#@!%^&#!!#* złodzieje

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
dzisiaj w nocy próbowali się włamać do auta.
Finał jest taki, że do zamka mogę włożyć palec.
Musiał to być jakich cholerny amator, bo auta nie otworzył. Całe szczęście szyby są całe.
Pojechałem na policję i usłyszałem że dobrzeby było gdybym przyszedł po 22.00 bo wtedy jest mniejszy ruch.
Zobaczymy ile czasu będą spisywali zeznania.
  
 
Cymbały, tylko zepsuli zamek a samochodu nie otworzyli...
Ja jak swojego Esperaka zatrzasnołem z kluczykami w środku to otworzyłem go pogrzebaczem do kominka w 3 minuty
  
 
Wtrazy wspólczucia - u mnie to sie skonczylo ostatnio wymiana szyby Jesli chodzi o Policje - to niestety 2 h nie wyjete.... Mam doswiadczenie z 3 włamań i 2 kradzieży samochodu
  
 
mi raz probwali sie dobrac do bagaznika ale nic nie zdzialali oprocz tego ze teraz juz kluczyka nie uzywam do otwarcia tego przybytku tylko pstryczka elektryczka
  
 
Właśnie wróciłem z policji - usłyszałem odpowiedź: dwie godziny czekania.
Oni chyba tak odstraszają aby nie mieć za dużo roboty. Skoro tak to mam to w d....., ubezpieczenia i tak nie ruszam, a chciałem ich tylko poinformować, że w mojej okolicy coraz częściej takie rzeczy się dzieją.
  
 
Ja bym tam im nie odpuszczał, nie mówię tylko o włamywaczach lecz o policji, skoro maja problem z odebraniem zawiadomienia o przestepstwie i złożeniem przez Ciebie zeznań to jest jeszcze ich przełozony.
  
 
teoretycznie masz rację, ale w praktyce wygląda to tak - kolesie mają dyżur 8 godzin - do 6 rano. Nie mają co robić, ale pracować też im się nie chce. Oni mają czas to ja mogę poczekać - a może mi się znudzi i nie będą musieli nic pisać. Taka logika, ale jutro rano w drodze do pracy też do nich podjadę i jak mi powiedzą, że 2 godziny to już nie podaruję.
  
 
Dobrze, że w mojej okolicy "swój" jest nieruszany, a obcy albo zostanie wydojony z kasy przy wejściu do dzielnicy, albo dostanie wpier...