Termin przydatności

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
W klusce mam cały czas pełen bak. Większosc tras pokonuje na gazie zatem zużycie benzyny jest raczej minimalne. Od czasu do czasu kluskofona przegonię na etylince ale nie dalej niż 200 km. Pytanie moje jest nstp. jaki jest okres przydatnosci takiej benzyny w baku?
Kiedy traci swoje właściwości? Nie jestem skąpiradłem ale tez bez sensu jest co rusz cały bak wyjeżdżać.
  
 
Też jestem tym zainteresowany choć tak burżujsko nie wożę pełnego baku tylko ze ćwierć.

Możemy chyba trochę powymyślać:
Jak bak szczelny i odpowietrzenia prawidłowe to pewnie tak szybko nie wyparuje, bo chyba tu jest problem.
Wydaje mi się, że benzyna się nie starzeje tylko paruje tzn. parują lżejsze frakcje i zostaje ci smoła i asfalt, ewentualnie wytrącają się osady (co w aucie jest ciężkie do uzyskania ponieważ kluska ciągle majta tyłeczkiem).

Używałem kiedyś etyliny "niebieskiej" odkrytej w piwnicy dziadka - stała tam w butelce ze 15 lat - zero osadu i żadnych nieprawidłowości w bzykaniu motoroweru.

Czyli grunt żeby nie parowała zbytnio - porównaj z gorzałą
  
 
Dzisiejsza benzyna po trzech miesiącach jest jak żur i śmierdzi niesamowicie, nie powinno się dłużej niż dwa miesiące jeżdzić z nią w baku.
  
 
To fajnie ja zalałem do pełna starczy mi na rok, bo tanio było przed nowym rokiem i nie tylko ja tak zrobiłem. Miałem wcześniej 1/4 baku i było Ok zastanawiałem się czy jak zaleje do pełna to czy baku nie zostawię na ulicy, ale nie zostawiłem, za to mam gdzieś nie szczelność, bo się leje po baku tak minimalnie. Zlałem do beczki z 30L i ustało, czyli coś nie tak z górą baku przewody itp. straszny tam syf nie mam jak sprawdzić, więc zostawiam do wiosny. Sory, że podłączam się do postu z odbiegającym trochę tematem.
  
 
A czego ty sie spodziewales po A dobrego baku
Co do termonow to i owszem 3 miesiace i jest po wlasnosciach benzyny
  
 
mi tez sie gdzies gora leje, znaczy saczy, bo ubytek jest zaden, ale zalatuje benzyna. Do 50l moge spokojnie lac, powyzej to w zasadzie nie wiem, bo rzadko leje, a jak juz to na maksa, jak np. teraz przed Nowym Rokiem. W sumie miala podrozec, a jakos nie zauwazylem by na stacjach podrozala
  
 
Aż mnie skręca, dwa p.... baki wymieniłem

Ale dobrze, że temat wyszedł, bo też zatankowałem na zapas.
  
 
Do tych jeżdżących na gazie.
Nie wiem czy to taka oszczędność zalać omeśkę do pełna i potem jeździć z tym przez rok. Auto cięższe o 100kg w mieście spali ok 0,5 litra paliwa więcej. Ja tam leje zawsze tyle żeby żyd się nie świecił, no i żeby pompki nie zatrzeć.
  
 
Ale ja zlałem mam połowę baku a chce żeby dupka była ociężała na zimę czekam tylko na śnieg.
  
 
Snieg