DO KARTOSa (AKUMULATOR)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Kartos,

Sprawdziłem w bardzo mądrej książce (OPEL OMEGA Haynesa) jak powinno byc z tym ładowaniem.
Piszą, żeby uruchomić silnik i ustawić obroty tak żeby voltomierz był nieruchomy (u mnie ok 1500 obr/min silnika). Bez obciążenia napięcie na klemach powinno być 12-13V a nie więcej niż 14V. Przy włączonych wszystkich odbiornikach napięcie powinno wynosić 13-14V.
Nie będę komentował tych wartości bo się nie znam ale książka jak do tej pory jest nieomylna.
Co do akumulatora to 1,5 roku w czasach dzisiejszej tandety to i tak długo. Czy on przypadkiem nie ma gwarancji na 12 albo 18 miesięcy?
Mój akumulator wytrzymał 20 miesięcy
kartos, technologia idzie na przód i producent potrafi doskonale przewidzieć ile wytrzyma jego wyrób. Dlatego daje gwarancje na X czasu. Tuż po upływie tego czasu wyrób zaczyna szwankować i trzeba kupić nowy. I w ten sposób rośnie sprzedaż, wskaźniki pną się do góry, lecą zyski i premie. I o TO WŁAŚNIE CHODZI!
Wiem co piszę bo na tym akurat się znam.


Pozdro
MCZ
  
 
Dzięki za dane zksiążki. Akumulator jest BOSCH i wiem ze jeszcze jest OK. Elektryka i elektronika to moje dość mocne strony. W wolnej chwili pomierzę napięcia jeszcze raz.

Dzięki za rady marketingowe. Wiem coś o tym. Kiedyś miałem laptopa (Aristo). Gwrancja 12 m-cy. Po 13 padła płyta głowna

PS: Skąd wziąć taką mądrą książkę?
  
 
Kartos nie wiem o co chodzi .
Ale sie domysleam ze masz problem z ladowaniem
Sprawdz mase idac od alternatora. To jest slaby punkt opla masa mocoanwana jest do kadluby silnika (czu czegos tam ) za pomoca srub i podkladek rozgraniczanych gumami ktore z wpywem czasu zaczynaja przeszkadzac i nie ma odpowiedniego ladowania. Rozwiazanie - dodatkowa masa
- wymiana tychze gumek.
Ja poprowadzam dodatkowa mase.
No i slaby punkt mego wywodu, nie wiem czy o to chodziło, i niewidzialem tego jeszcze w mv6.
  
 
Księgarnia na Świętokrzyskiej przy salonie kiedyś Forda a teraz chyba Jaguara, na przeciw pl. Powstańców. O ile pamiętam to nazywa się BELOTA, BELONA coś takiego.
Nie pomyl z księgarnią techniczną która jest tuż obok. Dwa lata Haynes kosztował 100 zł. Niestety nie zawsze jest ale podobno mogą sprowadzić pod zamówienie.
Aha, książka jest cała po ANGIELSKU ale obrazki są po polsku. Jes naprawdę niezła i uratowała mnie już kilka razy przed "skubaniem w warsztacie".
POZDRO
MCZ
  
 
Dzięki za hints. Wiem gdzie jest księgarnia techniczna więc znajdę i tę drugą. No problem if only an English version is available

Piotr, sprawdze mase. Nie podejrzewalem tego, ale licho nie śpi. W końcu to już 9 latek.