Myjnia nie dla Matizów

I tak właściciel odpowiada, a taka tabliczka ma taką samą moc prawną jak tabliczki przy kasach iż "po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się " - oczywiście że uwzględnia się ale trzeba mieć dowód (ciężar dowodu spoczywa nie na tym co zaprzecza lecz na tym co twierdzi i z tego twierdzenia wywodzi roszczenie). A właściciel matiza może być krótkowidzem i nie musi czytać tabliczek ogłoszeniowych. Po urwaniu spojlera proponuję telefon na policję aby spisali notatkę a wy spiszcie dane funkcjonariuszy (będą świadkami w sądzie cywilnym - niezależnie od tego czy mają na to ochotę ) i własciciel myjni musi wypłacić odszkodowanie właścicielowi Matiza plus koszty procesu cywilnego...

Marzenko, chyba przesadzasz...
jesli gosc ma regulamin taki, ze matizow nie obsluguje to jego sprawa.
pewnie nie obsluguje tez aut ciezarowych
a gdybym wjechal na myjnie motorem to też bym mogl żądać odszkodowania za zmoczoną kurtkę i połamane nogi?



[ wiadomość edytowana przez: Robert_S dnia 2006-11-27 11:45:23 ]

Niestety tez musze zgodzic sie z tym ze jesli ta tabliczka wisi w widocznym miejscu to jest na tyle jednoznaczna, ze nie sadze zeby dalo sie to jakos obejsc. Poprostu Matizy ze spojlerami korzystaja na wlasne ryzyko i juz .... To prywatna myjnia (zapewne) i wlasciciel moze kierowac oferte do kogo mu sie tylko podoba ....