Zwarcie ale gdzie? :(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.

Dzisiaj kumpel w pracy mówi, że mam włączone wycieraczki. Myślałem, że żartuje, a jednak nie...

Objaw zwarcia jest taki, jakby zapłon był włączony - świeci lampka akumulatora i oleju (BEZ KLUCZYKA). Jak włącze kluczykiem zapłon, to te lampki jakby ciut jaśniejsze są.
Silnik da się odpalić. A jak wyłączam silnik, wskazówka obrotów poskacze (nie robiła tak przed zwarciem) a zapłon i lampki się swiacą. Można bez kluczyka włączać światła, kierunki i to wszystko co działa po włączeniu zapłonu.
Macie jakiś pomysł, gdzie może być zwarcie?
W stacyjce? Raczej chyba nie, bo jak pisałem, gdy włączam zapłon (pozycja II - nie odpalanie silnika) to te lampki jakby ciut ciut jaśniej świecą...
Pech.

Mayday! Mayday!
  
 
stawiam na oslawiona juz skrzynke bezpiecznikow
  
 
Miałem to samo, niestety nie udało mi się samodzielnie zlikwidować problemu. Wyczyściłem wszelkie możliwe przekaźniki pod maska, wszelkie złącza elektryczne i nic. Prawdopodobnie to stacyjka. Ale pewności nie mam. A elektryk, który mi to naprawiał nie chciał powiedzieć gdzie leży przyczyna.
  
 
Dziwne, ale problem ustał... może to zwarcie nie w skrzynce a gdzieś na zewnątrz i wyschło? Sam nie wiem....
  
 
A moze przekaznik R26 od zaplonu coś szwankuje tez mialem taki objaw ze po wyjeciu kluczyka palił sie zaplon,a po wyjeciu samego i wlozeniu innego problem zanikł
  
 
Cytat:
2006-10-29 21:07:55, zeberko pisze:
A moze przekaznik R26 od zaplonu coś szwankuje tez mialem taki objaw ze po wyjeciu kluczyka palił sie zaplon,a po wyjeciu samego i wlozeniu innego problem zanikł



Po wyjęciu kluczyka i włożeniu innego?
Rozumiem, że chodzi o przekaźnik (jego wymianę)
  
 
Cytat:
2006-10-29 22:14:03, Kerry pisze:
Po wyjęciu kluczyka i włożeniu innego? Rozumiem, że chodzi o przekaźnik (jego wymianę)



Niom. Ten przekaźnik lubi się kleić i objaw taki występuje.
  
 
No i pięknie, zaczynają się kłopoty. Dzisiaj mi zgasł, ale to tak, że po prostu nie było w ogóle zasilania. Teraz kwestia, czy to ma związek z opisywanym zwarciem, czy znowu coś innego. Silnik zgasł, tzn wszystko zgasło, otworzyłem maskę i ni z tego ni z owego zasilanie wróciło. Zgupiałem, normalnie popadnę w chorobę właściciela_starego_eskorta :-|
Czyli do przeglądnięcia skrzynka bezpieczników, co jeszcze sugerujecie? Bo żeby sprawdzić całą elektrykę, to chyba już trzeba w zakładzie robić... ech.
  
 
a nie mozna podjechac na spota DeWianckiego i oddac autko w niecne szpony Prezesa
  
 
Cytat:
2006-10-30 12:12:58, kainek pisze:
a nie mozna podjechac na spota DeWianckiego i oddac autko w niecne szpony Prezesa


Spot na De-CO? No w sumie chyba najlepsze wyjście, ale ja nigdy nie byłem, nie wiem kiedy, gdzie i jak
  
 
Spoty DeWianckie są co środę o 19 na parkingu pod Pocztą Gł. Ale w tą środę raczej nie będzie - święto.
  
 
No w tą środę, to fakt. Poczta główna to rozumiem na Dominikańskim... No to spróbuję kiedyś tam wjechać
  
 
ja miałem dokłądnie to samo - zero zasilania. Przyczyna była w stacyjce, tzn. któryś z lutów był lużny i przewody czasem robiły przerwe
  
 
Ale u mnie to nawet zegar się wyłączył. Dokładnie wszystko, jakby ktoś odpiął akumulator.
  
 
Cytat:
2006-10-29 21:07:55, zeberko pisze:
A moze przekaznik R26 od zaplonu coś szwankuje tez mialem taki objaw ze po wyjeciu kluczyka palił sie zaplon,a po wyjeciu samego i wlozeniu innego problem zanikł



miałem podobną akcję z tym przekaźnikiem że czasem się jakby zwieszał i auto po wyjeciu kluczyka nadal pracowało... ale okazało się po wizycie u elektryka samochodowego, że brakowało gdzieś jakiejs masy i to jednak nie była wina przekaźnika R26
  
 
Ech.. dzisiaj, a raczej w nocy miałem znowu zwarcie, w aucie zostawiłem wł. wentylator no i jak się pojawiło zwarcie, wentylator sobie chodził, rano akumulator umarty
Ojciec podjechał i jakoś rozruszałem akumulator, chyba jednak trzeba będzie przejechać się do elektryka
Zwarcie ustało (jak poprzednim razem).
Mam jeszcze pytanko, przejechałem ok 10km do pracy, sprawdziłem i odpala, czy jeszcze wziąć akumulator na noc do domu i podładować?
  
 
Podładować bezwzględnie.
  
 
OK, jak praktycznie każdą rzecz związaną z samochodem także ładowanie akumulatora będę wykonywał po raz pierwszy.
Można prosić o jakieś rady?
Czy po prostu podłączyc prostownik na noc i już...?
  
 
jak masz akumulator obslugowy to poodkrecaj te kurki i przykryj te dziurki czyms a i uwazaj na ubrania bo to kwas


[ wiadomość edytowana przez: bobo_ssj dnia 2006-11-22 13:23:56 ]