Szybkie zużycie łańcucha

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Mam problem ze swą maszynką, już naprawde brzydną mi wymiany łańcuszka rozrządu. Po pierwszej wymianie zrobiłem zaledwie 2000 km, a myśląc iż zawinił tu mechanior który naprawiał mi wóz, wziełem się do tego sam. Brakowało śruby napinacze rozrządu, tylko jest pytanie czy wykręciła się, czy też nie była wkręcona? Od tej pory zajełem się samodzielnym uzdatnianiem pojazdu do drogi (przynajmniej wiem co faktycznie w niej siedzi). A teraz na łańcuszku przejeżdżam 5000 - 8000 km i znów dzwoni. Słyszałem iż przyczyną może być zwichrowany wałek rozrządu, ale mój sprawdzałem jest w porządku. Czyżby wał
  
 
A zmieniasz tez koła, płozę i napinacz?
  
 
Witam
sam miałem taką sytuację, doskonale chodzący silnik 1500, wpadłem kiedyś w paskudną dziurę( studzienkę), walnęło nieźle ale pozornie się nic nie stało. dopiero za jakiś czas, wymiana połowy zawieszenia, i strzelił napinacz łańcucha, wracałem spod Poznania, ponad 400 km na luźnym łancuchu, tu szybka wymiana płozy, i po 2 tys. km, znowu to samo, wymieniałem łańcuch ze dwa razy, płozy, tłumiki drgań i wciąż podobne przebiegi do naprawy.
silnik chodził równo, ale coś jest zapewne skrzywione, będę na dniach dalej szukał przyczyny, bo zamierzam ten motor wstawić do mojej 7mki, podejrzewam jednak kilka spraw, skrzywiła się śruba na której mocowana jest płoza, zwichrowany tłumik drgań łańcucha, też zresztą wymieniany, krzywy wąłek rozrządu? to zmienię, mam tylko nadzieję że nie krzywy wał korbowy, zakupiłem nowy łańcuszek, koła i napinacze kpl. Sachsa, dzięki uprzejmości Andrzeja Kraków i Franca, przymierzam się do montazu całości, oby pomogło
PS łańcuch zużywa się naprawdę mało, raczej szukaj przyczyny w płozie napinacza i tłumiku drgań


[ wiadomość edytowana przez: sheriffnt dnia 2004-09-30 10:46:12 ]
  
 
Ja mialem podobna sytacje( zerwalem 2 razy ploze- jedno sie skonczylo pogientymi zaworami i chyba raz napinacz mi polecial).. Ale po kilku wymianach ( kompletu, lancuch, napinacz, ploza, kolka) w koncu chyba trafielem na jakis lepszy bo nie rozciagam go tak szybko i nie mam z nim problemu. Napewno czesc winy lezy po stranonie, niestety czesci, ktore sa delikatne mowiac .... do du..
Ale napewno trzeba poszukac przyczyny, calkowicie sie zgadzam z przedmowcami
  
 
witam
wina jest po stronie tylko i wylacznie czesci mialem ten sam problem wymienialem 3 x komplet kola lancuch napinacze i dupa blada . az jeden znajomy odszukal komplet naprawczy kupiony jeszcze w glebokiej komunie wszystko lacznie z napinaczem plozami itd. w kartoniku z olejem i zafoljowane po wymianie zrobilem ponad 100 000 i niebylo potrzeby napinania lancucha
pozdrawiam
dodam tylko ze te badziewne lancuchy byly w calosci a ten dobry mial spinke i dalo sie go rozpiac jak lancuch rowerowy z tym ze na pierwszy rzut oka ten dobry wygladal na duzo lepsze wykonanie i jak opieprzylem pana w sklepie to przyznal sie ze maja reklamacje tych czesci i oddal mi kaske za calu komplet


[ wiadomość edytowana przez: jurek_bromba dnia 2004-09-30 17:19:44 ]
  
 
Sprawa nie jest prosta.
Oczywscie czesci zwlaszcza nowe, maja wiele wad.
Ja tez to przerabialem.
Sprawa ma sie tak - np ploza lancucha, ktora zakupilem, miala zaspawane gwinty - na szczescie mialem gwintownik - a do tego byla krzywa - co poprawilem mlotkiem - czy czyms takim.
Co do automatu napinajacego lancuch - odkrecenie jednej sruby, nie spowoduje zauwazalnego spadku napiecia lancuch - wiec fakt odkrecenia, czy nie zakrecenia jednej sruby nie wnosi duzo.
Jesli natomiast sruba ktora sie odpuszcza aby zluzowac sprezyne w automacie, to co innego - wten czas lancuch sie luzuje.(ale on musi byc-wydaje mi sie ze nie ma mozliwosci aby jej NIEbylo)
Teraz tak - ja mam ostro planowany blok, i glowice - oraz 'zmniejszana" obudowe walka, wiec wszystko siadlo nizej i lanuch jest dluzszy.

Sheryf - " sruba" ktora mocuje napinacz lancucha, moze byc wymieniona - wykrecasz i wkrecasz nowa(mi sie zlamala - tj ja jej pomoglem na wlasne zyczenie sie zlamac) na fuksa ogryzek co zostal w bloku wykrecilem.

Napinacz mam z Niwy(inaczej jest wygiety) - i niewiem czy tez byl dupianie zrobiony, czy po prostu niwa ma inne mocowanie(choc silniki te same) i oczko musialem powiekszyc.
Ploze mam standartwa - gosc w sklepie zachwalal (opinie ludzi) plastikowa, wieksza nieco - ale ja bym plastiku nei wstawil w silnik.


Byc mzoe silnik Niwowski jest narazony na wieksze obciazenia z racji jazdy w terenie, i la tego tez ma inny napinacz - ja wstawilem Niwowski, ale wlasciwie i tak w tym samym miejscu opierra sie o lancuch wiec wydaje mi sie ze prawie nie wnosi to roznicy.
Ba - jednak inzynierowie z jakichs powodow tak zrobili - w odruznieniu od sedana - a nie inaczej.
Automat napinajacy mam przerobiony.
A do rajdowych silnikow to sie robi ploze z kolkiem zebatym!


  
 
Hm a mojemu bolidowi właśnie stuknęło 170 tys i łańcush siedzi od nowośći i chyba go nie słychać ? ;p Ale chyba nadchodzi jego czas ;].Mam nadzieję że góry przejedzie jeszcze.Pozdrawiam
  
 
aha - a lancuch mam teraz jakis niemiecki(alen ie fenox )-
costam sport na nim pisalo, ale kupiony w ladzie.
  
 
Widzisz Fleszer, może nie jasno się wyraziłem nie chodziło mi o śrubę z płozy ani napinacza (a jest to możliwe??), tylko o rolkę napinacza rozrządu. Natomiast nigdy nie pozostawiłem starych kół do nowego łańcuszka!! Próbowałem znależć nawet jakiś zamiennik w postaci łańcuszka od innego wozu (to akurat był jakiś fiat czy coś takiego), lecz i on długo nie wytrzymał.
  
 
Cytat:
2004-09-30 21:51:22, Killer13 pisze:
Widzisz Fleszer, może nie jasno się wyraziłem nie chodziło mi o śrubę z płozy ani napinacza (a jest to możliwe??), tylko o rolkę napinacza rozrządu. [...]



Ehmm... mówimy o standardowym silniku Łady ? Gdzie kolega ma tam rolkę napinacza ? Może to jakaś przeróbka czy cuś ?
Możesz bliżej sprecyzować położenie tego elementu patrząc na silnik od przodu auta ?
Pozdro.
  
 
A jest to takie cuś przy małym kole zębatym, tym na wale. Dokładnie po lewej stronie, przy samym łańcuszku, poniżej napinacza.
  
 
AAAAA!
To nie zadna rolka - to sworzen ktory chroni lancuch przed przeskakiwaniem- to jego wlasnie urwalem (sam rekami z pomoca klucza)
Czyli Sherif nie urwalem sruby od napinacza, tylko ten sworzen.

Wracajac do tematu "rolki" ten sworzen, i tak przy odpowiednim naciagu lancucha, nie powinien odgrywac swojej roli zabezpieczajacej.

Moze to sie wydac komus glupie, ale naciaganie lancucha krecac walem w zla strone, nie spowoduje jego naciegniecie a zluzowanie!!

Kurde, ja nie wiem, ale moim zdaniem, jesli lancuch jest naciagniety, to nie ma bata, aby sie zluzowal tak szybko.
No chyba ze ktos nie dokreci sruby mechanizmu napinajacego -albo za slabo.

No chyab ze rzeczywiscie ktorys walek jest krzywy
  
 
Aaaaa... toż to śruba zabezpieczająca przed zsunięciem się łańcucha Ona ma taki dziwny dość duży łeb, ale o ile dobrze pamiętam to łańcuch (naciągnięty) nawet jej nie dotyka
Też o tym pomyślałem, ale piszesz "rolka"
Pozdro.
  
 
Witam
mi ta sruba ostatnio tez się złamała, musze niestety jakoś ja rozwiercic, miałem natomiast kiedys brzydka przygodę kiedy pekła mi blaszka w płozie napinaczao którą opiera się napinacz, niby wzystko w porzadku, a łańcuch nie dał się naciągnac, wymieniłem w pierwszym odruchu łańcuch na nowy, ale okazało się ze stary nie był duzo wyciagniety, kilkuletni łańcuch to najwyzehj pól ogniwa dłzszy , choc nawet nie tyle, zanim się połamałem co się stało rozgrzebałem pół silnika .
Zanim założe 1500 motor do 7mki, dokładnie go jednak obejrze i załoze łańcuch i napinacze Sachsa
  
 
JA ta srube tez urwalem(na dole przy kolku zebatym malym) i mialem wiercic.Z braku wiertarki katowej, wyciagnolem silnior w gore i dawaj - przylozylme sie z wiertlem - a tu kurde - ogryzek ktory zostal, zacza sie krecic!
Normalnie szok - wziolem srubokrec i mlotek, i przez 1.5 h wykrecalem, ale sie udalo!
Wkrecilem nowy i po s[prawie.