Prośba o szybką pomoc...:(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witajcie

dawno mnie tu nie było z PROBLEMAMI ale wróciłem...


niedawno zepsuł mi sie rozrusznik...tzn bendix wiec wymiana i działało, przy wymianie okazało się że trzeba wymienić szczotki a że kaski mało to zostawiłem to na "potem" aż do wczoraj kiedy rozrusznik nie zakręcił wiec rozebrałem, poczyściłem i okazało się że do wymiany elektromagnes i szczotki koszt około 200 zł w sumie

i tutaj kieruje do Was taką prośbe czy wymienić te części czy kupić używany od klubowiczów (jeśli ktoś ma tanio i dobry to był bym zainteresowany)

doradzcie mi aha jeśli bym brał części lub cały rozrusznik to dopiero na 10-tego

narazie autko stoi wiec lipa dlatego musze wiedzieć na już co robić bo mam już szczerze tego autka dosyć!!!


z góry DZIĘKUJE ZA POMOC
  
 
w zasadzie jak masz prawie nowy bendix, do tego wymienisz szczotki to masz pewnosc ze troche podziala ... a kupisz urzywke ... pojezdzisz miesiac i nie wiadomo czy nie bedzie trzeb znowu robic ... najlepiej kupic nowke sztuke ale wiadomo .. kasiora
  
 
czesc wszystkim nowy tutaj jestem wiec wypadalo by zebym sie przywital ale dobra teraz do rzeczy.. dzisiaj poszedlem odpalic taty furexa i sie okazalo... ze po wlozeniu kluczyka do stacyjki i przekreceniu najpierw slychac bylo rozrusznik tak jakby akumulator byl rozladowany(a swiatla normalnie dzialaja do momentu kiedy nie przekrece kluczyka).. po kilku razach.. wogole nie slychac rozrusznika.. i po przekreceniu stacyjki prad traci jakby napiecie.. i nie gasnie kontrolka od poduszki ...