MotoNews.pl
  

Problem z zapalaniem ... czy to wina mrozu???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Pojawił i się niesamowity problem z Esperakiem mianowicie ,nie chce zapalić a jak już to zrobi to muszę mu trzymać obroty bo jak puszczam pedał gazu to gaśnie, do tej pory nie było problemu z zapalaniem, zawsze rano i to przy największym mrozie zapalał bez problemu, dziś niestety odmówił, najpierw nie chciał zapalić ale podczas kręcenia tak jak by chciał a nie mógł, potem jakoś zapalił (po15 min heblowania) ale nie trzyma niskich obrotów muszę go sztucznie podtrzymywać pedałem i po odpuszczeniu pedału gaśnie, przy próbie ponownego rozruchu zapala ale objaw jest ten sam, co to może być???
  
 
na poczatek zmien cewke w aparacie zaplonowym i nalej swiezego paliwa.
  
 
Paliwo zalewałem w tym tygodniu ponieważ tankuję często więc wątpię żeby to była wina paliwa.
  
 
miałem podobne objawy jak sie ukruszył taki "drut"w kopułce-więc ja na początku bym sprawdził kopułke i palec-dwie śrubeczki-5 minut roboty i wszytsko wiadomo
potem
-swiece->przewody->cewka->silniczek krokowy



[ wiadomość edytowana przez: tommi3737 dnia 2007-01-28 11:39:06 ]
  
 
Z początku myślałem że to ECU ,zrobiłem reset i nic ... nadal to samo, ale teraz przynajmniej zapala, lecz podczas zapalania muszę dodać gazu bo nie zatrybi ,niestety potem gaśnie, nie omieszkam sprawdzić rozdzielacza i przewodów choć przewody wymieniałem jakieś 16 000km temu ,moje podejrzenie to pompa paliwa bądź silniczek krokowy, ale dziś już dam spokój ,jutro się wezmę.
  
 
Podobny objaw miałem w zeszłym roku jak sie zrobiło b. zimno. Syf w krokowcy spowodował jego zablokowanie w pozycji zamknięty. Po odmrożeniu (3 godz w ogrzewanym garażu) - wróciło do normy. Potem sie okazało, że krokowy musiał mioeć potęzne opory bo cały był zawalony smołą (czy czyms w tym rodzaju), że tylko troche miejsca na iglice zostało.
  
 
Hmm czyli bez wizyty u mechanika się nie obejdzie, może to i dobrze może coś jeszcze wypatrzy, mam tylko nadzieję że to nie była wina paliwa... (tankuję na JET -98okt.) bo jeśli tak to podpale tą stację.

Pojutrze wizyta u mechanika.
  
 
Cytat:
2007-01-28 19:14:55, jarecki124 pisze:
Hmm czyli bez wizyty u mechanika się nie obejdzie, może to i dobrze może coś jeszcze wypatrzy, mam tylko nadzieję że to nie była wina paliwa... (tankuję na JET -98okt.) bo jeśli tak to podpale tą stację. Pojutrze wizyta u mechanika.



no znając mechaników to napewno ci cos wypatrzą i jeszcze za to słono zapłacisz i tak za wymiane kopulki zaplacisz 150zl(bo przy okazji jeszcze pare innych klocków ci wymienią)

A tak swoją drogą to gdzie serwisujesz samochód w łodzi??
  
 
Cytat:
2007-01-28 19:14:55, jarecki124 pisze:
Hmm czyli bez wizyty u mechanika się nie obejdzie, może to i dobrze może coś jeszcze wypatrzy, mam tylko nadzieję że to nie była wina paliwa... (tankuję na JET -98okt.) bo jeśli tak to podpale tą stację. Pojutrze wizyta u mechanika.


Jet - to by wiele wyjaśniało. Mam z tych stacji jak najgorsze wspomnienia. Zacznij może od wlania porządnego paliwa
  
 
Hm auto serwisuję u znajomego mojego ojca ,który ma warsztat na ul.Magdaleny ,naprawiam go tam od początku jego posiadania i nie narzekam ceny normalne a i usługa solidna, przynajmniej wiem że nie wymieni mi nic bez mojej zgody a i części ze mną konsultuje co do ceny.
  
 
Po wizycie u mechanika , okazało się że to kopułka rozdzielacza do wyżucenia, świece do wymiany i czyszczenie przepustnicy... na szczęście tylko tyle...