Czy Wasze autka są podatne na koleiny?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam Escorta z 1991 roku z silniczkiem 1400ccm, ABS (znaczy się był), bez wspomagania kierownicy. Jeżdżę co dzień po 100 km przynajmniej drogą, która jest nierówna i z koleinami. Mam wrażenie, że autko zbyt reaguje na te koleiny. Na równej drodze mknie prościutko. Na pochyleniach i w koleinach muszę mocniej trzymać kierownicę. Po prostu czuję, że troszkę mnie nosi. Jeżeli hamuję na ściance koleiny ściąga nieźle, nawet przy malutkiej porędkości, na przykład przed skrzyżowaniem. Nie wiem, wymieniałem tuleje, sworznie, opony. Autko reaguje na pochylania drogi i inne nierówności. W mieście na normalnych drogach jeździ mięciutko i przyjemnie. Ogólnie trzyma się prosto, nawet jak lekko trzymam kierownicę. Jakoś nie przejmowałem się tym, ale żona moja chce zacząć jeździć i boję się ją wpuścić na trasę. Jechałem tą drogą Peugeotem 206 ze wspomaganiem, Oplem Corsą, one prowadziły się jakoś inaczej.
  
 
Ja mam escorta 92 MKV. Utwardzony -60mm, wspomaganie,

Zauważyłem, że duże znaczenie ma profil opony. Na zimówkach (185x60) jeżdziło się dużo lepiej. Natomiast po założeniu szerszej opony 195x50x15 jazda w koleinach jest bardzo uciążliwa.
Myślę, że u kolegi jest podobna sytuacja. W mniejszych autkach (206, corsa) opony są wąskie i pewnie dlatego jeździło się lepiej w koleinach.
  
 
No na moich 225/55 tez jest czasami wesolo ;D
Na pewno BARDZIEJ reaguje na koleiny niz orion na 175/70 ;D
  
 
moje strasznie ostatnio przy 100km/h koleiny + strumienie wody i musialem zejsc do 80 bo robilo sie niebezpiecznie. opony w miare dobre.
  
 
Escorty już tak mają! nawet po wymianie wszelkich gum w zawieszeniu prowadza po koleinach. Miałem założone opony 155 70 woziło, założyłem 175 70 efekt podobny. Moje zdanie jest takie ze to poprostu złe zestrojenie zawieszenia i przestażała konstrukcja. Miałem okazje jezdzić lanosem i po kilku km stwierdziłem ze w porównaniu z fordem to lanos sie aż klei do drogi. A wiadomo że wielu narzeka na koreańskie autka. Trzeba przywyknąć.


[ wiadomość edytowana przez: Brodzia dnia 2006-08-16 11:10:00 ]
  
 
Przy standardowych oponach 175/65/14 (takie miałem zimówki) jest pod tym względem spokój. Gdy zmieniałem na letnie 195/50/15, natychmiast przypominałem sobie, gdzie na drodze są koleiny. Im szersze opony, tym będzie pod tym względem gorzej...
  
 
no mi escorta tez nosi czasem, nawet na malych koleinach jak trzymam lekko kiere to potrafi mi ja wyszarpac... mysle,ze w autach ze wspomaganiem jest lepiej. oprocz tego jezdze jeszcze Omega V6 ze wspomaganiem i oponami 205/50 i tam jest duzo lepiej, mysle, ze to tez kwestia wielkosci i masy auta.
  
 
czyli są podatne na koleiny, mam opony 175... zimą zakładam 155... jak tu żonie wytłumaczyć, że Escort to nie Garbus, tam miałem 225 i kleił się do drogi nawet w koleinach?
  
 
Cytat:
2006-08-16 11:09:30, mariobros pisze:
Przy standardowych oponach 175/65/14 (takie miałem zimówki) jest pod tym względem spokój. Gdy zmieniałem na letnie 195/50/15, natychmiast przypominałem sobie, gdzie na drodze są koleiny. Im szersze opony, tym będzie pod tym względem gorzej...

dokładnie tak samo u mnie. Teraz założyłem 215/40/16 i jest gorzej niż myślałem...
  
 
U mnie to samo. Mam 195 i nosi jak cholera. Zastanawiam sie czy to nie wina maglownicy, moze to jej zycie dobiega konca. Dodam ze mam pewne 'martwe pole' w kierownicy, znaczy sie pewien malutki kąt krecenia przy ktorym kola nie reagują. Chyba wiecie o co mi chodzi. Czy to maglownica czy jeszcze cos innego?
A moze znow 'ten typ tak ma'?
  
 
We wszystkich samochodach jest podobna reakcja na koleiny. Im szersza i z niższym profilem opona tym bardziej ciąga. Ja w swoim RS'ie zimą miałem 185/55/15" było dużo lepiej niż na letnich 215/40/16" w niektórych koleinach jedzie się na nich na farta przy większych prędkościach
  
 
sorry ze odkopuje, ale mam odwrotny problem do wiekszosci:

jak zakladam zimowki 185x60x14 to nie sposob prowadzic auta, bo ciagle plywa po koleinach, az boje sie wyprzedzac, bo nie wiadomo gdzie auto pojedzie (mam wspomaganie). Jak jezdze na letnich 195x50x15 absolutnie nie czuje kolein.

I co w takim wypadku? (amory nowe z przodu)
  
 
Ciekawy teen ostatni post az nie chce sie wierzyc
u mnie nosi go jak cholera az strach jezdzic mam 195/45/15 plus zawiecho KW gwintowane gleba jak sie patrzy i twarde niesamowicie i to wlasnie jest przyczyną noszenia po koleeinach
niedlugo zmienie na zimowki 170/70/13 mysle ze bedzie lepiej...
  
 
Ja ostatnio jadąc drogą krajową nr 1 na odcinku Warlubie - Dolna Grupa myślałem że kociokwiku dostane. Nie wiem dlaczego ale jeszcze na koleinach tak mnie nie ciskało
Napewno część winy miał stan drogi bo te koleiny miały grubo ponad 10 cm...
Leo74 musimy się na jakiegoś spota umówić. Ostatnio baaardzo często bywam w Skarszewach
  
 
Nie ma pojazdu na kołach, który nie reaguje na koleiny. Jeździłem (bo to uwielbiam) chyba większością pojazdów (nie rozumieć marek samochodów) od malucha po Neoplana MegaLiner i zawsze efekt ściągania istnieje. Decyduje tu wszystko: przede wszystkim szerokość opon - im szersze i niższe tym trudniej w koleinach. Ale decydują również wspomagacze - jeżeli ktoś posiada. Pamiętam, że kiedy byłem posiadaczem Skody 105 i na czas nie przesmarowałem zwrotnic to samochód szedł jak czołg bez względu na to czy trafiła mu się koleina czy krawężnik. Nie jestem mechanikiem ale mam wrażenie, że dobrze działające wspomaganie ukłądu kierowniczego też ma na to wpływ. Fakt faktem, że ESSIk jest jakby bardziej podatny na to - może konstrukcja zawieszenia nie przewiduje polskich warunków drogowych - bo gdzie indziej ludzie mają takie problemy. Co mają powiedzieć właściciele TICO - to mój "autobus" do prac, codziennie muszę przejechać 80KM, a mam go na gaz. ESSIk to luksus na wypady z rodziną, która nijak z dwoma wózkami nie może zmieścić się do mojego tiktaka. Jadąc TICO wybierasz tylko "przechył lewy lub prawy" jak na łajbie.

Nie narzekajcie - ludzie mają większe problemy, jak chociażby ja z zapalaniem mojego ESSIka.

PETER
  
 
Tak zgodze sie z pytaniem i odpowiem ze sa ,lecz zauwazylem tez cos ostatnio.
Jezdze od paru latek ta sama trasa z poludnia Polski az do polnocnej Hollandii,mam ostatnio problem ze sciaganiem samochodu na lewo przy dodaniu gazu i odwrotnie przy ujeciu go,co sie z tym wiaze-odkrylemze to wina tulei na wachaczach.
Zmierzam do tego iz jak nie mialem problemu ze sciaganiem autko jezdzilo super nawet duze koleiny nie byly uciazliwe(kto jezdzil pare lat temu w strone olszyny lub odcinek od platnejA4 do Krakowa wie co mam na mysli<)ale ostatnio malo szalu nie dostalem,auta nie dalo sie prowadzic na pewnych odcinkach
Mysle ze nasze autka nie sa zle sa moze gdzies po srodku pod wzgledem podatnosci na podsterownosc ale moim zdaniem czesto to przyczyna zuzycia sie pewnych elementow(na naszych drogach o to nie trudno)zawieszeniai poprostu potrzebuja troszke wiekszejuwagi pod tym wzgledem.Za 2 tygodnie wymieniam tuleje(tylko na oryginaly)i mam nadzieje ze bedzie jak kiedys.
  
 
Escort przy 215/40 - byl nerwowy w koleinach - na 195/50 - bylo ok
  
 
tuleje, sworznie, gumy, tuleje, sworznie, gumy... i tak na okrągło... lubię swoje autko, ale mnie to już wykańcza - 20.000 km i wymiana czego się da, co 6 miesięcy

nie wiem, może to kara za komfort jazdy... co by nie mówić Escort jest milusi, mięciusi i cichusi...
  
 
Cytat:
2006-12-08 08:25:19, leo74 pisze:
tuleje, sworznie, gumy, tuleje, sworznie, gumy... i tak na okrągło... lubię swoje autko, ale mnie to już wykańcza - 20.000 km i wymiana czego się da, co 6 miesięcy nie wiem, może to kara za komfort jazdy... co by nie mówić Escort jest milusi, mięciusi i cichusi...


Bardzo dobrze mi sie jezdzi robie w nim jednego dnia czasami 1400 km i nigdy mnie nie zawiodl wiec traktuje te drobne problemy z zawieszeniem jako wydatek ktory moze troszke czesciej trzeba poniesc niz w innych autach
  
 
Mnie nosiło po kupnie autka jak cholera ale po wymianie tulei metalowo gumowych , sworzni, końcówek drążków i stabilizatorów trzyma się drogi jak przylepiony. Polecam sprawdzić te elementy i powinno byc ok. No i na koniec ustawienie geometrii kół.