Reduktor, sonda i kilka pytań ....

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Sprawa wyglada nastepująco.
Posiadam I gen. na reduktorze LOVATO. Reduktor to juz dziadek, posiada jedno pokrętło i tu pierwsze pytanie. Co reguluje to pokrętło??? Czy bypass, czy moze czułość ???
Po podaniu napięcia na elektrozawory wylatuje gaz na niepracujacym silniku. Nie sprawdzalem czy ów pokrętło ma na to wpływ.
Załozyłem nową sondę , jako iż zamierzam załozyć najprostszą elektronike a obawialem sie ze stara sonda nie da sobie rady na gazie. Podłaczyłem więc miernik i obserwuje od kilku dni jej zachowanie (cały czas jeszcze na I gen. ).
Na PB sonda zachowuje sie dobrze czyli oscyluje miedzy bogatą a ubogą mieszanką. Niestety na gazie dzieją sie cuda.
Przy pewnej temeraturze silnika , gdy sie rozgrzewa ..sonda potrafi ładnie pokazywać np. 0,4V , 0,5V , 0,6V natomiast po calkowitym rozgrzaniu silnika, na wolnych obrotach mieszanka jest bogata (0,7V) natomiast w czasie jazdy napiecie sondy spada do 0, i tylko czasami przy zmianie biegu, w momencie polozenia nogi na pedał gazu, miernik potrafi mrugnąc do 0,6V. Czasami przy stalej predkosci, gdy gaz jest doslownie dotykany , miernik tez potrafi pomrugac w okilicach 0,5V, przy ok. 2000obr.
Nie sądze zeby w czasie jazdy mieszanka byla zbyt uboga. Na 3 biegu rozpedzam sie do 130km/h (wiecej nie probowalem bo nie bylo warunkow), obroty przy tej predkosci to 5500, a przy ubogiej mieszance chyba bym nie uzyskal takich osiagów ????
Oczywiscie podczas teg przyspieszania miernik ani razu nie wskazął mieszanki chocby dobrej .....
Na jałowym mam w tej chwili 0,7 tak jak wspominalem, mozna to zmniejszyc pokretlem na reduktorze ale wlasnie nie wiem co reguluje to pokretło ???? Attuatora na wezu na razie nie ruszalem ( no troche sie nim pobawilem i wlasnie wowczas miernik zaczal coś pokazywac na wyzszych obrotach, ale boje sie go bardziej odkrecac bo zacznie cvhlać mi jak głupi). Domyslam sie ze bez krokowca i elektroniki sonda nie bedzie działac jak nalezy ale czemu w tej chwili pokazuje mi uboga mieszanke skoro silnik idealnie idzie do przodu ??? Czyzby reduktor nie dawał rady ??? A moze sonda ???? (nowa)
  
 
Czy tą sondę to wstawiałeś sam, czy w oryginale była. Bo jeśli sam ją wstawiłeś dodatkowo to może być tak, że na wysokich przepływ spalin jest zbyt szybki i sonda nie nadąża (trzeba wtedy poszukać innego miejsca na wstawienie).
Jeśli w oryginale była sonda to na LPG pokazuje ubogo, bo jest ubogo i tyle. Odpuść trochę register na wężu, albo odpuść śrubę na reduktorze i sprawdź efekty. A co do oszczędności to ciekawe jakie one będą jak będziesz musiał robić głowicę. Oscylacja napięć na sondzie na LPG pojawi się dopiero po dostawieniu kompa i krokowca.
  
 
Sonda jest WYMIENIONA na nową wiec naturalnie ona tam była.
Co do remontu glowicy to nie sądze zeby mi to groziło. Gdybym miał uboga mieszanke to nie rozkręciłbym silnika do 5,5 tys obrotów na II biegu i nie bylo to powolne przyspieszanie tylko dynamiczna jazda.
Oczywiście mam swiadomosc ze sonda na bardzo stromy zakres pracy a ze jest to na razie I gen to ciezko trafic tak zeby w calym zakresie obrotów mieszanka była OK.
Układ reduktor - mikser jest dopasowany. Na analizatorze zarowno na biegu jałowym jak i na 3000obr , lambda wychodzila 1,05.
Oczywiscie od tamtego czasu wiele moglo sie zmienić. Gaz siedzie w tym samochodzie od 3 lat ja poruszam sie nim od lat 2. Sprezanie na kazdym cylindrze po 14.
Moje pytanie nadal aktualne ......co reguluje sruba a raczej platikowe pokrętło w reduktorze ???? Czułosc/naprezenie membrany ?? Czy bypass ???
Odkręcanie registra mało daje, nawet po zatkaniu dolotu (powietrza) a wtedy gaz powinno wysysac na potęge z reduktora, obroty z wysokich spadaja na niskie a sonda niestety nie pokazuje wzbogacenia mieszanki.
Na benzynie wszystko (chyba ) dziala poprawnie sonda oscyluje w kazdym zakresie obrotów, tylko przynaglej zmianie otwarcia przepustnicy sygnal zanika i pojawia sie dopiero po tym jak silnik na chwile pozostanie na biegu jałowym , ale to raczej wina sterownika. Jak sygnal sondy zaniknie na benzynie to tez wskazuje to na ubogamieszanke jednak silnik chodzi bez zmian. Czy sonda moze sie w jakies sposob "zatykać " ????
Mam dosc duze doswiadczenie w ukladach wtryskowych ale za diabła nie rozumiem dlaczego przy naglych skokach obrotów czy to w gore czy w dol , sygnal sondy zanika i wyglada to tak jakby sterownik wtrysku przestawal regulowac mieszanke , no ale sonda sie "zatykała".
Nalezało by też dodac ze wydech niestety jest modyfikowany. Zamiast katalizatora został zamontowany wydech od silnika gaźnikowego , czyli pierwsza puszka to tłumik rozpręzny, potem srodkowy i koncowy, koncowy przelotowy załozony w zasadzie w ramach testu no ale został bo nie robi zadnego halasu. Byc moze odprezony nieco wydech wplywa na odczyty, no ale przy sredniej zmianie pedkosci obrotowej silnika na benzynie , sonda dziala caly czas wiec spaliny docieraja tam gdzie trzeba . Sam jjuz nie wiem co o tym myslec....
  
 
MaciejR21N, nie zawsze zubożenie mieszanki od razu "czuć na nodze", ale ok. jeśli twierdzisz, że mieszanka jest dobra, tylko sonda jej "nie czyta", to ja się spierać nie będę. Moim skromnym zdaniem wina może leżeć w modyfikacji wydechu. Skład spalin LPG znacznie różni się od beny, i to może powodować w połączeniu z modyfikacją wydechu taki efekt.
Piszesz, że na analizatorze miałeś dobrą lambdę, ale analizę robiłeś na postoju, a nie w czasie jazdy , a to może dawać spore różnice.
Śruba, o którą pytasz to czułość membrany.
  
 
Aha czyli wpływa ona na wydatek gazu w pelnym zakresie obrotów, a sruba na węzy moge wowczas ten wydatek ograniczyć . Dotychczas regulowalem ta srubą wolne obroty ktore stabilnie trzymały sie na 900.
No i niestety w tym wypadku nie uzyskam dobrych wyników bo jak zwieksze czulosc reduktora to na wolnych obrotach bede mial cholernie za bogata mieszanke. Musze to na razie zostawic tak jak jest . Jak zaloze elektronike to wowczas bede mogl reduktor popuscic bo krokowy na wolnych obrotach ograniczy mi doplyw gazu.
Być moze tez sonda nie "wylapuje" takjak powinna ale to chyba wyjdzie w praniu dopiero jak dobrze wyreguluje reduktor.
  
 
moim zdaniem masz za dużą średnice palnika przy mikserze . Sonda nie bedzie Tobie pracowac w takim przypadku. ps. a baypas to jest wzięte z silnika benzynowego nie zasilanego systemem lpg tz dobranie odpowiedniej mieszanki paliwowo powietrznej gdzie w paliwie mozesz ustawić paliwo i powietrze a w instalacji lpg tylko ilosc lpg .Więc moim zdaniem jezeli podasz mi mark etyp i model samochodu i typ silnika najlepiej z kodem silnika to powiem Tobie co musi byc zastosowane aby uzyskać 100% efekt
  
 
Nie chce byc nieskromny ale specjalizuje sie w silnikach renault do 95 roku . Jestem także moderatorem na dwóch forach. Uzywam okręslenia bypass jako iz sledząc archiwum zauwazyłem ze tak przyjeło sie mowić na "drugą" śrubę w reduktorze odpowiadajaca za wydatek gazu na wolnych obrotach.
W ukladach wtryskowych jak najbardziej jest bypass na drodze ktorego znajduje sie zazwyczaj zawór boscha ale to nie w moim wypadku. Takie rozwiązanie jest w wielopunktowym wtrysku, u mnie jest mono.
Co do palnika to tez sie nad tym zastanawiałem. Ale, jak mówiłem samochod jeździ tak od 3 lat, nie jestem emerytem który robi 10kkm rocznie . Robie ich ok. 40tyś. (tym jednym samochodem), gdybym piłował silnik na zbyt ubogiej mieszance to podejrzewam ze silnik szlak by trafił juz dawno temu. Jest to pojemnośc 1,7l , w jezdziemieszanej przy lekkiej nodze spala ok. 10l LPG w trasie potrafi zejsc do 7,8 (raz sie udalo w tym kilka km z predkoscia 187km/h) wiec tez nei sadze zebym wowczas jeździł na zbyt ubogiej mieszance. Oczywiscie duzo zalezy od jakości gazu ale biore zazwyczaj z jednego miejsca i jest to shell. Poza tym wydaje mi sie ze analizator nie pokazalby lambdy 1,05 gdyby mikser był nie w porządku.
Co do problemu to napewno musze uszczelnić mikser, ale najistotniejsze było dla mnie to , co robi sruba na reduktorze , teraz juz wiem ze reguluje "czułośc", wiec przy I gen. idealne ustawienie wolnych obrotów i dobrej mieszanki na wysokich obrotach jest wrecz niemozliwe,a wszystkie te informacje jak pisalem na poczatku sa potrzebne zeby porzadnie wyregulować potem elektronikę i co chwile nie zawracac tutaj głowy nikomu ze cos nie tak .
Co do kondycji reduktora to mysle ze jest jeszcze ok. Moge bez problemu palić samochod na gazie nawet przy teraźniejszych temperaturach, choc robie to rzadko gdyż nie lubie zabijać reduktorów . Przepraszam za długi wywód ale chce zeby było wszystko jasne.
  
 
Własnie wróciłem od samochodu , chyba już wiem czemu sonda tak dziwnie sie zachowuje :/.
Jest to jedno przewodówka, przy temperaturze ktora teraz panuje i przy otwartej masce samochodu, za diabła nie moglem usyskać odczytu z sondy ( na PB), albo pokazywała cały czas 0,1 - 0,2 V albo stala jak wryta nanapięciu 0,5V.
Rozgrzebałem instalacje, rozgrzebałem sterownik wtrysku i w końcu wpadłem na pomysł zeby zamknąc maskę. Po chwili przytrzymania samochodu na 2000obr, i puszczeniu na bieg jałowy, sonda zaczeła pieknie oscylowac w calym zakresie. Po otwarciu maski oscylacje sie zmniejszyły a potem zaczeły zatrzymywać sie w okolicy 0,5V.
Chyba dobrze wywnioskowałem iż sonda poprostu jest niedogrzana !!!!
Oryginalny BOSCH ktorego wykreciłem miał zakuta na swojej obudowie blaszaną osłone, ta sonda jest goła :-/. W czasie jazdy prawdopodobnie tez przepływajacy wiatr wychładza sonde i stad brak odczytów. Na LPG na wolnych opbrotach caly czas pokazuje 0,7V ale gaz to wieksza temperatura. W czasie jazdy natomiast podejrzewam ze sonda takze sie wychładza stad tez zerowe odczyty i "niby" ubogamieszanka.
Coż radzicie zrobic w tej sytuacji ??? Tylko nie piszcie "kup sonde z grzałka" bo ta jest nowa a nie stac mnie na kolekcje sond .
Opakować ją czymś ???? Podejrzewam ze w cieplejsze dni tego problemu by nie bylo. Gdyby był katalizator to podejrzewam ze tez by dogrzał ten odcinek układu wydechowego. Sonda wkrecona jest na łaczeniu kolektora i nastepnej czesci wydechu.
  
 
Też podejrzewałem niedogrzanie sondy, a to dlatego, że po wywaleniu kata przepływ spalin jest dużo szybszy, a w ich składzie po LPG jest duuużo pary (H2O), która w połączeniu z szybkim przepływem powoduje wychłodzenie sondy.
Kiedyś miałem tak w poldku (po wywaleniu kata), żeby problem zlikwidować wystarczyło wstawić na połączeniu między kolektorem a I tłumikiem cienką blaszkę z nawierconymi dość dużymi otworami (coś jak sitko do maszynki do mięsa). Powodowało to zawirowanie spalin i sonda zaczynała dobrze pracować. Obawiam się, że albo wstawisz z powrotem kata, albo sondę z grzałką , albo zrobisz podobny patent jak ja w poldku.
  
 
No katalizator został zniszczony przez "fachowca" blacharza, a nowy niestety jest troche za drogi jak dla mojej kieszeni.
Cos bedę musiał pokombinować. Sprawdze jeszcze miernikiem temperatury jaka temperatura panuje na obudowie sondy, zaraz przy gwincie , to mi duzo powie. Jak przyjdą mrozy to wogole bedzie lipa z jej działania. Ostatecznie wykosztuje sie sonde z grzałką tylko szkoda tej , bo jest nowa :-/.
  
 
Jeśli sonda jest w swoim fabrycznym miejscu w wydechu to nawet przy braku katalizatora powinna podczas jazdy mieć wystarczającą temperaturę żeby dawać sensowne odczyty. Wystarczy 250-300 stopni. Moim zdaniem po prostu masz ubogą mieszankę i wszystko. Nie na tyle ubogą żeby zabić silnik, ale jednak. Przy lambdzie 1,05 napięcie sondy jest poniżej 0,1V. Lambda 1,1 da około 0,05V, a to nie są jeszcze niebezpieczne mieszanki.
Żeby poprawić bilans termiczny sondy można przenieść ję bliżej silnika lub jakoś obudować/owinąć/zaizolować wydech od silnika do sondy.Trzeba raczej uważać na sposób w jaki sie to zrobi, żeby kabelek się nie przegrzał. Piszesz że sonda jest zaraz za kolektorem. A czy na kolektorze jest jakaś fabryczna osłona termiczna?

  
 
Cytat:
Jeśli sonda jest w swoim fabrycznym miejscu w wydechu to nawet przy braku katalizatora powinna podczas jazdy mieć wystarczającą temperaturę żeby dawać sensowne odczyty.


Gondoljerzy, niestety nie zawsze tak jest. Miałem właśnie takie objawy w poldku. Po wstawieniu katalizatora (lubię jednak mieć wszystko na swoim miejscu) wszystko wróciło do normy (podobnie jak po włożeniu opisywanego "zawirowywacza" spalin ).
  
 
Co do kolektora to ma on osłonę fabryczną. Jest to kolektor 4-1 , a sonda wkręcona jest tuz przed połaczeniem z dalszą cześcią wydechu,gdzie średnica wynosi 50mm.
Wczoraj zatkałem wydech na wolnych obrotach, celem zmniejszenia przepływu , niestety bez rezultatów. Dziś sprobuje podgrzać sonde z zewnatrz podczas pracy silnika i sprawa sie wyjaśni mam nadzieję.
Co do mieszanki to jest to całkiem mozliwe. Wczoraj na trasie 500km, spaliłem ok. 10l/100 wiec duzo, jednak przy stylu jazdy ktorym sie poruszałem takie spalanie jest dopuszczalne , poza tym był to gaz z TESCO wiec roznie moze byc.
Mieszanką zajme sie dopiero jak zaloze elektronike, tylko jak sonda nie bedzie pracowac teraz to zakladanie czegokolwiek mija sie z celem.
  
 
Zastanów się ile waży R21, a potem pomyśl, czy 10l/100km to dużo. Pamiętaj, że zimowy gaz jest mniej kaloryczny, bo ma więcej propanu.
  
 
MaciejR21N nie wiem jak chcesz podgrzać sondę, musiałbyś to zrobić od środka, bo przecież ogrzana ma być ta część schowana w wydechu. Tak mi się nasunęło, że jeśli sonda jest bardzo blisko katalizatora to mogło być tak, że katalizator właśnie ją dogrzewał (on mocno się nagrzewa w czasie pracy), a teraz już nie ma co jej dogrzać .
  
 
Wazy 1100kg wg. dowodu w rzeczywistości wiecej. Najnizsze dotychczasowe spalanie to 7,8 litra w lecie. Z pewnym odcinkiem drogi na autostradzie koło łodzi z predkoscią 187km/h(wiec ubogiej mieszanki tez tam byc nie mogło raczej).
Przed chwila wróciłem z jazdy testowej . Zasilanie PB, przy przegazowaniu samochodu na postoju i puszczeniu na bieg jałowy sonda oscyluje w pelnym zakresie potem zwalnia. W czasie jazdy na II biegu przy obrotach 2500 , sonda pokazuje caly czas 0,5V. Po delikatnym ruszeniu po postoju, sonda oscyluje potem zatrzymuje sie na 0,5V. Na II biegu przy tych samych obrotach sonda przestaje pokazywać cokolwiek :/. Wychodzi na to ze sie wychładza albo .........??
NO własnie to albo, ona sie zachowuje dziwnie , raz cos pokazuje innym razem nie. Układ wtryskowy jest ok. Jutro chyba zamontuje te sonde w innym samochodzie i zobacze jak sie bedzie zachowywać . Z dogrzewaniem od strony katalizatora też myslalem i wydaje sie to byc sensowne. Najwyzej pozostanie mi zakup sondy z grzałką a tą ew. zamontuje w drugim samochodzie.
Danek cos wspominales o wstawieniu sitka na łaczenie. Czy to mi nie "zamuli" silnika jak przyhamuje spaliny ??? Na ile mozna przysłonic otwór ktory ma 5cm srednicy.
  
 
Widziałeś kiedyś sitko w maszynce do mielenia mięsa? Są takie sitka do robienia kiełbas. Mają otwory o śr. ok. 5-8 mm. Dość gęsto rozmieszczone. Ja w poldku wstawiałem coś w tym stylu wycięte z blachy 0,5mm nierdzewki, ale jeszcze gęściej roztawione otwory, więc praktycznie był to prawie przelot. Chodzi o to, żeby spaliny były lekko przyhamowane, a właściwie zawirowane. Trudno to opisać. Jak eksperymentowałem z tym to wystarczyło przesłonić 1/4 prześwitu zwykłą blachą i już była znacząca poprawa, ale faktycznie wtedy następowało lekkie przydławienie. Jak wstawiłem "sitko" to przydławienia nie czułem a sonda pracowała prawidłowo. Tyle, że w poldku sonda jest w połowie długości między kolektorem, a tym łączeniem. Kumpel u siebie, ale w GSI (tam jest trochę inny kolektor), też eksperymentował z tym i niestety nie za bardzo mu to chodziło. W końcu wstawił sondę z grzałką i po problemie.
  
 
Tak sie zastanawiam czy nie porozginac troche szczelin w sondzie. Są one dosc cienkie i strumien spalin moze je omijać. Bedę kombinował i napiszę co z tego wyszło.
  
 
Cytat:
2006-12-17 00:57:37, MaciejR21N pisze:
Tak sie zastanawiam czy nie porozginac troche szczelin w sondzie. Są one dosc cienkie i strumien spalin moze je omijać. Bedę kombinował i napiszę co z tego wyszło.



Uważaj z tym rozginaniem, sama sonda jest w końcu ceramiczna.
Teraz mi sie przypomniało o takich przypadkach gdy sonda głupiała po wymontowaniu katalizatora. Ciekawe że u mnie jest bardzo luźny wydech (wypalony totalnie), ostatni tłumik ma dziury, a jednokabelkowa sonda działa. Jest zamontowana około 20cm od silnika na rurze z 4 cylindra, a cały kolektor jest osłonięty dość szczelnie aluminiową osłoną. Może ta osłona spełnia swoje zadanie, bo jest dużo większa i szczelniejsza od fabrycznego rozwiązania.