Mechanika samochodowa i umowa na gebe

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.. w moim escorciku mialem stluczke jest sporo poszycia do wymiany i malowania bo az 6 elementow + lampy..

Auto oddalem do mechanika przeszlo poltorej miesiaca temu i wciaz go nie odzyskalem. Na samym poczatku dalem mu zaliczki 700zl (i to byl moj blad) a mechanik sciagnal z auta pare elementow. Ostateczny termin naprawy wyznaczyl mi na lekko ponad tydzien czyli chyba 16.7.2007 dzis juz mamy 27.8.2007 a w aucie zostalo zrobione tak: wymieniona maska, sciagniety stary jeden blotnik, podklepany drugi blotnik i sciagniete drzwi + podklepanie drzwi. Terminy odbioru auta przekladane sa z tygodnia na tydzien aktualnie termin wyznaczyl na te srode/czwartek. i w te srode/czwartek chce odebrac auto w takim stanie w jakim bedzie. Czy moge wrazie problemow z mechanikiem wezwac policje i powiedziec ze gosc ukradl mi 700zl i samochod bo jak na moj gust to tak to wlasnie wyglada. Wedlug wstepnych ustalen umowilem sie z nim na 2500 za naprawe ( z tym ze ja mu odrazu dalem Maske, Zderzak, Lampy, Blotniki = 800zl )

Naprawa autka obejmuje: lusterko, lampy, blotniki przednie, lewy tylni blotnik, lewe drzwi, maska (wymiana), zderzak.

Moze mi ktos podpowie co zrobic z takim olewatorem? Bo inne autka przyjezdzaja i odjezdzaja a moje ciegle stoi i pokrylo sie juz taka iloscia kurzu w srodku i na zewnatrz ze az brzydze sie je dotykac((((
  
 
ała ciezka sprawa ale świadków masz? pozatym 2500zł + twoje czesci to troche duzo moim zdaniem
  
 
ano.. mam swiadkow: mama + tata + dziewczyna + kuzyn + kolega no i jeszcze ja!

2500 + moje czesci to rzeczywiscie sporo ale mnie to nie interesowalo jak oddawalem auto bo zalezalo mi na czasie a mialo byc SZYBKO I SOLIDNIE z szybkosci nie zostalo NIC a co do jakosci to jeszcze sie okaze

Zaraz biore pompony i ide dopingowac mechanika i przypomniec mu o srodzie na ktora obiecal auto..

Ojciec raz juz sam tez u niego byl i (zbluzgal / ochrzanil) z gory na dol ale to niewiele pomoglo





ps.. aha jeszcze jedno on w swoim zeszyciku ma niby zapisane termin przyjecia auta, zakres napraw, koszt operacji i termin oddania ( bardzo nieaktualny)

[ wiadomość edytowana przez: minciu dnia 2007-08-27 08:51:27 ]

[ wiadomość edytowana przez: minciu dnia 2007-08-27 09:02:29 ]
  
 
do lasu i wkrętarką w kolanie...z reguły pomaga
A tak serio, to zażądaj zwrotu kasy, a jak nie pomoże-zgłoś na policję oszustwo...choć niekoniecznie będzie szybko i solidnie...
  
 
Cytat:
2007-08-27 08:50:17, minciu pisze:
.... byl i zj**al .........



wyedytuj

[ wiadomość edytowana przez: Matys318 dnia 2007-08-27 08:59:43 ]
  
 
Cytat:
2007-08-27 08:53:36, surec pisze:
do lasu i wkrętarką w kolanie...z reguły pomaga



a po co do lasu? od razu go na miejscu dorwac
  
 
heh... ubieram sie i ide zobaczyc co ten ******** juz zrobil. Na samo malowanie zejdzie mu z 2 dni bo trzeba polozyc 3 warstwy lakieru: podklad, baze, lak.

Tak szczerze mowiac to chyba sam bym to szybciej zrobil niz on.. a co ciekawe to zaklad blacharstwo - lakiernictwo istnieje tam juz od kilkunastu jak nie kilkudziesieciu lat a taki wal..
  
 
ja robilem u kolegi ojca i sie wydluzylo o 3 tyg heheh co dopiero u obcego ale dobra promocje zrobil za to