Fiat 850 - jaka cena?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Hej. Prawdopodobnie namierzyłem Fiata 850 w stanie co najmniej dobrym. Prawdopodobnie, bo dziadek nim jeszcze 2-3 lata temu jeździł, garażował, ale teraz go nie widać, choć garaż nadal ma, bez śladu otwierania i używania - więc albo auto jest w środku, albo sprzedane. W każdym razie moi szpiedzy mają się wywiedzieć co i jak. Pytanie - ile takie autko może być warte, zakładając że blacharka jest OK i mechanika też, a auto stoi bo dziadek nie czuje na siłach prowadzić? Facet jest emerytowanym milicjantem, z opowieści ojca wiem, że naprawiany był na ich warsztatach i na częściach oryginalnych, więc może to być niezła gratka. Wiadomo, że chcę dać jak najmniej, ale rynkowo jak to wygląda?
  
 
Jesli wersja normalna to tak 3-4 tys a jesli sport/coupe to w okolicy 10-12 tys. Zobacz tez w cenniku w "ClassicAuto"
  
 
nie oszukujmy sie cennik w classic auto to cennik nieco kosmiczny....
  
 
takie auto jest tyle warte ile w danej chwili ktoś za nie daje...
  
 
Kolega papieju pytał o ceny rynkowe a one wygladają tak jak te podane, zgodne zreszta z tym co jest w classic auto. Nie uwazam ze ten cennik jest kosmiczny - moze co najwyzej ciut zawyżony ale daje przynajmniej jakis poglad.
  
 
Cena to będzie zależeć od faktycznego stanu takiej gabloty.
Jak czasem widze jakie ceny ludzie na allegro/otomoto sobie życzą to mnie na śmiech zbiera, biorąc pod uwagę stan obiektu.
4, czy nawet 5 kawałków to można by i dać za saloona, ale jeśli to by igła (brak rdzy/ingerencji blacharskich, oryginalne elementy zewnętrzne i wew, sprawny silnik, skrzynia, hamulce, zawieszenie itp.) była, a 850 w Polsce oryginalnego znaleźć myślę, że ciężko, biorąc pod uwagę, ze jak ktoś zadał sobie trud żeby doprowadzić do stanu oryginalnego takie auto, to nie po to żeby je sprzedawać.

Żeby wydać ponad 2 tyś to taki 850-ty musiałby być prosty, bez dziur, z ew śladową ilością rdzy i sprawny mechanicznie i bez patentów w stylu lampy przednie od syreny, migacze od malca.

Kolega papieju pisze też, że chciałby ew jak najmniej wydać, więc jeśli taki dziadek nie wie ile by za niego chciał, to i od "flaszki" można zacząć Dużo też zależy od przyzwoitości potencjalnego nabywcy.