Tuning? styl, sposób na życie czy wieśniactwo?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Panowie
Ostatnie relacje z ATS i moje obserwacje zmuszają mnie do rozpoczęcia dyskusji na forum na temat idei tuningu i czym na prawdę on jest.
no i kim są legendarni tuningowcy?

Moje obserwacje doprowadziły mnie do przerażających wniosków...
Przeciętny tunigowiec jest u nas dresem który jeździ starym Golfem, polonezem albo dużym fiatem, ewentualnie maluchem,, to cham i prostak ale na szczęście nie stwarza dużego zagrożenia bo ledwo co sie rozpędzą swoim wiejskim bolidem... szaleje w grupach, samotnie jest ciotowaty i łatwo go spłoszyć agresja budzi sie w nim jak jest w grupie.

Druga grupa "tunigowców" to hmm inny rodzaj dresa, jego styl ubierania i życia nie wynika z biedy, kiepskiej edukacji tylko z własnego wyboru, synkowie tatusiów prowadzących dziwne interesy, jeżdżą najczęściej Golfami II lub IV szaleje, sa agresywni wszelka retoryka do nich nie trafia, zawsze "markowe" ubranka, łańcuchy, morda jak na fotografiach policyjnych... zawsze niebezpieczni na drodze i po za nią... a zapomniałem dodać ze ta i wcześniejsza grupa bawi sie tez w słuchanie muzyczki w sposób jaki mnie porządnie wkurwia... a mianowicie staje taki "ziomal" na stacji benzynowej albo pod "mac'iem" i włącza radio na cały regulator... co z tego ze on sobie wychodzi z samochodu ale cala okolica musi słuchać tej sieczki... no nie qurna...

Kolejna grupa wielbicieli tuningu to ludzie tacy jak na przykład ja... zapaleńcy, nie narzekający na szczególne braki w gotowce, przerabiający swoje samochody raczej pod wpływem emocji a nie jakiegoś określonego planu... szaleją ale raczej spokojnie, nie sa zbyt agresywni ani zapalczywi, kloca sie tylko z wcześniejszymi grupami, często słuchają rocka, a tuning traktują jak hobby niczym sklejanie modeli samolotów

Czwarta grupa ludzi to niekoniecznie młode osoby, są to ludzie którzy zmieniają w samochodach cos od czasu do czasu i starają sie go upiększać, często maja rodziny i zobowiązania przez co ich modyfikacje sa ograniczone... prowadza inny styl życia niż wcześniejsze trzy grupy stad ich sposób patrzenia na wszystko jest inny. Do tej grupy należy większość ludzi którzy sa posiadaczami samochodów po lekkim tuningu, felgi spojler, dokładka... nic więcej ale jakże to zmienia wygląd seryjnego samochodu co ??

Kolejna grupa jest według mnie grupa ludzi którzy tuningiem zajmują sie winny sposób, maja ukierunkowane zainteresowania, ich modyfikacje sa bardzo rozciągnięte w czasie ale zaplanowane i dobrze przemyślane typowymi przedstawicielami sa Maciek GT i SpeedR chociaż członkowie tej grupy łączą sie tez z trzecia...
sa uprzejmi jeżdżą zwykle spokojnie i nie szaleją, sa i tka przekonania o jakości swoich samochodów nie odczuwają w przyjemności w udowadnianiu tego innym jeśli już sie ścigają to w jakimś zorganizowanych miejscach i w jakimś celu wyższym nic " oooo qurwa ten to ma bryke ciekawe czy bede szybszy..."

hmmm to tylko moje obserwacje ale mam nadziej ze zaczniemy jakąś ciekawą dyskusje..
mnie na przykład ATS zszokował... bo oglądałem wiele razy relacje z zachodnich imprez gdzie nie było takiego buractwa i wiesniactwa...
ale co kraj to obyczaj, czekam na opinie.
PODKREŚLAM ŻĘ SĄ TO MOJE OPINIE TYLKO I MOJE SPOSTRZEŻENIA !

Postarałem sie poprawić literówki szczęśliwi ????
Pamiętajcie nie forma acz treść się liczy !
  
 
Od każdej grupy sa wyjątki. Ale pogrupowałeś całkiem nieźle

To jest ludzka mentalność i tyle.

Co od podskakiwania w grupie to mam ciekawy przykład. Stoje w kolejce w Biedronce (Matka pracuje obok, bo przyjechaliśmy po nią na zakupy). 3 wychudzonych śmieci wyskakuje do starszego ochroniarza z tekstami kur.., ch... itd. I w tym momencie miałem ogromną ochotę ich zatłuc. Wiem jestem może porywczy, hamowało mnie tylko to, że jestem na innym osiedlu, a przy sklepie pałęta się takich 20. Bo gdyby nie to, to 3 razy wiązanki "Ej ty kurwa umyj się bo śmierdzi" bym nie usłyszał. Bo frajer, który to mówił miał by w najlepszym razie złamaną rękę i płaski nos...

A pozostałych 2 notabene budowy ciała 14 latka Dawno by ich w sklepie nie było... Bo jak dostaje najsilniejszy, to reszta sra po gaciach.

I nie mówcie, że to brutalne. Ten gnój nie szczypie się, żeby kogoś okraść, czy publicznie za nic zbluzgać. Na chamstwo odpowiada się chamstwem... Smutne, ale prawdziwe

  
 
Wiesz Lasombra, jak ja nie lubię szufladkowania ludzi. Co Ty wiesz o tych ludziach że ich osądzasz ? Możesz oceniać ich zachowanie, postawę - ale wydaje mi się że to wszystko. W przeciwnym razie rodzą się konflikty typu "on tak napisał - to z niego *taki a taki*". Np. teraz bym Ciebie ocenił że jesteś burak a spotkamy się i po zlocie okaże się że jesteś "swój chłop". IMO należy powstrzymać się od publicznego oceniania innych. Do czego to prowadzi wg. Ciebie ? Co dobrego jest z tego ? Nic ? To po co tak robić ?
Pozdrawiam !
  
 
Cytat:
Wiesz Lasombra, jak ja nie lubię szufladkowania ludzi. Co Ty wiesz o tych ludziach że ich osądzasz ? Możesz oceniać ich zachowanie, postawę - ale wydaje mi się że to wszystko. W przeciwnym razie rodzą się konflikty typu "on tak napisał - to z niego *taki a taki*". Np. teraz bym Ciebie ocenił że jesteś burak a spotkamy się i po zlocie okaże się że jesteś "swój chłop". IMO należy powstrzymać się od publicznego oceniania innych. Do czego to prowadzi wg. Ciebie ? Co dobrego jest z tego ? Nic ? To po co tak robić ?
Pozdrawiam !



A ja sadze ze nasz iperator dobrze osadzil ludzi z pierwszej grupy,
gdyz trzymalem sie z takimi ludzmi kiedys, myslalem tak jak oni, wozilismy sie maluchami, ze spoilerami za 40zl ze szrotu, zawsze wieczorami zrzuta na paliwo i jezdzilismy na imprezy, kazdego bluzgalismy itp. Wiem wiem co o mnie sobie sadzicie, ale wyszedlem z tego srodowiska gdy poznalem innych ludzi, zapisalem sie na karate, poznalem wielu swietnych ludzi, jezdzilismy razem na obozy cwiczyc ta trudna sztuke walki, zamiast siedziec pod blokiem chodzilem na treningi, cwiczylem i mnie to bardzo wciagnelo. Nowe otoczenie bardzo mi zaczelo pasowac, a ze starym zerwalem na koniec. Raz mialem sytuacje gdy wychodzilem do sklepu to "starzy" koledza zaczeli cos furkac ze leszcz jestem itp. jeden mnie uderzyl, zaczalem sie z nim bic, rezultat byl nieprzyjemny gdyz mialem sprawe w sadzie o pobicie ( zlamana reka, 2 zeby), i na szczescie sprawiedliwosc wygrala ( a to dlatego w sumie bo koles zamiastw garniturze to przyszedl w dresie, brudny, smierdzacy fajkami na odleglosc), na tym sie skonczylo obcowanie z takimi ludzmi, teraz jak jade moim esperkiem to nieraz na skrzyzowaniach chce sie scigac ze mna swoim duzym zdezelowany fiatem, ja rezygnuje bo debilem nie jestem, a oni wiedza ze i tak przegraja ).

Jesli chodzi o ich idee tuningu, to wiekszosc kupuja ze szrotu, maluja samochod zwyklymi sprayami, wstawiaja stare radia i tuby bassowe i mysla ze zadza.

Takie jest moje zdanie.
  
 
Klasyfikacja ogólnie mówiąc dobra, aczkolwiek niepotrzebna
Jak to mówią starzy górale "Kto burakiem się urodził - burakiem umrze..." i nie jest ważne do której z grup należy i czym jeżdzi, faktem jest jednak że w pierwszej i drugiej jest "tego" najwięcej
Ale cieszy mnie to, że nareszczie dojrzałeś i dostrzegasz innych, mniej zapalonych i zaangażowanych w sprawy szeroko pojmowanego TUNINGu:
Cytat:
Czwarta grupa ludzi to niekoniecznie młode osoby, są to ludzie którzy zmianiaja w samochodach cos od czasu do czasu i staraja sie go upiekszac, czesto maja rodziny i zobowiazania przez co ich modyfikacje sa ograniczone...



GG
  
 
Ja napisze krotko

1. Kwestia tuningu. Jak dla mnie, trzeba miec najpierw jakikolwiek gust, zeby nazwac sie tuningowcem. IMO dresiaki z pierwszej i drugiej grupy do tuningowcow nie naleza, bo w moim pojeciu 'tuningowiec' to osoba, ktora ma pojecie co robi, po co robi, jak to bedzie wygladalo jak zrobi i co z tego bedzie mial.

Dresiaki to dresiaki i tyle.

W sprawie szufladkowania ludzi, to powiem tyle, ze Lasombra nikogo moim zdaniem nie obrazil, wrecz wstepnie pokategoriowal b dobrze . Ja dodam jeszcze, ze ludzie od 3ciej grupy w dol na ulicach sa zazwyczaj spoko .

RICO__ widze ze kolega z tej samej tematyki, ja jestem z Jiu-Jitsu . Prawidziwi wielbiciele sztuk walk wszedzie sie znajda (wybaczcie, skromnosc to nie moja najlepsza cecha )

Zoltar, w kwesti takich smieci pod sklepami nie ma sie co denerwowac - skoro zaczepiali ochroniaza, to powinien potrafic im nakopac, a przynajmniej sam sie obronic. W koncu to jego praca. Wmieszalbym sie natomiast pewnie dopiero wtedy, gdyby byla jakas walka nawiazana miedzy ochroniazem bez pomocy a kilkoma lumpami - w koncu obywatelski obowiazek

Aha, dla mnie jeszcze jedna sprawa - tuning jest ale trzeba wiedziec, co poprawic zeby nie spartolic... dlatego ja tam wole "delikatny" tuning, jak ktos nizej pisal...

Podsumowujac - sa ludzie i sa parapety
  
 
Cwikus - a ja Shotokan
  
 
mi by sie nie chcialo dzielic ludzi na kategorie ale jak ktos ma ochote to czemu nie ja i tak do zadnej z wymienionych nie naleze bo jedyne jak czasem tuninguje esperaczka to wjezdzam komus w dupe ew w bok i lekko wgniatam blache ale ja to troche z innej beczki..

Lasombra!! Adminie Ty Jeden!! slowo pisane tym sie rozni od mowionego ze mozna sie chwile zastanowic nad tekstem zanim sie kliknie "wyslij post" wiec ja cie bardzo goraco prosze czytaj co piszesz zanim to wyslesz bo jako admin strony masz pewne zoobowiazania jezykowe wiem wiem emocje pisales to nakrecony itp..ale to naprawde nie jest wielki wysilek wziac i poporawiac swoje literowki..kazdemu sie zdarza ale ty jestes mistrzem swiata) nie jestem zadnym purysta ani pedantem ale ale zlitujze sie prosze bardzo uprzejmie

//////// MAM NADZIEJE ZE JUŻ JESTEŚ ZADOWOLONY a raczej ja też bym się zastanowił przed wysłąniem tego posta, bo raczej druga jego część ja uważam raczej za obraźliwą. Ale to tylko moje zdanie, tak samo jak wątek jest tylko moimi obserwacjami i przemyśleniami... wpisuje sie do ciebie bo nie chce kolejnoeg posta stukać

  
 
Cytat:
2003-06-30 13:12:48, Jacenty pisze:
Wiesz Lasombra, jak ja nie lubię szufladkowania ludzi. Co Ty wiesz o tych ludziach że ich osądzasz ? Możesz oceniać ich zachowanie, postawę - ale wydaje mi się że to wszystko. W przeciwnym razie rodzą się konflikty typu "on tak napisał - to z niego *taki a taki*". Np. teraz bym Ciebie ocenił że jesteś burak a spotkamy się i po zlocie okaże się że jesteś "swój chłop". IMO należy powstrzymać się od publicznego oceniania innych. Do czego to prowadzi wg. Ciebie ? Co dobrego jest z tego ? Nic ? To po co tak robić ?
Pozdrawiam !



Szkoda ze nie do konca rozumeisz o co mi chodziło....
  
 
Boze Lasombra jeno w jajcarskich nieco klimatach podsumowal caly watek, pewnikiem zwiazany z afera ATeeSowa, a tu juz ludzie obrazeni, ze segregacja ludzi . To nie oswiecim, panowie

Wszyscy wiemy jak jest, IMHO Lasombra b dobrze wyrazil to, co wyrazic chcial. Jesli ktos ma problem ze zrozumieniem celu posta... to coz . Mysle tez, ze celem tym na pewno nie bylo obrazenie, czy tez przypisanie kogos do jakiejkolwiek "zlej" grupy.

Postawie sprawe tak. Jestem graczem (konsole i te sprawy). Tak zasegregowalo mnie spoleczenstwo. Czy mam prawo byc na kogokolwiek zly ? Przeciez robie jeszcze tysiac innych rzeczy, cwicze sztuki walki, jezdze na rowerze, ucze sie.

Ale i tak jestem graczem

ps. ale ten przyklad nieudolny ale jest
  
 
Generalnie zgadzam się z tobą Lasombra .
Ja sam też zaliczam się do 3 gr. często działam pod wpływem chwili np. jak zakładałem zderzak przedni i progi to taki byłem napalony ,że nie chciałem czekać ani chwili i zaraz pomalowałem (dałem do lakiernika) a po czasie okazało się ,że jest kilka rzeczy nie dorobionych i nie nawiązujących ściśle do reszty ,które wymagają poprawy
Jeśli chodzi o zloty to sam zauważam ,że większość bywalców to wiechury i dresy !!! których wykształcenie i poziom intelektualny nie wykracza ponad podstawówkę (bez obrazy).
Ale zaznaczam z całą stanowczością ,że nie należy ich utożsamiać z właścicielami agresywnie przerobionych fur , wręcz przeciwnie większość z nich to właściciele maluchów i polonezów z niewielką lub żadną przeróbką a ci co coś stworzyli to zbyt to szanują i nie pozwalają sobie na szaleństwa bez opamiętania. I nie mówię tego tylko dlatego ,że sam mam ciężki tuning ,˝ ty lasombra z planów ,które przedstawiłeś też masz zamiar ciężko zrobić swojego esperola˝ ale dlatego ,że część osób z tym właśnie (ciężkim tunem) utożsamia wieś tuning ,zapominając o tym ,że to co z tak zapartym tchem oglądają w kinach i co skłania ich do zrobienia ,chociaż lekkiego tuningu do tej ciężkiej kategorii również się zalicza !!!

Podsumowując jestem za tm żeby pierwszych dwuch kategorii
w ogule nie nazywać tuningowcami
  
 
Hej ! Ja się na nikogo nie obrażam ! Wyluzujcie troszkę Panowie Napisałem tylko swoje zdanie podobnie jak to zrobił Lasombra.
Co do słynnych literówek Lasombry : Lasombra ma dużą wiedzę (większą od mojej w każdym razie ) na temat zawieszeń. Tylko że nie wiem w wyszukiwarce co pisać "sprężyny" czy moze "soezyny" albo "sperzyny" dlatego dbajmy Panowie o to co piszemy
Cieszę się że tym razem poprawiłeś literówki bo jak ostatnio Ci zwróciłem na to uwagę to żeś mnie potraktował że heeeeeeej !
Pozdrawiam !
  
 
Co do zasady to nawet nie powinienem zabierać głosu na ten temat, moje zdanie w kwestii tuningu jest na forum powszechnie znane, a bioroąc pod uwagę dramatyczne zdazenia, które miały miejsce w Toruniu nie chciałbym mieć przez Was postawionego zarzutu, iz koprzystam z tej tragedii by znaleźć argumenty na poparcie mojego stanowiska.
Dodac jednak muszę, że niewłasciwe jest stawianie w jednym rzedzie idei tuningu, pasji motoryzacyjnej, rekonstrukcji aut z tym co miało miejsce na ATS Toruń. Niestety jednak przez wiekszośc tzw. ogladaczy TV obraz hobbysty zajmujacego sie przerabianiem swojego auta został zrównany z tym co moglismy zobaczyć na zdjeciach ze zlotu. Cóż prosty przykład piękno futbolu - czarodziejskiej gry ekscytujacej masy - i zachowania kibiców na poilskich stadionach. Choroba toczy i powoli psuje także to co najpiekniejsze. Nie chciałbym wiec by w swiadomości pojawiło się przekonanie, że psudokibica, drecha a takze fana tuningu mozna postawić w jednym rzedzie ludzi o tym samym sposobie bycia, szukajacy zadymy i rozróby. Ale nie mozna jednak miec do nikogo pretensji, przeciez zarówno w starciach kibiców jak i na zlotach tuningu giną ludzie - nasuwają się wiec bardzo proste analogie. Czym jest to spowodowane???
Może macie jakieś przemyslenia? Pobieżnie zrzucił bym to na chorobę wieku dzieciecego - a więc wszystko to co się rozwija, dopiero kształtuje sciaga jest magnesem także dla tych, którzy tak naprawdę nie czują samego sensu takich imprez, pociąga ich jedynie szybka, niebezpieczna jazda samochodem i luzacki styl bycia. Istnieje jednak nadzieja, że tak samo jak na boiskach np w Anglii zrobiono porzadek z pseudokibicami, sam po długiej przerwie zaczałem chodzić na Kolejarza, tak samo na zloty tuningu w przyszłosci beda przyjeżdzać tylko prawdziwi pasjonaci motoryzacji, a ci co rozrabiają znajda sobie bardziej wówczas "modny" sposób wyładowania agresji. Mam jednak nadzieje, że do tego czasu nie zginie tak dobrze rozwijajacy sie w Polsce nurt przerabiania aut, a własciciele ztunigowanych aut nie pozamykają się z nimi we własnych garazach.
  
 
To co bylo na ATS to byla po prostu selekcja naturalna.....
Jeszcze kilkaset zlotow i kilku idiotow mniej bedzie

Pozdr
Jadzwin
  
 
taaa kiedyś były Pantery dziś jest ATS....