Niezbadany problem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam do Was prośbę o diagnozę (może jest na sali lekarz?).

Mój pojazd to fordek 1,8d, 1992 rocznik.

Wczoraj po przejechaniu około 60 km jazdy ciągłej (więc silnik cieplutki) 10 minutowy postój i kicha, samochodzika nie można odpalić.
Rozrusznik kręci bardzo mocno silnik aż podskakuje, akumulatorek nówka i nic.
Do pełni nieszczęścia przestała świecić kontrolka od świec żarowych, nie było słychać charakterystycznego pyknięcia po grzaniu świec.
Przypuszczałem, że padł przekażnik więc podpiołem + z akumulatora do świeć żarowych i też kicha.
Dzisiaj pierwsza próba uruchomienia i o dziwo DZIAŁA.
Kontrolka świeci, żarowe się grzeją CUD. Wykręciłem wszystkie świece i sprawdziłem ich grzanie, wszystkie sprawne, paliwo dochodzi. Trochu się rozpisałem bo mam kilka pytań.
1. Czy to podpięcie + z akumulatora do świec to dobry pomysł omijający ten przekaźnik?
2. Czym steruje ten przekaźnik?
3. Czy diesla można zalać?
4. Czy ten model się ewentualnie odpowietrza?
5. Z jaką siła powinno się wydobywać paliwo po odkręceniu przewodu od jednego wtrysku?
Reasumując
przekaźnik do wymiany i remont pompy?
Na koniec dodam, że zdarzyła mi się taka awaria 3 razy w ciągu 4 lat użytkowania.
pozdrawiam
  
 
Moim zdaniem to nie swiece, bo po przejechaniu 60km powiniennes go uruchomic po 10 min nawet bez grzania swiec :/ raczej cos z paliwem
  
 
Cytat:
2007-01-30 19:14:31, Pre100n pisze:
Moim zdaniem to nie swiece, bo po przejechaniu 60km powiniennes go uruchomic po 10 min nawet bez grzania swiec :/ raczej cos z paliwem


Wydaje mi się, że dwie awarie skumulowały się w jednym terminie
przekaźnik i chyba właśnie za mała ilość paliwa.
Czekam na dalsze podpowiedzi.
  
 
A wg mnie znikneło ci napięcie z zaworu "stop" na pompie. Może skrzynka bezpieczników???? Trzeba by sprawdzić czy obwód stop ma coś wspólnego ze świecami, a ściślej mówiąc z ich zasilaniem. A może poprostu zbieg okoliczości.
Diesla nie moża zalać.
Śruba odpowietrzająca powinna być na ręcznej pompce.
A gdzie tam do remontu pompy
Ten + to nie głupi pomysł ale nie na stałe, chociaż jak powszechnie wiadomo prowizorki trzymają się najdłużej
Paliwo powinno wydobywać się z nazwijmy to pokaźną siłą.
  
 
Cytat:
2007-01-30 19:36:00, Kris75 pisze:
A wg mnie znikneło ci napięcie z zaworu "stop" na pompie. Może skrzynka bezpieczników???? Trzeba by sprawdzić czy obwód stop ma coś wspólnego ze świecami, a ściślej mówiąc z ich zasilaniem. A może poprostu zbieg okoliczości. Diesla nie moża zalać. Śruba odpowietrzająca powinna być na ręcznej pompce. A gdzie tam do remontu pompy Ten + to nie głupi pomysł ale nie na stałe, chociaż jak powszechnie wiadomo prowizorki trzymają się najdłużej Paliwo powinno wydobywać się z nazwijmy to pokaźną siłą.


Z tą pompę muszę bliżej poznać.
Nie jestem pewien czy mam ręczną pompkę , ktoś kiedyś pisał że nie wszystkie fordki mają coś takiego.
Z tym + to tylko było chwilowe, próbowałem go zapalić, nic na stałe dzisiaj przekaźnik działa.
Właśnie to paliwo mnie męczy, u mnie jak krew z nosa leci.
  
 
To "paliwo" sprawdzałeś w czasie pracy silnika??? Bo jeśli jest wyłączony to może się sonczyć jak krew z nosa.
  
 
Cytat:
2007-01-30 20:11:55, Kris75 pisze:
To "paliwo" sprawdzałeś w czasie pracy silnika??? Bo jeśli jest wyłączony to może się sonczyć jak krew z nosa.


Tak właśnie podczas pracy silnika sprawdzałem i bardzo kiepsko się sączy.
Nie wiem czy przedmuchanie kompresorem tych przewodów odniosło by pozytywny skutek?
  
 
podaj dodatni impuls na zawór przy pompie (z góry masz przewód na fastonie - pompa lucas) odłącz go i podepnij tam + z akumulatora, moze przewod padl i elekrozawor ni epuszcza paliwa do pompy, ew slyszalem ze ma ona jakies gumki, kiedys mialem tak ze wyjalem kluczyk ze stacyjki a silnik chodzil - gumka od elektrozaworu siadla, to plus regulacja pompy dalem 200zl
  
 
Cytat:
2007-01-30 20:18:21, ToFastMKIV pisze:
podaj dodatni impuls na zawór przy pompie (z góry masz przewód na fastonie - pompa lucas) odłącz go i podepnij tam + z akumulatora, moze przewod padl i elekrozawor ni epuszcza paliwa do pompy, ew slyszalem ze ma ona jakies gumki, kiedys mialem tak ze wyjalem kluczyk ze stacyjki a silnik chodzil - gumka od elektrozaworu siadla, to plus regulacja pompy dalem 200zl


sprawdzę
dzięki
  
 
Przewód jest ok, na pracującym silniku po wypięciu go drynda zgasła.
Nawet ilość paliwa i jego ciśnienie się zwiększyło na rurkach do wtrysków (dostał dzisiaj po zaworach).
Temat uciekającego paliwa sprawdzę jutro bo rzeczywiście po nocy muszę go trochu pokręcić.
pozdrawiam
  
 
Cytat:
2007-01-31 18:44:06, viwaldi68 pisze:
Przewód jest ok, na pracującym silniku po wypięciu go drynda zgasła. Nawet ilość paliwa i jego ciśnienie się zwiększyło na rurkach do wtrysków (dostał dzisiaj po zaworach). Temat uciekającego paliwa sprawdzę jutro bo rzeczywiście po nocy muszę go trochu pokręcić. pozdrawiam



No i sprawdzałem.
Sytuacja jest następująca:
1. Ciepły silnik pali na dotyk SZOK lepiej niż w lecie
2. Silnik zimny po kilku godzinnej stójce, trzeba pokręcić 2 - 3 razy
3. Paliwo, raczej nie ucieka bo mam założoną wizurkę za filtrem paliwa i tam widać że jest cały czas.
4. Elektrozawór powinien być ok bo na pracującym silniku wyciągając spinkę z przewodem silnik gaśnie (poprawcie mnie jeżeli się mylę)
5. Przewody doprowadzające i odprowadzające nadmiar paliwa przedmuchane kompresorem
6. Nowe świece, akumulator, filtr paliwa, filtr powietrza.
7. Wyczyszczony kolektor ssący.

No i pali jak smok.
To chyba jakaś epidemia padła na fordki 1.8 D bo widzę dużo nowych postów z bardzo podobnymi objawami do mojego .

A może problem tkwi we wtryskach, nie rozpylają paliwa tylko leją jak z wiadra (sprawdzałem je jesienią)?
  
 
Cytat:
2007-02-02 22:15:59, viwaldi68 pisze:
No i sprawdzałem. Sytuacja jest następująca: 1. Ciepły silnik pali na dotyk SZOK lepiej niż w lecie 2. Silnik zimny po kilku godzinnej stójce, trzeba pokręcić 2 - 3 razy 3. Paliwo, raczej nie ucieka bo mam założoną wizurkę za filtrem paliwa i tam widać że jest cały czas. 4. Elektrozawór powinien być ok bo na pracującym silniku wyciągając spinkę z przewodem silnik gaśnie (poprawcie mnie jeżeli się mylę) 5. Przewody doprowadzające i odprowadzające nadmiar paliwa przedmuchane kompresorem 6. Nowe świece, akumulator, filtr paliwa, filtr powietrza. 7. Wyczyszczony kolektor ssący. No i pali jak smok. To chyba jakaś epidemia padła na fordki 1.8 D bo widzę dużo nowych postów z bardzo podobnymi objawami do mojego . A może problem tkwi we wtryskach, nie rozpylają paliwa tylko leją jak z wiadra (sprawdzałem je jesienią)?


Sprawa się wyjaśniła
Jak zwykle jakaś popierdułka
podczas sprawdzania świec jedną diabli wzięli
urwała się w środku
sprawdzono:
wtryski ok
ciśnienie na 3 cylindrach po 31 atm czwarty 30
zawory ok
teraz pali bdb oby jak najdłużej

Może komuś się przyda to że sam sobie odpowiadam
można zamknąć mój temat

[ wiadomość edytowana przez: viwaldi68 dnia 2007-02-17 19:02:26 ]