[OT] Przygoda z maluszkiem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Po krotce opisze historie, a bylo to tak:

03.03.2007
Po wyciagnieciu glowicy przystapilem do pracy.Rozmontowalem zawory, glowice zostala splanowana 2.5mm poprawilem kanaly.Zrobilem probe szczelnosci rozpuszczalnikiem po. ktorej stawierdzilem znaczne przecieki...

04.03.2007

Dotarlem i wyszlifowalem zaworki.. Kolejna proba szczelnosci wypadla pomyslnie, zero wyciekow ani tyci tyci... nic!

05.03.2007

Wlozylem glowice wyregulowalem zaplon , ustawilem luzy itp.
1 Odpalenie.. rozrusznik kreci bez zadnych reakcji, silnik jak by mial zaskoczyc ale jednak zima!
2. Odpalenie poprzez pchanie! o tak .. zdalo egaamin maluszek zaskoczyl bardzo ladnie..
Tak wiec mala przejezdzka, auto stalo sie o niebo zwawze.. zywo reagowalo na gaz! to poprostu nie ten pojazd! Bardzo pozytywne emocje.
Postanowilem zbadac teren, 1 2 ogien... idzie jak na mlucha przystalo wgniata w fotel itp. Az tu nagle ... cos zaskrzypi cos zapiszczy szybka reakcja wrzucenie na luz i.. zgasl! odlaczylem zaplonik i staje. Otwieram klape i co widze? trszoeczke czarno morko nieprzyjemnie.. Wyciagam bagnet a tu nagle niespodzianka sucho! Nastala noc wiec nic wiecej nie robilem.Scholowalem zloma do domu... Mam nadzieje, ze jeszce odzyje.. eh ..

I to by bylo na tyle z moich przygod na dzien dzisiejszy buuuu
  
 
no to fajowo
  
 
Myslicie , ze zatarl sie dran jeden!? Dodam, ze walem moge pokrecic bez wiekszyc problemow...
  
 
To zaskrzypienie i zapiszczenie napewno zostawiło jakiś ślad
  
 
a kontrolka oleju sprawna ??
  
 
Sprawna sprawna... nic nie swiecilo .. do czasu az umarlo!
Jutro zaleje olejem sprawdze gdzie puszcza i zobacze co jest grane..

[ wiadomość edytowana przez: her_us dnia 2007-03-05 22:54:49 ]
  
 
no brawo nie ma to jak pozakładać nowe zaowry i zaraz papeć w podłoge to sie nie dziwie hehe pewnei sie zawór zatarł albo coś takiego
  
 
A pasty ściernej się pozbyłeś z kanałów i zaworów po dotarciu?
  
 
PAste usunelem rozpuszczlanikiem.. Wiec co do tego nie mam zastrzezen