Uciekajaca linka gazu w mk7

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
mam taki problem : zonka skarzy mi sie ze auto niechce jej jechac (jakis czas temu odlaczylem lpg ,wywalilem przewezke z dolotu puscilem rure do filtra pod auto) po tym zabiegu essina zaczela poruszac sie zwawiej zauwazylem jednak ze pedal gazu jest bardzo nisko przeciagnalem linke w widelkach co natychmiast poprawilo sytuacje , jednak po jakims czasie linka spowrotem sie przeciaga i pedal wpada w podloge czy ktos moze mi powiedzec jak to umocowac zeby linka siedziala na swoim miejscu ?
  
 
up , naprawde nikt sie nie spotkal z pdobnym problemem ?
  
 
ja sie u siebie spotkalem, ale u mnie bylo tak ze gazownik polozyl sobie linke gazu pod kolektor, bo mu przeszladzala. po czym troche sie przypalil plastik, poki kolektor byl goracy bylo spoko. pozniej wystygl i plastik zastygl tak ze obroty od razu skakaly ponad 3k. troche ja powyginalem, plastik sie wykryszyl i jakos jedzie, ale mi sie zdaje ze linka jest do wymiany, bo pancerz jest rozwleczony troche.

a i jeszcze jedno.
u mnie linke podciagnalem ile sie da, tak zeby tylko sprezyna nie byla naciagnieta. chyba ze u ciebie ta zawleczka co siedzi na lince puszcza.
teraz wystarczy ze delikatnie dotkne gazu,a silnik reaguje.
  
 
no ja tez naciagam az do granicy zeby niepociagnac gazu ale tam gdzie ta karbowana guma jest (regulacja) cholerna linka po niedlugim czasie sie wysowa , no nic pokombinuje z nia moze w weekend i zobacze co mi sie uda wyczarowac