Reduktor LOVATO- Czy jezeli....???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
..mam mozliwośc wyregulowania bogatej mieszanki za pomoca pokrętła czułosci na wolnych obrotach to by-pass (mosiezne pokrętło)mogę całkowicie zamknąć ????
Czy tym samym swiadczy to o tym że mikser jest prawidłowo dobrany ??tzn. ze "wysysa" tyle gazu ile musi ???
Reduktor regenerowany wczoraj, zalozone oryginalne membrany.
Niestety za diabła nie moge uzyskać bogatej mieszanki na wysokich obrotach albo sonda przestaje dzialac powyzej 2600obr bo zarowno na LPG jak i na PB przestaje generowac napiecie. Wydech modyfikowany bez katalizatora , sonda bez grzałki w kolektorze , w punkcie łaczenia 4 kanalow w jeden.
  
 
Po pierwsze ta mala srobka to jest od wolnych obrotow wiec krecenie nia ci nic nieda... najwyzej mozesz popsuc wolne obroty, bedzie gasnol itp...

natomiast co do reszty.. to bardzo prawdopodobne ze skoro wywaliles katalizator a sada lambda byla zamontowana miedzy nim a silnikiem, to w nie ktorych samochodach zdarza sie tak ze sonda poprostu nie nadanrza podawac informacji bo zbyt szybko sa wyrzucane spaliny z silnika.. a nie majac katalizatora nic juz ich nie zatrzymuje

  
 
Skoro sonda Ci nie "czyta" na wysokich to skąd wiesz, że masz ubogo na wysokich. Jedź na analizator spalin i sprawdź, myślę, że mieszanka jest ok. Podejrzewam, że na wysokich przepływ spalin przez sondę jest zbyt szybki i sonda się wychładza. Załóż sondę z grzałką albo wstaw z powrotem katalizator.
Ja też mam skręcony bypass. Nie wszystkie silniki wymagają użycia bypassu. Skoro na wolnych jest ok. i do 2600 obr./min też, to myślę, że wyżej również.
Co do doboru miksera, to o prawidłowym jego dobraniu świadczy stosunkowo stabilna i liniowa praca reduktora w całym zakresie obrotów, bez gwałtownych i dużych różnic w składzie mieszanki.
  
 
No własnie najbardziej martwi mnie ten odczyt z sondy gdyz silnik moge spokojnie wkręcic do ponad 5000 obr . (pod obciazeniem w czasie jazdy) a sonda w tym momencie pokazuje "0", co dziwne miernik (LED) zachowuje sie wowczas podobnie jak na nierozgrzanej sondzie czyli delikatnie mrugają wszystkie diody. Po zejsciu na wolne obroty, mruganie zanika i wowczas pokazuje sie odczyt oraz ( w zaleznosci czy mam podlaczony krokowy) oscylacja , albo przy odlaczonym krokowym bogata mieszanka.
Analizator owszem duzo mi powie ale do sterowania krokowym i tak potrzebuje sygnał sondy. Poruszalem juz wątek na temat sondy i najwyraźniej chcial nie chcial będe musial NOWĄ sonde wymienic na NOWĄ tyle ze z grzałka :/.
Czy całkowite pozbycie sie oslony elementu ceramicznego w sondzie cos pomoze ??? Być moze strumien spalin omija w tej chwili na wysokich obrotach cienkie szczeliny w jej obudowie. Oczywiscie wykluczam mozliwosc mechanicznego uszkodzenia sondy po zdjeciu oslony i wkreceniu jej "na goło" w wydech .
  
 
Nie sądzę by to coś dało, ale skoro i tak będziesz wymieniał sondę to możesz spróbować. Tyle, że jest jeszcze jeden problem. Jeśli to nie jest wina niedogrzanej sondy tylko zbyt szybkiego przepływu spalin (myślę, że to jednak tu leży przyczyna) to grzałka w sondzie Ci nie pomoże . Ewentualnie może być i to, i to .
  
 
[quote]
tez to miałem i grzałka nic nie dała musiałem przyspawać gniazdo bliżej głowicy do jednej rurki (w jedna rurke leci z 1i4 cylindra)
  
 
Ja mam kolektor 4-1 wiec nic blizej sie nie da :/.
Wyłamałem 4 z 8 zeberek w obudowie sondy lecz wskazania bez zmian. Gdy obroty dochodza do ok. 3000 sonda przestaje reagowac a silnik wyraznie przyspiesza co swiadczy o tym ze komp. LPG otwiera krokowy i wzbogaca mieszanke jednak nie widac tego na sondzie.
Regulacja samego reduktora to tez istne cyrki. Wychodzi na to ze jak mieszanka jest za bogata to sonda tez nie pokazuje napiecia ...dlaczego ???Smierdzi gazem z wydechu a sonda nic nawet na wolnych obrotach :/, a gdy mieszanka jest ok. to wowczas pokazuje napiecie.
Pomierzyłem dziś srednice, przepustnica ma ok37mm srednicy natomiast mikser mam 30mm. Na wolnych obrotach ciagnie gaz bez by passu wiec chyba mikser daje sobie rade. Chyba niemozliwe jest zeby nie wyciagał tyle gazu co trzeba na wysokich obrotach(probowalem przy roznych ustawieniach czulosci reduktora, nawet przy niemal calowitym odkreceniu plastikowej sruby).Poza tym wowczas czuc gaz w wydechu a sonda jak nic tak nic.
Jutro bede mial mozliwosc pozyczenia sondy od VW silnik VR6 , chyba jest tam sonda 1 voltowa ..!!!??? Jezeli i na tamtej sondzie bedą takie jaja to wowczas właduje tuż za sonda sitko z nierdzewki w wydech (pomysł zaczerpniety z poprzedniego mojego wątku), bo jezeli nie uda mi sie ozywić sondy to będe mógł wywalić cala elektronike i załozyś sobie srube :].
  
 
Tak na zdrowy rozum nie bardzo pasuje mi tu argument o za szybkim przepływie spalin. Najprościej można to sprawdzić zatykając częściowo wylot z rury wydechowej. Wzrośnie ciśnienie, a przepływ się spowolni. Może ta sonda jest zwyczajnie uszkodzona? Jeśli masz możliwość sprawdź ją w jakimś innym samochodzie. Jeszcze jedno: czy masa na silniku i wydechu jest solidnie podłączona?
  
 
Tak masa jest w porządku. Jutro jeszcze dla swietego spokoju odłacze alternator, zeby miedzy silnikiem a akumulatorem nie wystepowala zadna roznica potencjałow na masie. Być może sonda jest walnieta ale czy zdazylo sie komus zeby przestawala działac powyzej pewnych obrotów ?? Ja sie spotykalem z tym ze albo wskazanie napiecia bylo stale, albo sonda nie pokazywala nic lub wrecz napiecia ujemne.
Przytkalem dzis wydech i tez nic to nie dalo :/.
Jezeli zdecyduje sie na druga sonde to wezme 4 przewodową. Na allegro sa chyba najtańsze, niby bosch o wlasnie takie :
Sonda

[ wiadomość edytowana przez: MaciejR21N dnia 2007-01-09 22:24:07 ]
  
 
Gondoljerzy, myślę, że jeśliby była zwalona sonda to na jałowym tymbardziej by "nie czytała". przytkanie wylotu spalin na samym końcu nic nie da, bo na sondzie w dalszym ciągu przy wysokich obrotach prędkość przepływu spalin będzie bardzo duża (przekonałem się o tym "na własnej skórze" jak jeszcze miałem poldka).
Nie po to konstruktorzy myśleli nad zoptymalizowaniem wydechu z uwzględnieniem katalizatora, żeby można go było ot tak sobie wywalić, niestety nie zawsze wywalenie katalizatora jest możliwe bez późniejszych problemów.
  
 
Zrobiłem dziś "sitko". Na połaczeniu kolektora z dalszą częscią wydechu. Zakrywa ono całą 5cm średnice i posiada otworki ok.4mm (takie sita sa w okapach kuchennych). Spaliny więc zostały zdławione dosc znacznie.
Co do kolektora to wyglada on tak. Zdjecie robione telefonem.
Widać na nime 4 rury schodzące sie w jeden kanał oraz kawalek sondy z wycietymi zebrami w osłonie. Sonda wyraźnie jest bardziej gorąca ,niestety :/... nie przyniosło to rezultatów ((((((.
Zauwazyłem natomiast dziś następującą rzecz. Sonda krotko po nagrzaniu(po rozruchu zimnego silnika) bardzo dobrze generuje napiecie, nawet na gazie pokazuje tak jak ma pokazywać, natomiast gdy silnik zaczyna sie porzadnie rozgrzewać, wszystko siada tak jak zazwyczaj.
Po zamontowaniu sitka i braku rezultatów postanowilem zrobic jedna rzecz. Sonda zeby sprawdzac zawartosc tlenu w spalinach musi miec dostep powietrza z zewnatrz(jako punkt odniesienia) Jedyne miejsce gdzie to powietrze moze sie dostac to otwor ktorym wychodzi przewód. Wprowadzilem wiec silnik na dosc wysokie obroty, sonda oczywiscie przestala generowac napiecie i w tym momencie przy pomocy recznej pompki skierowalem strumien powietrza w otwor ktorym wychodzi przewod z sondy. Nagle sonda zaczela pieknie i szybko generować napiecie !!!!! Po zaprzestaniu "dmuchania" sonda zwolnila po czym przestala generowac napiecie :]. Tak jakby powietrze ktore sie w niej znadowalo zostalo zuzyte. Sonda umieszczona jest za silnikiem, jest tam gorąco jak diabli, ale raczej jest tam dostep tlenu. Byc moze powietrze nie moze sie dostac do wnetrza sondy, a jezeli sie dostanie to czemu sie zuzywa ????? Czyzby jakas nieszczelniosc w jej wnetrzu i spa;iny przedostaja sie na "druga strone" sondy ???
No panowie ..oto zagadka. Pierwszy raz sie z takim czyms spotykam i nie mam pojecia o co chodzi, nie daje mi to spokoju.
Oczywiscie mozna kupic druga sonde ale ...ta jest nowa i czyzby fabrycznie uszkodzona ??? A moze wystarczy powiekszyc otwor gdzie wychodzi przewod ??? Moze nasunac na jej korpus wezyk i doprowadzic nim chlodniejsze powietrze z innego miejsca ??? No naprawde brak mi juz pomyslow :].
  
 
Maciej, a może ten strumień powietrza nie tyle nadmuchuje tlen co powoduje, że przyłamany przewód dostaje lepszego styku? Oczywiście nie neguję, że problem tkwi w braku tlenu z zewnątrz, a to może świadczyć o nieszczelności wydechu w pobliżu sondy. Dołożenie rurki raczej nic nie zmieni. Sonda to nie silnik i nie zassie powietrza. Nie wiem co jeszcze Ci doradzić .
  
 
Ruszanie samym przewodem nic nie daje, probowalem ...
Nieszczelnosc w wydechu raczej wykluczam. Wczoraj poszly tam nowe uszczelki . Ide dziś pokombinowac ...po raz kolejny. Najwyzej zniszcze ta sonde. Powieksze otwor gdzie wchodzi przewod . ew. natne delikatnie korpus sondy tak zeby powietrze moglo do niej swobodnie docierać. Jak sonda jest uszkodzona to nic nie strace , a moze zdazyc sie tak ze zadziała .
  
 
A tak na marginesie to ta sonda to oryginał, czy jakiś tani zamiennik? Bo jeśli zamiennik (np. z allegro po ok. 50-80pln) to niewykluczone, że po prostu nie działa tak jak powinna.
Poza tym na zdjęciu widać, że część pomiarowa bardzo płytko wchodzi w rurę, porównywałeś jak to się ma do oryginału? No i średnica. Spotkałem się z takim przypadkiem, że nowa (zamiennik) sonda była trochę węższa od oryginalnej (jakieś 5-8mm) i też nie chciała dobrze pracować.