Podłużnice i gniazda amorów 126p

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. Mam zgnite podłużnice i gniazda amortyzatorów. Czy z punktu widzenia bezpieczeństwa oznacza to śmierć dla mojego maluszka (czy tzn. że w teorii takie auto powinno trafić na złom)? Czy w praktyce da się coś z tym zrobić u jakiegoś blacharza (ale tak żeby po naprawie nie zagrażało bezpieczeństwu)? Spawanie albo coś? Czy wymiana podłużnic, tudzież wspawanie nowej blachy z gniazdami amorów są możliwe? Czy jakiś blacharz się tego podejmie? Bo nie chciałbym wyrzucać mojego maluszka na złom.

Ps.
Nie musicie mówić, że to sie nie opłaca, że to tylko maluch itd. Wiem że to koszt przekraczający wartość samochodu, ale nie ma to dla mnie znaczenia - jak jestem fanatykiem, to dużo mogę zrobić dla swojego samochodu
Dzieki za odpowiedzi, pozdro: Miły.
  
 
Zobacz tu
  
 
Tylko bym potrzebował trochę więcej konkretów i więcej szczegółów - a nie tylko obrazki. czy wymiana podłużnic wiąże się z wymianą całej płyty podłogowej?
  
 
Jak widać na obrazkach, elektronik spokojnie sobie poradził z wymianą całej płyty podłogowej także blacharz tym bardziej by sobie poradził ze zrobieniem tych pierdółek które wyszczególniłeś. Zmieniając podłużnice nie trzeba zmieniać podłogi, ale co dokładnie będzie do zrobienia to wyjdzie dopiero w czasie roboty.
  
 
Dzięki