad dokladnie ( fakt ze za 1 razem tego nie zrobilem) i powinno byc ok... nowej jeszcze nie zalozylem niestety...

ale objaw mam taki ze jak obracam kierownica i czuje opor to jak dodam gazu , odrazu chodzi lekko.. potem na wolnych moge chwilke krecic, tak jakby cisnienie gdzies jeszcze bylo i znowu lipa

pozdrawiam
  
 
szwajcow: u mnie to samo obecnie druga pompa i nadal kiszka, płyn nowy. Teraz szukam sobie nowej pompy, używki=problemy Jako ciekawostka - prawie identyczne pompy jak z mojej A były wstawiane do różnych "francuzów" - można coś podpasować

muody: pompa po regeneracji / nowa + nowy płyn i powinno być po sprawie. Kiedyś wyczytałem w jednym z wątków o skuteczności zalania w podobnym przypadku "motodoktora" do serwa. U mnie nie zdało egzaminu.
  
 
Dzieki wszystkim za porady - jutro a raczej dzis rano odstawiam samochod do mechanika zobaczymy co z tego wyniknie.
@ Szwajcow - na poczatku pompa chodzila idealnie az pewnego dnia chcialem zaparkowac pod sklepem i dupa zbita - zaczela lekko "kwiczec" i chodzila z mega oporem. Pojechalem do mechanikow i jak od reki odjal i na zlosc - zaczela chodzic. Diagnoza - gdzies jeszcze musialo byc powietrze w ukladzie. Przejechalem kilkanascie km, samochod sie nagrzal kierownica zaczynala ciezko chodzic. A na dzien dzisiejszy ogolnie chodzi ciezej a plynnie i lekko tylko na wysokich obrotach